poniedziałek, 8 listopada 2010

Dowództwo beszli | Besli command

Malowanie jeźdźców dobiegło końca, mogę wrócić do wikingów:). Druga podstawka jeźdźców beszli widoczna na zdjęciach. Malowanie i podstawka dokładnie w ten sam sposób co poprzedni oddziałek, tym razem tylko nieco inne figurki. Ze względu na pewną unikatowość dwóch wzorów jeźdźców postanowiłem zrobić z nich dowódcę i chorążęgo. Dowódca nawet strojem różni się od swoich podwładnych, ma purpurowy szal i zamiast włóczni uzbrojony jest w jakiś okrutny samopał. Jego chorąży, w misiurce na głowie, dumnie dzierży sztandar. Co prawda Wargamer dołączył do zestawu dwie gotowe chorągwie, jednak po namyśle postanowiłem z nich nie korzystać. Po pierwsze, nie lubię gotowych sztandarów drukowanych na papierze samoprzylepnym. Sklejony ze sobą (sztandar jest przecież dwustronny) jest o wiele za gruby i nie sposób go wyprofilować tak, by pasował do podstawek ułożeniem fałd - inaczej przecież powinna wyglądać oznaka trzymana przez pędzącego konnego, a inaczej taka, która niesiona jest przez jeźdźca jadącego spokojnym, powolnym tempem. Po drugie, uznałem, że gromada pogranicznej jazdy, składająca się, tak naprawdę, z zaciągniętego do wojska chłopstwa i awanturników, nie będzie posiadała typowego sztandaru. W zupełności wystarczy im coś w rodzaju buńczuka... Choć może i to jak na dowódcę skromnego oddziałku kresowego jest za dużo... Wygląda jednak bardziej na miejscu, niż normalna chorągiew. Buńczuk wyrzeźbiłem z greenstuffu, klnąc przy tym co niemiara, bowiem kiedy miałem już gotową jedną stronę i rzeźbiłem drugą, pierwsza się ślicznie spłaszczała - początkowo chciałem bowiem, by oznaka jednostki wyglądała jak wachlarz z włosa końskiego. Widziałem taką oznakę na jednej z rycin przedstawiających tureckie znaki wojskowe. Ostatecznie jednak z "wachlarza" zrobił się koński ogon:)

Besli riders are ready and I can get back to my vikings:). Second unit of besli riders is visible on photos here. Painting and base were made in exactly the same way as previous, first unit of these riders but here we have different miniatures. Two of the poses were limited in the box so I decided to use them as a kind of commander and standard bearer.  Commander differs from other riders as his clothing is richier, he wears some kind of purple scarf around his neck and he is armed with cruel-looking, large pistol. His standard-bearer, in chainmail coif, proudly displays war "banner". Wargamer adds two ready-made banners to the besli box but after a little thought I decided to not use them. First, I don't like ready made banners printed on self-adhesive paper. One need to glue them together to have both sides visible and it makes them very thick. They can't be then folded in any realistic way. Second, I came to the conclusion that border guard, as besli riders are basically that, compromised from levy and adventurers won't have any typical banner. Horse-tail standard will be more then enough. I sculpted it from greenstuff, cursing a lot as I tried to make a upright, spread like a fan banner. I saw that one in an old drawing showing Turkish war signs. When I have had one side ready and I've tried to sculpt second side, first was getting flattened in the process... So I decided to stick to plain, ordinary looking tail:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.