czwartek, 29 kwietnia 2010

Ósmy numer "Kolekcji wozów bojowych" | 8th issue of "Kolekcja wozów bojowych"

W kioskach w sprzedaży znajduje się numer szósty kolekcji zawierający model niemieckiego transportera opancerzonego Sd.Kfz. 251 Ausf. D, za około tydzień pojawi się zeszyt z niszczycielem czołgów Achilles IIC, natomiast mniej więcej w połowie maja do sprzedaży trafi kolejny odcinek serii, tym razem poświęcony ciągnikowi gąsienicowemu Steyr RSO. Do numeru dołączony będzie model ciągnika RSO/01 holującego armatę przeciwpancerną Pak 40.


Issue no. 6 of "Kolekcja wozów bojowych" is on sale right now (with model of german halftrack Sd.Kfz. 251 Ausf. D included). Next in line will be Achilles II C in about a week and then, in the middle of May, german tracked tractor Steyr RSO with Pak 40.


środa, 28 kwietnia 2010

Najemni peltaści | Mercenary peltasts

Armia macedońska powoli rośnie w siłę. Kolejnym pomalowanym elementem do armii macedońskiej jest oddział najemnych peltastów - w grze to element 4Ax. W rzeczywistości byli uzbrojeni w kilka oszczepów, krótkie włócznie i pelty, w tej skali jednak przedstawienie wiązki oszczepów i jeszcze włóczni trzymanych w jednej łapie mnie przerosło - stąd na figurkach brak włóczni. Malowanie raczej hipotetyczne, choć znalazłem informację w jednym z zeszytów Osprey'a, że greccy najemnicy nosili czerwone tuniki exomis. Mowa, co prawda, o najemnikach będących raczej hoplitami ale... Czerwony ładnie wygląda:) Żołnierze, których odzwierciedlają figurki tego elementu to lekka piechota psiloi - oszczepnicy, czyli akontistai. W porównaniu do poprzednich figurek Xystona te były nieco bardziej pracochłonne - wiercenie dziur w dłoniach do zamontowania oszczepów wykonanych ze szpilek i dorabianie do nich grotów było dość kłopotliwe.

My macedonian army slowly gains strenght. Next painted element is unit of mercenary peltasts - 4Ax in DBA terminology. They were armed in javelins, short spear and pelta shield but it was too hard to give them both javelins and spear in this scale for me. Colors are not entirely true probably but I did found information that greek mercenaried wore red exomis tunics. These sources mention hoplites, not psiloi probably but... Red looks ok:) In reality soldiers from this unit were light infantry (psiloi), javelinmen called akontistai. These Xyston miniatures were a little harder to prepare and paint then previous elements due to neccessity of drilling holes in both hands for javelins. 


poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Druga edycja Warhammer Ancient Battles | Warhammer Ancient Battles 2nd edition


Jak podaje strona Tabletopgamingnews na konwecie Salute 2010 dostępna będzie nowa, druga edycja zasad gry Warhammer Ancient Battles. Wydawca, Games Workshop (za pośrednictwem firmy Forgeworld) tym razem zadecydował, że podręcznik dostępny będzie jedynie w sprzedaży wysyłkowej od wydawcy. Nowa wersja to w pełni kolorowy, bogato ilustrowany podręcznik w twardej oprawie. Z nowości w przepisach mają znaleźć odzwierciedlenie unikatowe taktyki i sposoby walki poszczególnych armii historycznych (w podręczniku głównym Rzymianie i Barbarzyńcy). Przykładowe strony nowego podręcznika można obejrzeć tu i tu. Za liczący 215 stron podręcznik trzeba będzie zapłacić 32 funty.

According to www.tabletopgamingnews.com there will be new, second edition of Warhammer Ancient Battles available at Salute 2010 gamecon. Publisher, Games Workshop, decided that this edition will be available by direct sale only. New edition is hardbounded, 215 pages long, full color, with "a plethora of diagrams, artwork and photographs of painted models, as you can see from these sample pagespreads here and here".
New edition features new rules covering special tactics, doctrines and cultures of many ancient adversaries. You can read full information here.

czwartek, 22 kwietnia 2010

Prodromoi do armii II/12. | Prodromoi for II/12. army

Następny element do armii Aleksandra - tym razem lekka konnica Prodromoi. Figurki Xystona, malowanie na podstawie planszy kolorowej z nieocenionego "Men at Arms" 148 "The Army of Alexander The Great" Osprey'a. Komentarz do planszy twierdzi, że wygląd tego jeźdźca odpowiada końcowi panowania Filipa II, i że jego następca prawdopodobnie wyposażył tych jeźdźców w hełmy typy beockiego. Ja postanowiłem nie robić konwersji, zresztą "oczyma duszy mojej" swoją armię macedońską widzę i tak jako pochodzącą z samego początku panowania Aleksandra, jeszcze walczącego w Grecji - być może wtedy prodromoi mieli jeszcze hełmy frygijskie. Samo malowanie w zeszycie Osprey'a jest wzorowane na starożytnej mozaice - łącznie z kolorami. Osobiście sądzę, że idąc do walki jeźdźcy ci wyglądali mniej kolorowo ale kto ich tam w końcu wie. Tak czy siak - tutaj pomalowani są w ładne róże i żółcie z akcentami niebieskimi. Kolorowo... jak diabli:)

Another element for my DBA Macedonian army - this time Light Horse Prodromoi. Miniatures by Xyston, painted accordingly with color plate from "Men at Arms" 148 "The Army of Alexander The Great" by Osprey. Commentary says that this rider looked like that in the final years of reign of Philip II and that Alexander changed theirs phrygian helmets to beotian ones most likely... But... my army, "in my mind's eye" is from the very beginning of rule of young Alexander, still fightning in mainland Greece. Osprey's color plate is based on ancient mosaic but personally I think riding into the battle these riders looked lot less colorfull... Anyway, here they are, in rose, light yellow and blues. Painfull to look at;)


środa, 21 kwietnia 2010

Ambush Alley: Force on Force wyda Osprey | Ambush Alley: Force on Force will be published by Osprey

Mały news o Ambush Alley: Force on Force, współczesnym systemie skirmishowym zdobywającym powoli popularność w naszym kraju. Na blogu Small Scale Operations  zauważyłem informacje na temat wydania tej gry przez firmę Osprey. To świetna wiadomość, gra zyska tysiące nowych graczy, podręcznik z całą pewnością będzie doskonale wydany, uaktualniony, itd. Nie mogę się doczekać. Data publikacji - 2011 r. Pod wcześniejszym linkiem znajduje się angielski tekst wiadomości na ten temat napisanej przez dotychczasowych wydawców. Gorąco zachęcam do zapoznania się z tym newsem i z samą grą.

Small news about Ambush Alley: Force on Force - modern skirmish gameset, slowly gaining popularity. I just noticed that  Small Scale Operations blog published important news about new publisher - Osprey will relaunch this game in omnibus edition sometime next year. So it will be another wargame after Field of Glory published by this excellent publishing house... Can't wait. Read it all here.

niedziela, 18 kwietnia 2010

Warzone raz jeszcze | Warzone again

Obiecuję, tym razem chyba już po raz ostatni piszę o Warzonie. Robiąc porządek w swoich szpargałach znalazłem podręczniki do pierwszego wydania tej gry i znowu zebrało mi się trochę na wspomnienia. Przeglądałem głównie zdjęcia figurek i ughhhh... Znakomita większość jest jednak ledwo tolerowalna. Szczególnie źle wyglądają chyba żołnierze Bractwa (i dobrze im tak, dwulicowe łotry;), najlepiej wyszły chyba ludki zaprojektowane jeszcze przed ukazaniem się gry, wydane wraz z nią lub krótko po publikacji zasad w języku angielskim. Pamiętam, że kiedy oglądałem "greeny" i pierwsze odlewy dość mi się podobały - były oczywiście gorsze od wyrobów GW, niemniej jednak wszystkie miały dość równy, przyjemny wygląd i jednolity charakter. Malowałem je z przyjemnością. Niestety, im późniejsza figurka, tym bardziej dawał o sobie znać brak dobrych, solidnych rzeźbiarzy. Dochodziło do tego, że niektórzy z nich (nazwisk litościwie nie wspomnę) przysyłali wzory mocno po terminie i na dodatek w ewidentny sposób zrobione na "odwal się". Akurat wtedy ukazała się "Ultima Online", co niektórym zabierało cały czas - i wolny, i ten który powinien być przeznaczony na pracę:) Niżej kilka figurek, które uważam za ciekawsze z oferty Warzone'a I edycji.

Last time about Warzone, I promise. I've come across some old rulebooks for this game during cleaning a mess in my stuff lately and memories came back. I looked at mini's pictures mostly and ughh.. Most of miniatures are barely passable at most. Brotherhood figures are especially bad (rightly for them, lying bastards;). Miniatures designed before rulebook came out or shortly after publication of rules are best in my opinion. When I've looked at the greens and first casts I thought that they are not bad - not as good as GW were but nicely sculpt and with good poses. I've painted them with pleasure. Unfortunately, the later the miniature, the worse it is. Game lacked good sculptors, some of them have had different priorities then job ("Ultima Online" was freshly published then) and miniatures were frequently sent to the studio late and hastily finished. Miniatures above are better then Warzone I edition average I think.



piątek, 16 kwietnia 2010

Siódmy numer "Kolekcji wozów bojowych" | 7th issue of "Kolekcja Wozów Bojowych"

Za kilka dni w kioskach pojawi się szósty zeszyt "Kolekcji" z transporterem opancerzonym Sd.Kfz. 251, natomiast w następnym, siódmym magazynie opisany zostanie niszczyciel czołgów Achilles. Do pisma dołączony będzie model diecast tego pojazdu w wersji IIC.


There will be sixth issue of "Kolekcja" published in a few days with german halftrack Sd.Kfz. 251. In next, seventh issue, main object of interest will be tank destroyer Achilles. Diecast model included with the magazine will be in IIC version. 


wtorek, 13 kwietnia 2010

Katapulta do armii Aleksandra | Macedonian army catapult

Również i ten element armii macedońskiej malował się łatwo i przyjemnie. Katapulta, jaka mogła znajdować się zarówno w armii Filipa II, jak i samego Aleksandra. Część historyków łączy gwałtowny rozwój sztuki budowy maszyn oblężniczych i artylerii mechanicznej właśnie z osobą ojca Aleksandra, faktem jest że źródła wspominają, że wielokrotnie wykorzystywał w swoich bataliach rozmaite maszyny i  był entuzjastą wszelkich podobnych nowinek technicznych. Faktem jest także szerokie wykorzystanie rozmaitych urządzeń tego rodzaju przez samego Big Ala.  Sama figurka przedstawia maszynę miotającą olbrzymie bełty, zwaną przez starożytnych Greków katapaltai. Pomalowałem ją na kolor ciemnobrązowy (Schorched Brown Games Workshop), rozjaśniany potem dwoma odcieniami jaśniejszych brązów (Bestial Brown i Vermin Brown). Cała sztuczka polega na użyciu kilku niemal przezroczystych warstw coraz jaśniejszych kolorów. Obsługa pomalowana w podobny sposób, przy użyciu kolorów podstawowych, washów, a następnie stopniowego rozjaśniania mokrym pędzlem.

Next element for my macedonian army, artillery. This is greek arrow-firing catapult, called katapaltai by ancient Greeks. Some historians think that Alexander's father, Philip II, was responsible for  rapid development of ancient siege machines and torsion artillery. There are sources indicating that he was actively using some siege machines and many arrow-firing machines on at least one occassion and we know for sure that his son was using them many times. I used Games Workshop paints for painting catapult itself - Scorched Brown first and then progressively lighter semi-transparent layers of Bestial Brown and Vermin Brown. Crew is painted in base colors, washed and then progressively  highlighted too.  


niedziela, 11 kwietnia 2010

Kawaleria tesalska | Thessalian cavalry

Kolejny element do mojej rosnącej powoli armii macedońskiej do DBA. Tym razem jest to kawaleria tesalska, składająca się  - według źródeł z epoki - z najlepszych jeźdźców w całej antycznej Grecji. Służyli w niej głównie ludzie majętni, których stać było na wierzchowce i ekwipunek, nie mający sobie równych w sztuce jeździeckiej. Według opisów źródłowych była to jednostka lepsza od Towarzyszy Aleksandra, lecz z powodów prestiżowych i politycznych ustępująca im pierwszeństwa na polu bitwy i pod względem zaszczytów - Towarzyszami dowodził, oczywiście, sam Aleksander. Kawaleria tesalska walczyła zazwyczaj na lewym, mniej zaszczytnym skrzydle armii. O ile co do wyglądu jeźdźców zachowane są dość dokładne informacje, to kolorystyka ich pancerzy, płaszczy i hełmów jest raczej próbą interpretacji materiałów źródłowych, niż odzwierciedleniem ich rzeczywistego wyglądu - tu - po prostu - pewności mieć nie będziemy nigdy. Malując figurki opierałem się na tablicy barwnej ze 148 numeru serii Men at Arms Osprey'a, zatytułowanego "The Army of Alexander the Great", autor tamtych ilustracji opierał się zaś na rekonstrukcjach archeologicznych. Same figurki, jak to zazwyczaj u Xystona, doskonałe. Pełne szczegółów, wyraziste, z fajnymi pozami. Malowały się praktycznie same.

Another element for my growing DBA Alexandrian army. Thessalian cavalry this time, unit made from finest horsemen in whole ancient Greece. They were better then Alexander's Companions according to sources but due to social and political reasons Companions were senior unit, commanded personally by Alexander himself. Thessalian cavalry fought on the left wing of the deployed army, less prestigous in ancient world then right wing where Companions fought. Thessalian cavalry general look is known to us in details but we are not sure of exact colors of armors, weapons and cloaks. I tried to paint this element as shown in 148 issue of Men at Arms series by Osprey "The Army of Alexander the Great". Figures by Xyston, excellent, very clean and full of details.


piątek, 9 kwietnia 2010

Łucznicy kreteńscy | Cretan archers

Parę dni temu odebrałem zamówiony zestaw armii macedońskiej Xystona do DBA. Na pierwszy ogień poszedł najmniejszy element, 2Ps, czyli w tym przypadku najemni łucznicy kreteńscy. Malując ich wzorowałem się na planszy barwnej z siódmego zeszytu serii Elite Osprey'a, na której zresztą ewidentnie wzorował się też twórca figurek. Jedno trzeba powiedzieć - być może Xyston ma figurki nieco większe od standardowych 15 mm, jednak ich precyzja i szczegółowość są doskonałe. Kolejnym pomalowanym elementem będzie 3Cav.

Few days ago I received Xyston's DBA battle pack with Macedonian army. I painted smallest element first, 2Ps - mercenary cretan archers. My source of inspiration was 7 issue of Elite series from Osprey - Ancient Greeks. I think it was source of inspiration for sculptor too:) One thing is certain - Xyston's miniatures are a little larger then  "true" 15 mm maybe, but they are superbly cast and they are really detailed. Next in line 3Cav.


środa, 7 kwietnia 2010

Drużyna Mishimy | Mishima squad

Wspomnień ciąg dalszy. Parę godzin w minionym tygodniu poświęciłem na przegląd licznych pudeł, zalegających  w moim domu, a mieszczących rozmaite rzeczy z szeroko pojętej przeszłości. Wśród nich znalazłem dwa pudła z rozmaitymi terenami do gier, pojemnikami z posypkami, drzewka, żywopłoty. Znalazłem też kilkadziesiąt nigdy nie rozpakowanych, fabrycznie nowych blistrów z rozmaitymi figurkami do Warzone. Kiedy zajmowałem się tą grą, wybrałem dla siebie Mishimę. Pomalowałem nawet kilkanaście figurek do armii tej korporacji, wśród nich te pokazane tutaj.


Memories again. I've spent some time searching in old boxes in my house last week and discovered some long forgotten stuff, like a lot of wargaming terrains, woods, gaming and modelling materials, etc. Another box was full of factory new blisters of Warzone figures.  When I was interested in that game (1st edition) Mishima was my army of choice. Few miniatures of basic troops were painted and survived to be found in the attic:)




wtorek, 6 kwietnia 2010

Szwedzcy dragoni najemni | Swedish mercenary dragoons

Moje pierwsze figurki do "Ogniem i Mieczem", polskiej gry bitewnej osadzonej w realiach XVII w. Waham się między wojskami RON, Szwecji i Turcji/Tatarów. Oddziałów Rzeczypospolitej prawdopodobnie nie wybiorę - zbiera je najwięcej graczy. Podoba mi się i Szwecja i Porta oraz jej skośnoocy sprzymierzeńcy ale tu też jest mały zgrzyt. Do Szwecji nie znalazłem za wiele źródeł książkowych, większość tego co znajduje się w Sieci lub mam w swoich zbiorach dotyczy okresu ciut wcześniejszego niż realia drugiej połowy XVII w., w jakich osadzona jest gra. Ciężko mi znaleźć, wobec tego, jakieś historycznie uzasadnione malowania oddziałów, choć nieocenioną pomocą jest tu forum gry. Porta, z kolei, ma dość ograniczony, na razie, wybór modeli. Ponieważ nie wiem którą armią będę grał, a chciałem sprawdzić jakość odlewów Wargamera, zdecydowałem się na pomalować coś, do czego nie potrzebowałem specjalnych źródeł. Wybór padł na dowództwo szwedzkich dragonów najemnych. Modele koni trafiły mi się wyjątkowo złe ale po konsultacjach z innymi osobami okazało się, że to raczej przypadek jednostkowy, a nie reguła. Sami jeźdźcy byli już odlani znacznie staranniej, bogaci w szczegóły, poprawni anatomicznie. Ze względu na charakter malowania zdecydowałem się malować ich w wersji "na stół", nie przejmując się raczej wyglądem figurek w odległości 10 cm od oglądającego. Figurce dowódcy brakowało wyciągniętego rapiera (w obu przypadkach, jakie znajdowały się w blistrze), przypuszczam więc, że producent kwestie uzbrojenia pozostawił malarzowi - w moim przypadku za broń posłużył długi, lekko spiłowany fragment miękkiego metalu. Malując miniaturki chciałem uzyskać dość realistyczny efekt, stąd stonowane, przygaszone kolory naturalnej skóry, dominujące na wszystkich modelikach. Proporzec oddziału nie jest historyczny, choć podobne szwedzkie znaki dragonów znane są z pierwszych trzech dziesięcioleci wieku siedemnastego. Podstawka to mieszanka piasku z wikolem, pomalowana potem kolorem czarnym, mocno drybrushowana ciemnym brązem, potem lżej ciemną żółcią i miejscami delikatnie zielonym. Na to pigmenty MIG-a (wyschnięte błoto, zgniła zieleń) i kępy trawki elektrostatycznej w dwóch odcieniach. Całość z bliska może nie zachwyca ale na stole prezentuje się przyzwoicie.

My first miniatures for "By Fire and Sword" - Polish wargame set in XVII century, during Deluge and many wars  of that time plaguing The Most Serene Commonwealth (of Poland and Lithuania). I still didn't decide which side to collect. I like Polish, Sweden and Ottoman armies. Polish is popular so I won't pick that one probably but there are some problems with other two armies. There is a lack of historical sources on Swedish army of that time (sources available to me of course) and I really prefer to paint units close to their historical look. Ottoman army has not so many miniatures but line will grow eventually. Being undecided I picked up a blister of Swedish mercenary dragoons to check miniatures quality - they are produced by Polish company Wargamer. Horses were not so good but I will have them replaced by producer but riders were excellent. Crisp, clean and with nice details to work on. I decided to paint them for wargaming purposes only so paint job is not that good when looking closely but they do look really nice on the table. I wanted to achieve natural, faded look of leather clad soldiers, so I used many different shades of brown and leather. Unit banner is not historical but it is loosely based on the swedish dragoon banners used in three first decades of XVII century. Base is white glue mixed with sand, painted black then heavily drybrushed with dark brown and dark yellow. Then it was lightly coated in MIG pigments (dry mud and some rotten green). Green and brown static grass was then glued on.   



niedziela, 4 kwietnia 2010

Stara chimera | Old Chimera

Figurka, którą pomalowałem do wykorzystywania zarówno w grach fabularnych, jak i bitewnych. Chimera potrafiła mocno namieszać w obu przypadkach, choć koniec końców znacznie częściej trafiała na stół jako element składowy mojej armii w WFB. Kiedy ją kupiłem była dostępna już tylko w sprzedaży wysyłkowej, innej chimery, z tego co pamiętam, Games Workshop nie robił jednak jeszcze parę lat. Model miał możliwość wyboru kilku rozmaitych głów, dla siebie wybrałem dzika, tygrysa szablozębego i bazyliszka. Figurkę malowało się bardzo przyjemnie... No i kiedyś chimera na polu walki to było coś;)

This particular miniature  I painted for using both in rpgs as well as miniature wargames. Chimera has come to the table much more often as a part of my army in Warhammer FB then as a monster in rpgs in the end. When I bought this miniature, it was already available mail-order only. Another model of this monster was - if I remember correctly - made years later. The model had choice of a few various heads, I chose for myself the wild boar, sabretooth tiger and basilisk. Painting this miniature was really a joy. And at that time chimera on the battlefield was truly scary;)


piątek, 2 kwietnia 2010

Rycerze bretońscy | Bretonnian Knights

Kiedyś miałem jeszcze złudzenia, że uda mi się pomalować na jako takim poziomie kilka armii do WFB. Życie i wrodzone lenistwo dość szybko zweryfikowały ten całkowicie błędny pogląd, a jego pamiątką pozostały mi tylko zebrane figurki rozmaitych armii w stanie mniej lub bardziej pomalowanym. Jedną z takich armii była Bretonia, na którą nabrałem ochoty po ukazaniu się nowej podstawki pudełkowej, z plastikowymi rycerzami w środku. Zapału starczyło mi na kilku rycerzy i kilkunastu piechociarzy - przekleństwem okazało się, jak zwykle, dążęnie do maksymalnego dopieszczenia figurek - tu cień, tam rozjaśnienie, wszystko w paru warstwach. Rezultat mógł być tylko jeden - kolejne pudło pełne błyszczącego metalu i wyprasek plastikowych i kilku pomalowanych samotników:) Ale mam co do nich niecny plan wykorzystania ich w pewnym skirmishu:)

When I was younger I was under the illusion that I will manage to paint to higher then average wargaming standard  at least FEW armies for WFB. The life and the natural laziness validated these illusions. One thing is sure - I have many miniatures from many armies in the state more or less painted. One of such abandoned projects was army of Bretonnia which I started to paint after boxed Warhammer with plastic knights was published. Enthusiasm sufficed for a few knights and a dozen or so infantry - my curse, as usual, was  trying to "be perfect" - here shadow, there highlight, everything in a few layers. Well, I have a lot of unpainted metal and plastic miniatures at least:) But sooner or later they will be used in some skirmish game probably.





Na pierwszym zdjęciu figurka jest wykonana w całości z plastiku, pochodzi z pudełkowego wydania podstawki Warhammera, drugi rycerz ma podobnego, plastikowego konia w kropierzu, ale sam jeździec jest metalowy. W obu przypadkach znaki heraldyczne na kropierzu to kalkomanie.

First picture is plastic knight from Warhammer boxed set, second has the same plastic barded horse, but rider is metal. Heraldic signs on barding are decals.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Fregata "Vengeance" | "Vengeance" frigate

Tym razem na warsztat trafił model czterdziestodziałowej fregaty francuskiej - tak opisuje go producent, firma GHQ, identyfikując go z ciężką fregatą "Vengeance" klasy Résistance (38-działową) floty francuskiej. Pierwowzór nie miał specjalnie szczęścia, pamięta się o nim głównie z powodu przegranego starcia ze słabszą amerykańską fregatą USS "Constitution", co miało miejsce 31 stycznia 1799 r. - co przypadkowo pokrywa się z datą dzienną późniejszego o ładnych parę lat "zwodowania" autora tej notki. Półtora roku później francuska jednostka stała się celem pościgu brytyjskiej fregaty HMS "Seine", która - po zaciętej walce - pokonała "Vengeance" zdobywając ją dla Royal Navy. Pryz odniósł podczas boju uszkodzenia tak poważne, że mimo zmiany uzbrojenia na lżejsze (powszechna praktyka na zdobytach jednostkach francuskich, których uzbrojenie oryginalne było wg. Anglików zbyt ciężkie jak na konstrukcję okrętów) nie zdecydowano się wprowadzić go do służby liniowej. Relacje historyczne nie są zbyt jasne, HMS "Vengeance" w każdym razie służył albo w roli hulka, albo jednostki więziennej, rozebrano go w 1803 r. (lub też pozostawał w służbie do 1814 r.). Tyle historia.
Model w standardowej jakości firmy GHQ - niezły kadłub, nieco gorsze maszty z ożaglowaniem. Malowanie według obrazu przedstawiającego walkę HMS "Seine" z "Vengeance". Podobnie jak w przypadku HMS "Shannon" nie pokusiłem się jeszcze o zrobienie olinowania, jednak model z całą pewnością nie wygląda wskutek tego tak efektownie, jak prezentowałby się z drabinkami i olinowaniem stałym. Być może zdecyduję się na to przy jednym z następnych modeli żaglowych. Malowanie fregaty zajęło mi ok. 5 godzin, z czego ponad połowę poświęciłem na malowanie masztów i ożaglowania.

This is my second ship for "Trafalgar" game (or, broadly, for Age of Sail period miniature naval games) and first for my French fleet. According to producer - GHQ - this is 40-gun french frigate (Vengeance). Original ship is famous from the lost engagement with american frigate USS "Constitution" on 31 I 1799. Two years and six months later, on 20 August 1801, the British frigate HMS "Seine" attacked "Vengeance" and after the fight captured her. Although re-armed with lighter cannons (18-pounders instead of 24-pounders) ship was not commissioned and became a hulk. There are contradicting reports regarding her ultimate fate - she was broken up in 1803 probably but it is possible that she served as a hulk as long as 1814. 
Model is typical for GHQ - nice hull with a little worse masts and sails casted together. I painted her according to the painting by Thomas Whitcombe depicting HMS "Seine" and "Venageance". As with HMS "Shannon" I didn't rigged her - no skills, no materials I'm afraid - but I will eventually rig my future models. Painting this frigate took me about 5 hours with roughly half of that time for masts and sails.