poniedziałek, 30 maja 2011

Smacznego | Bon appetit

A nie mówiłem, że zombie są pełne różnych smaczków. Ptaszek na ramieniu pana nr 10 potwierdza moją tezę. Siedzi sobie grzecznie i pożywia się różnymi frykasami. Nie wiadomo, co prawda, co na ten temat sądzi gospodarz, a jednocześnie stół uczty, ale w końcu... kto by się tam przejmował zombim...
Malowanie - standard w przypadku tej jednostki, jedyną różnicą było może ciut mocniejsze rozjaśnienie czerwieni po dipie. A ponieważ jest to koniec drugiej piątki zombich, więc czas na zdjęcie grupowe...

Didn't I say that zombies are full of...tidbits? Bird sitting on the shoulder of mr no. 10 is a living proof of that. It sits there patiently and eats some tasty... things. Thoughts of the host and the dinnertable at the same time are unknown, that's true, but who cares about zombie feelings?
Painting - as with all previous zombies, basic colors and dip. I just highlighted red a little more then usual after dipping. And, since this is the end of the second group of five of my zombies, time for a little group photo too.




2 komentarze:

  1. No i znowu rewelacja. Znudzilo mi sie juz to chwalenie. Czy moglbys pokazac jakies slabego ludka? :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, przecież to tylko dipy. Ostatnio przeczytałem, że dipowanie to nie jest malowanie:)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.