Figurki produkcji Caesara, więc nadal gumisiowate. Niestety, w zestawie był tylko jeden żołnierz patrzący przez lornetkę, pomalowałem go wcześniej, więc tym razem musiałem zadowolić się kolegą wspierającym snajpera ogniem M4 - co w sumie jest zgodne z rzeczywistością. Malowanie mundurów zgodnie z notką sprzed paru miesięcy. Wielka szkoda, że figurki tej firmy mają tak okropnie odtworzoną broń - szczegóły wyposażenia są bardzo fajne, natomiast detale uzbrojenia psują, w dużej mierze, efekt całości...
Miniatures by Caesar, soft plastic again then. Unfortunately there was just one soldier with binoculars in the set and I already have had painted it. Well, sniper here is backed up by a teammate with M4 - which is correct as far as I know. Uniforms were painted in the same way which I described few months ago. It's a great pity that Caesar miniatures have such a poorly detailed weapons - all gear is superbly done but really, really badly moulded rifles are easily noticable...
A jednak Caesar to klasa sama w sobie w tej skali. Nawet mimo mankamentów. Doskonale je pomalowałeś. Mówiłem Ci już, że robisz świetne podstawki?
OdpowiedzUsuńCoś tam wspominałeś;) A mówiąc całkiem już serio, podstawka znacznie uatrakcyjnia całą figurkę, więc warto - moim zdaniem - przyłożyć się do niej tak samo jak do malowania. Zwłaszcza w przypadku takich ciut większych. Zamawiacie coś w najbliższej przyszłości z Elheim?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, pewnie po Grenadierze. Pamiętam, aby dać Ci znać ;)
OdpowiedzUsuńOki doki, dzięki za pamięć:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie pomalowani!
OdpowiedzUsuńKamuflaż robi świetne wrażenie!
Faktycznie szkoda, że zamiast broni mają gumowe kluchy. ;)