Ta figurka czekała na moim biurku prawie 5 miesięcy na odnowienie... Najpierw z powodu braku sztandaru, potem - niespecjalnie jakoś wiedziałem jak ją pomalować. W oryginale miała dość odjechane malowanie, czerwone rogi na hełmie, czerwone drzewce wcześniejszego sztandaru, jasnofioletowe akcenty. Cóż, tak ją widziałem malując po raz pierwszy, jakieś 10 lat temu. Oczywiście, tak pomalowany chorąży zupełnie nie pasował do "ożywionej" niedawno armii. Usunąłem górę drzewca sztandaru od dłoni w górę, nowy sztandar pochodzi z pudełka plastikowych marauderów Chaosu. Całość chorągwi pomalowana tak, jak wcześniej pomalowałem chorążych oddziałów pieszych. Sam szkielet doczekał się "zmiany tonacji" malowania - przyciemniłem większość elementów, część pomalowałem od nowa. Przy okazji zauważyłem, że koń został ochlapany białą farbą, która parę tygodni temu prysnęła mi na biurko. Usunąłem plamy, odpowiednio postarzyłem i pomalowałem uszkodzone miejsca. Sama figurka to lekka konwersja - jeździec, poza sztandarem, nie różni się od figurki standardowej, natomiast koń to przerobiona jedna z wersji plastikowego konia undeadów. Rozciąłem mu czaszkę, zmieniłem jej pozycję, nieco zmieniłem ustawienie nóg. Wygląda tak trochę bardziej dynamicznie, niż w wersji "prosto z blistra".
This miniature was standing on my desk for over 5 months. Initially because I didn't have had a right plastic banner, then I simply didn't know how to paint it. It was painted in rather bright colours originally - red horns of the helmet, red banner pole, bright purple details, etc. Well, don't shoot me, I really liked that kind of look about 10 years ago. Such colorfull figure was, of course, not really suited for new look of my "revived" undead army. Finally, I removed upper part of the banner pole - new one is taken from box of plastic Chaos Marauders. Banner itself was painted in exactly the same way as banners of my foot regiments. Skeleton was slightly darkened. Most details were painted one more time, in much darker colors. I noticed then that horse was spattered with white stains. White paint spilled all over my desk few weeks ago. I removed all stains, painted and aged all such areas. Miniature was slightly converted by me - rider - except the banner - is untouched, but horse got some light conversions. Skull's mouth was open, skull and neck were repositioned, legs were repositioned too. I think it is more dynamic then unaltered one now.
Ładna szmatka! Czas już chyba zrobić zdjęcie "rodzinne" Twoich martwiaków, co?
OdpowiedzUsuńZgrabna rzecz! A szczególnie podoba mi się konwersja końskiej głowy. Robi z tego konia coś o dwie klasy lepszego.
OdpowiedzUsuńCo do tychże wzorów nieumarłych koni, to liczyłem mocno, że przy okazji odświeżania Tomb Kingów, GW zrobi coś z tym designem. Bo, jak dla mnie, jest pzedpotopowy, siermiężny, po prostu brzydki. Niestety nie zapowiada się na zmianę. Z tegoż to powodu, szczerze żałuję.
Robienie kolejnego wzoru szkieleciego konia chyba nie przejdzie. Opracowanie stalowej formy jest dosc drogie, wzorow takich wierzchowcow jest w tej chwili kilka - co prawda wszystkie robione w tej samej, nie za fajnej stylistyce... Ja z przyjemnoscia powitalbym taki wierzchowiec z jakimis resztkami kropierza czy blach... Ale... chyba sie jednak nie zanosi. Na szczescie zrobienie chocby takiej glowki, ktora juz zmienia wyglad calej miniaturki, jest proste.
OdpowiedzUsuńA co do zdjecia rodzinnego - poczekam z tym do zrobienia hordy zombie. Na razie sa tylko dwie duze jednostki piesze, jedna konna, oddzial wilkow i paru bohaterow. Doszedlem do takiego etapu, w ktorym pownienienem zedrzec malowanie czesci swoich starych bohaterow bo jest oblesne i pomalowac je na nowo... I pomalowac calkowicie od zera rzeczy ktorych nie mialem - smoka, czarny powoz, moze wampiry konne.