Gotowe i kropka. Ostatni Apacz pomalowany, dołącza do swoich czerwonoskórych braci w oczekiwaniu na jakieś starcie. Co prawda, na razie się raczej na to nie zanosi, ale może kiedyś. Jak i poprzednie miniaturki w tej serii, Apacz raczej dostojnie stoi, niechętny większemu ruchowi, w sumie jednak prezentuje się przez to spójnie z resztą towarzystwa. Malowany, rzecz jasna, w równie minimalistyczny sposób - kolory podstawowe, lekkie rozjaśnienia, dip i lakier matujący. Z perspektywy zdjęć widzę, że może warto byłoby wrócić do niektórych figurek i domalować im oczy, jednak jeśli nawet, zrobię to kiedyś przy okazji ogólnych porządków w figurkach.
Banda jest mniej liczna niż moi Meksykanie, liczący ogółem 14 bandidos, nie wykluczam więc, że może kiedyś dołączy do niej jeszcze kilku wojowników, najchętniej widziałbym ze dwóch młodzików i jakiegoś wodza czy innego "weterana".
Mi się podobają sam nienawidzę malować oczu. Ale widzę że dale masz problemy z lakierem bo na brzegach podstawki przykleiło się kilka włókien trawy
OdpowiedzUsuńCała piątka była malowana i lakierowana w tym samym czasie, więc to jest, tak naprawdę, ten sam problem o którym pisałem w tamtej notce o trawce na brzegach... Fatalnie to wygląda ale mądry jestem po szkodzie i teraz będę dłużej czekać.
OdpowiedzUsuńPrezentują się porządnie jak na modele do gry.
OdpowiedzUsuńDioramę będziesz dla nich robił, czy będą luzem stać na półce?
Oryginalna rzecz, podoba mi się!
OdpowiedzUsuń@Q.C. - luz w świeżo dziś zakupionej gablocie, takiej jak Twoje. Nie robię podstawek scenicznych dla modeli tego rodzaju, nie mam miejsca na ich eksponowanie. W gablocie zmieszczę pewnie, przynajmniej tymczasowo, większość figurek, ale jakieś bardziej wymyślne podstawki się nie zmieszczą. Zresztą, ja lubię wracać do tego rodzaju projektów, a potem problem jest z nowymi figurkami:)
OdpowiedzUsuń@Szeperd - dzięki:)
Co jA-pacze? Śliczna paczka!
OdpowiedzUsuń