Skrobię pomalutku kolejną piątkę ghuli, tym razem mniej jednolitych kolorystycznie od poprzednich pięciu. Do tej pory skończyłem dwa, jednego utrzymanego w kolorach zbliżonych do wcześniej pokazywanych, drugiego widocznego obok. Swoje ghule chciałbym pomalować dość różnorodnie - sine, brązowawe, zielonkawe... Wszystko w kolorach niezdrowego, psującego się mięsa i zsiniałego, obitego ciała. Dzisiejszy trupojad to właśnie przedstawiciel brązowych... Maluję je powoli ze względu na wybrany sposób nakładania farby, maluję je mianowicie czymś, co można nazwać glazingiem - bardzo rozwodnioną farbą, nakładaną kilkunastoma warstwami. Na czarny podkład (położony lata temu, obecnie niemal wyłącznie stosuję biały podkład) idą trzy-cztery warstwy Khemri Brown (w bardzo cienkich warstwach, czarny mocno przebija spod spodu, zwłaszcza w zagłębieniach), a potem maluję cienie (Terracota, Liche Purple i Codex Grey mieszane w rozmaitych proporcjach i malowane kilkoma warstwami). Dzięki wykorzystaniu retardera mogę potem bez pośpiechu dokładnie wycieniować połączenia cieni i warstwy podstawowej, a potem położyć kilka warstw rozjaśnień. Te ostatnie robione są mieszanką Khemri Brown, Fortress Grey i minimalnych ilości bieli. Celowo ograniczam biel w rozjaśnieniach, gdyż efekt końcowy wygląda brzydko i "kredowo". Praktycznie zrezygnowałem z używania washy, nie zapewniają precyzji odpowiedniej do takiego sposobu malowania, wykorzystałem je tylko w jednym miejscu, a i to nakładając punktowo - na szmacie. Maluję korzystając ze szkieł jubilerskich - nie męczę wzroku, a jednocześnie nie mam żadnych problemów z dostrzeżeniem najmniejszych szczegółów malowania. Zdecydowanie nie jest to najszybszy sposób tworzenia oddziałów, zwłaszcza dużych, niemniej jednak z osiągniętego rezultatu jestem zadowolony.
I'm slowly painting next five ghouls, they won't be so uniformly blue-grey like first five. I managed to finish two of them. First is painted in shown already blue-grey color scheme, second - visible here - is more brown. I'd like to paint my ghouls as varied as possible withouth looking silly - in dull greys, blues, greens. Shortly, in colors of rotting meat and bruised body. Corpse-eater visible here is painted in browns. I'm painting slowly as I'm trying to use sort of glazing everywhere. Thin, translucent layers of very watered down paint, painted in half a dozen or so layers. Miniature was basecoated in black (years ago, I'm using white almost exclusively nowadays), then three, four layers of Khemri Brown were painted on (very, very thin layers, with black clearly visibile, especially in recesses) and then shadow were painted on (Terracota, Liche Purple, Codex Grey mixed in varied amounts, painted in few thin layers). Thanks to adding drop of acrylic retarder to the mix I'm able to mix shadows and base colors thoroughfully, and then add few layers of highlights on top of that. Highlights are made with mixed Khemri Brown, Fortress Grey and very small amount of white. I purposefully avoid using white as highlight as it gives ugly, chalky look. I almost done with using washes on 28 mm scale miniatures too. They were used here in just one area, on the loincloth, sparsingly and in pin-point fashion. I'm painting using my modeller's glasses - my eyes won't tire and I can see every minute detail. This glazing method of painting is certainly not the fastest one, especially when painting large units, but I'm pleased with final look of the miniature.
Bardzo mi się podoba jego kolor skóry. Pracochłonna technika, ale jakże piękny efekt!
OdpowiedzUsuńDzięki:) Rzeczywiście dość pracochłonne ale wydaje mi się, że warto:)
OdpowiedzUsuń