czwartek, 29 września 2011

Trupojad | Corpse-eater

Oddział ghuli rośnie powolutku w siłę. No dobra, trochę to na wyrost napisane, bo to drugi dopiero z obecnie pomalowanych trupojadów, niemniej jednak prace nad jednostką są rozpoczęte, a to się w sumie liczy, prawda? Nie wiem na razie, ilu ich będzie docelowo. Pomaluję na początek wszystkich metalowych, jakich mam z GW, a potem kilku metalowych ghuli wyrzeźbionych przez tego samego rzeźbiarza dla Heresy Miniatures. Resztę dopełnię plastikowymi modelami dostępnymi obecnie, może po drodze kupię kilka-kilkanaście dodatkowych, starych modeli GW dostępnych w tej chwili u nich na stronie.
Dzisiejszy model ponownie zaczynał jako jadowicie fioletowy potworek (skutek zalania purple washem spodkładowanej na biało miniaturki). Malowany głównie Fortress Grey, nakładanym w trzech, czterech cieniutkich, półprzeźroczystych warstwach. Przebarwienia to efekt purpurowego washu oraz cieni wykonanych kolorem Terracota i Tallarn Flesh, mieszanym, w różnych proporcjach, z Codex Grey.


Ghoul unit slowly gains strength. Well, it is a little exaggeration, as this is just second freshly painted corpse-eater but still - work on this unit has started, and that counts, isn't it? I still don't know how many of them I will paint. First, I will try to paint all my old, metal GW ghouls, then some Heresy Miniatures' ghouls sculpted by the same sculptor. Then current plastics will be painted, I will probably buy some old ghouls available currently on the GW site in Collectors' range too.
Model of today has started as very purple little monstrosity - effect of washing white basecoated miniature with lots of purple wash. It was painted mainly in Fortress Grey, painted in three, four thin semitranslucent layers. Discolorations are done with mentioned purple wash and shadows painted on with Terracota and Tallern Flesh, mixed with various quantities of Codex Grey.




Poniższa fotka przedstawia pierwszą piątkę ghuli. Trzy z nich pomalowałem z dziesięć lat tamu. Odstają od pozostałych, zdecydowałem się jednak nie poprawiać ich - przynajmniej nie w tej chwili. Przypominają mi jak malowałem kiedyś. A raczej, że wspomnienia "dobrze pomalowanych figurek" nie przetrzymują konfrontacji z rzeczywistością.

Photo below shows first five finished ghouls. Three of them were painted about ten years ago. They are not very similar to freshly painted ones, but I won't repaint them - not now at least. They remind me how I painted  long time ago and that fond memories of "greatly painted miniatures" are - more properly - false memories...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.