Oj, strasznie długo zeszło mi się z tym modelem, muszę jednak powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z efektu końcowego. Długi czas pracy to częściowo moja wina, nie dość że ułamałem nogę kierowcy rydwanu, którą potem musiałem zrekonstruować (a umiejętności rzeźbienia brak mi zupełnie), to stwierdziłem, że model będzie wyglądał ciekawiej z oszczepnikiem, biegnącym obok i z lejcami. Same lejce to ładnych parędziesiąt minut dodatkowej roboty ale chyba warto.
Podczas montażu i malowania kierowałem się ilustracjami zawartymi w jednym z zeszytów cyklu Campaign wydawnictwa Osprey, poświęconemu bitwie pod Kadesz, ilustracjom znalezionym w sieci, przedstawiającym rydwany egipskie a pochodzącym z okresu Nowego Państwa (jest tego naprawdę sporo) oraz zdjęciami modeli Wargames Foundry:). Kolorystyka rydwanu jest zbliżona do rysunków z Osprey'a ale nie mam tak naprawdę pojęcia, czy odpowiada rzeczywistości. Obaj członkowie załogi rydwanu wyposażeni są w pancerze łuskowe. Źródła twierdzą, że wykonywano je zarówno z metalu, jak i z odpowiednio przyciętych fragmentów skóry - dla tych modeli wybrałem wariant wykonany z metalu - zaszalałem trochę, wykorzystując po raz pierwszy od jakichś 15 lat bardzo starą farbę Citadel o nazwie Polished Blue. To metaliczny niebieski. Efekt nie jest najgorszy. Co ciekawe, pancerz łuskowy znaleziony w grobie Tutenchamona wykonany był ze skóry barwionej na różne kolory, prawdopodobnie był znacznie wygodniejszy od ciężkiego i bardzo, bardzo gorącego pancerza metalowego. Tarcze przy obu figurkach wykonałem od podstaw - w przypadku woźnicy chronił on nią łucznika - w zasadzie powinienem zamienić załogę miejscami ale zorientowałem się w tej drobnej pomyłce już po solidnym przyklejeniu figurek, nie chciałem już bawić się w ich odklejanie. Oszczepnik, biegnący obok wozu bojowego przedstawia żołnierza zabijającego nieprzyjaciół zszokowanych uderzeniem rydwanu, jego zadaniem była także dodatkowa ochrona załogi pojazdu. Figurka jest identyczna jak w przypadku obu miniaturek z wcześniejszej podstawki 2Ps - odpowiednio powyginałem tylko kończyny i ułożyłem trochę inaczej ciało. Na szczęście figurki Venexii wykonane są z bardzo miękkiego, jak na dzisiejsze standardy stopu i łatwo poddają się tego rodzaju modyfikacjom bez łamania się, jeśli tylko zachowana zostanie pewna ostrożność. Niestety, przy okazji wyszukiwania miniaturki przekonałem się, że dwie z odpowiednich figurek są wybrakowane, nie mają odlanych prawych dłoni.
Doskonałe są konie - jakość o parę klas przewyższa figurki piesze Venexii. Malowało się je bardzo dobrze, mają fajne pozy, dość głęboką rzeźbę. Koszmarem natomiast były koła. Nie dość, że niezbyt przypominają cienkie, smukłe koła znane z zachowanych rydwanów i ich przedstawień, to na dodatek musiałem je w praktyce wycinać z bardzo licznych nadlewów i fragmentów metalu wypływającego spomiędzy form. Niestety, wszystkie koła do pozostałych rydwanów egipskich prezentują ten sam, mierny poziom.
Tak czy siak uważam, że gotowy model jest jedną z moich lepszych prac i wygląda w rzeczywistości bardzo fajnie - sporą rolę odgrywają w tym pewnie żywe, jaskrawe kolory.
Ostatnia sprawa - podstawka. Jej wielkość jest zgodna z przepisami DBA ale uważam że 40x40 mm to za mało w przypadku rydwanów i słoni. Modele, po prostu, nie mieszczą się na niej, wiszą zarówno z przodu, jak i z tyłu. Montując kolejne rydwany być może zrobię niestandardowe podstawki 40x50 mm.
Podczas prac nad podstawką wykorzystałem nowe gotowe kępki traw firmy Fredericus Rex. Niestety, nie są one tak dobre jak produkt Silfora - są tańsze ale ich jakość pozostawia nieco do życzenia, co daje się zauważyć zwłaszcza na etapie montowania ich na podstawce.
Well, this model took a long time to complete, much longer then I anticipated but I have to say I'm really glad how it turned out. I'm partly responsible for such a long delay as I broke a leg of chariot driver first and had to sculpt it from the beginning (and I truly suck with greenstuff), then I decided that model would be much more interesting with reins added to the horses and runner next to the chariot (which is historically accurate I think). Reins itself are about 2 more hours of work...
My main source of inspiration while making and painting this model were Campaign 22 "Battle for Qadesh" by Osprey, some photos of ancient Egyptian reliefs found on the Web and photos of miniatures by Wargames Foundry from the official site of this company:). Colours of the chariot are close to pictures from Osprey but I don't know if they are historically valid. Chariot crewmen wear scale armour. Sources indicates that this kind of armour was made from metal or leather scales. I chose to represent metal and for the first time in 15 years used very old Citadel paint called "Polished Blue" - it is basically blue with nice metal shine. Result is not bad. Scale armour found in Tutenkhamon grave was made from leather - wearing metal one under the hot egyptian sun surely wasn't comfortable. Both shields visible on the model are made from scratch (I especially like the zebra one;)). Chariot driver was equipped with a shield to protect archer. Miniatures on the model should change places to be honest but I noticet it too late to make any adjustments. Well, I will have to live with it I guess. Chariot runner visible next to the vehicle represents soldier running alongside chariots to kill any enemies shocked with chariot attack. His other role was protection of chariot crew. I used javelinmen miniature (the same which is visible on the 2Ps base). Fortunatelly Venexia Miniatures are cast in relatively soft alloy and it is possible to bend legs and arms carefully. Unfortunately, looking for right miniature for a runner I noticed that two of my javelinmen are casted without right hands.
Both horses are excellent. They are much, much better then other Venexia miniatures. Sculpt is very realistic and relatively deep, poses are lifelike, they painted very well. Wheels of the chariot, on the other side, were true nightmare. They are much too thick for egyptian chariots I think and they were very badly casted. I have had to literally carve them out of the flash.
Nevertheless I think that final model looks really good, I think it is one of my best 15 mm works. Bright, strong colors really help I think.
One more thing - base. It is 40x40 mm as per DBA rules but I think it is much too small. Models of chariot and elephants just doesn't fit on such base, they have to be positioned diagonally (which sucks) or "hanging" partially outside the base (which sucks too). I will probably make some larger, 40x50 mm base for other egyptian chariots. Dry grass tufts visible on the base are made by Fredericus Rex company. Unfortunatelly they are not as good as Silfor ones but they are cheaper.