piątek, 22 października 2010

Obóz Galów | Gallic camp

Ostatnia część armii Galów stoi przede mną na stole - obóz, a w zasadzie wariacja na temat obozu. Początkowo chciałem zrobić fragment wioski galijskiej ale Zwierzak777 ubiegł mnie z pomysłem o kilka dni, a z realizacją o kilka godzin (jak to mówią, wielkie umysły myślą podobnie;)), wobec czego postanowiłem zrobić coś troszkę nietypowego. Jeszcze latem kupiłem z myślą o wykonaniu tej części armii blister "Celtic peasants". Wśród figurek w tym zestawie znalazł się jakiś Gal z widłami, kobieta z dzieckiem na ręku i gapiowaty chłopak. Postanowiłem wykorzystać te trzy miniaturki, by przedstawić jakąś scenkę rodzajową. I proszę -  oto pokojowi, przyjaźnie nastawieni do świata, zwłaszcza do Rzymian, Galowie pracują na roli. A raczej pracuje ojciec rodziny, kiedy nagle spieszy do niego żona z daleka wołając - "Mężu mój! Mężu! Zdradzieccy Rzymianie u progu!" Młodociany syn nieświadomy wagi chwili pogryza bezrefleksyjnie jabłko lecz nadciąga koniec jego niefrasobliwego dzieciństwa. Nadchodzi bowiem Juliusz Cezar, szkicujący już pierwsze wersy swego wiekopomnego dzieła:


Galia est omnis divisa in partes tres 
Quorum unam incolunt Belgae aliam Aquitani 
Tertiam qui ipsorum lingua Celtae nostra Gali apelantur


I stanie się tak, że wzgórza galijskie spłyną krwią... Ale to już inna historia.

Stóg siana, drzewko i coś, co w założeniu miało być sianem czekającym na wrzucenie na stóg to moja własna produkcja. Z tego wszystkiego chyba najlepiej udały się korzenie drzewa. Podobnie jak reszta elementów, wyrzeźbione w greenstuffie. Wykonanie tego obozu sprawiło mi sporo frajdy, było przyjemną, krótką odskocznią od malowania jeźdźców beszli.

Last part of gallic army stands on my table - camp, or more properly, variation on the theme of the camp. I wanted to build part of the gallic village first, but Zwierzak777 was first with this idea for his Gallic army (great minds think alike, heh;)) so I decided to make something else and not so typical. I bought a blister pack of "Celtic peasants" this summer and there was three really eye catching miniatures there - celtic warrior with pitchfork, woman with child and young boy. I decided to use these miniatures to make a little "diorama". And here it is - my peaceful, friendly (especially to Romans) Gauls are cultivating their soil... Hay needs to be gathered for winter... Suddenly wife of my peasant is hurrying to him crying out loud - "Husband! My husband! Traitorous Romans are approaching! To arms!" Oblivious to the danger young son is busy with his apple, little he knows that the world as he knows it is closing to the end... Julius Ceasar is approaching, noting first verses of his work:

Galia est omnis divisa in partes tres 
Quorum unam incolunt Belgae aliam Aquitani 
Tertiam qui ipsorum lingua Celtae nostra Gali apelantur

And gallic hills will be red from the spilled blood.... But this is another story.
Haystack, tree and hay on the ground are handmade by myself. The best part of these things are tree roots I think. As the rest of the things they are made from greenstuff. Making this camp was a nice little fun project, gave me a little break from my work and painting of besli riders.


3 komentarze:

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.