Ta figurka ma dla mnie sporą wartość sentymentalną. Była pierwszą "prawdziwą" miniaturką metalową, jaką kupiłem w naszym kraju, na jednym z pierwszych zjazdów miłośników gier role playing w Lublinie w 1993 r. Stare dzieje. Gargulec był częścią większego zestawu, w którym znajdowały się rozmaite monstra i postaci bohaterów graczy. Wcześniej malowałem tylko plastikowe, raczej mało udane miniaturki z gry "Hero Quest" wydanej przez MB w kooperacji z Games Workshop i polskie odlewy kupowane w pamiętnej warszawskiej księgarni "U Izy" na Wilczej. Gargulec był, co prawda, pomalowany jako pierwsza figurka z myślą o konkretnej przygodzie ale nigdy nie miał okazji w niej wystąpić. Bohaterowie graczy zignorowali całkowicie moje wysiłki naprowadzenia ich i wyruszyli radośnie zwiedzać bezdroża, trzeba było improwizować. Być może gargulec trafi kiedyś, przemalowany, jako element gotyckiego kościoła czy jakiejś świątyni na teren figurkowej bitwy.
This old Ral Partha gargoyle miniature has great sentimental value to me. It was my very first proper metal miniature bought and painted in my country, it was 17 years ago. This little winged ugliness was part of the boxed set with some monsters and player characters bought with role playing games in mind, for specific encounter. Unfortunately, my players totally ignored my "narration", plans and scenario and went into the wild singing merry songs... but that's another story. Sometimes I think I should use this old miniature as a part of gothic church or some temple, to give it "one more chance" on some wargame table ;) It certainly deserves it.
This old Ral Partha gargoyle miniature has great sentimental value to me. It was my very first proper metal miniature bought and painted in my country, it was 17 years ago. This little winged ugliness was part of the boxed set with some monsters and player characters bought with role playing games in mind, for specific encounter. Unfortunately, my players totally ignored my "narration", plans and scenario and went into the wild singing merry songs... but that's another story. Sometimes I think I should use this old miniature as a part of gothic church or some temple, to give it "one more chance" on some wargame table ;) It certainly deserves it.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.
I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.