Gdzieś w okolicach 6. edycji WH40K wymyśliłem sobie, że moim motocyklistom Mrocznych Aniołów przydałoby się wsparcie bohatera. Kapitan odpadał - zasady kodeksowe zarówno 6., jak i 7. edycji nie pozwalały na wyposażenie w motocykl dowódcy kompanii (zapewne ze względu na postać Sammela). Został mi więc do wyboru kapelan lub czarodziej. Wygrała ta druga opcja ze względu na większe (w mojej opinii) możliwości w grze. Tak powstał składak widoczny na zdjęciach. Górna połowa to model z zestawu Dark Vengeance, dolna pochodzi z "Ravenwing Black Knights/Ravenwing Command Squad", do tego odrobina "green stuffu" i jest. Jak widać czarodziej przeszedł zaawansowane szkolenie dla członków drugiej kompanii, albowiem bez problemu prowadzi motocykl bez użycia rąk ;)
Całość malowało się bardzo przyjemnie, niestety pośpiech w nakładaniu lakieru (za krótko mieszałem ...) spowodował lekkie zmatowienie kolorów, co trochę psuje końcowy efekt (burzy moje umiarkowane poczucie estetyki - zawsze nakładam lakier, ale preferuję satynowy, a nie matowy).
Przemek
Somewhere in the times of 6th edition, I wanted to support my Dark Angel bikers with a hero. Captain was out of question - both 6th and later 7th edition didn't allow to equip company's commander with a bike (probably because of Sammael). So I was left with a chaplain or librarian. This second option won, as personally I think, that psyker offers much more in the game. Next step was to build miniature. Upper half is taken from Dark Vengeance set, lower half comes from 'Ravenwing Black Knights/Ravenwing Command Squad' set. Add to this a bit of green stuff and here it is. One more thing - this librarian obviously took advanced training available only for 2nd company's members, as he drives his bike with no hands;)
Painting was very pleasant, unfortunately I was a bit too hasty with a coat (varnish wasn't shaken up enough), so colors are muted too much a little bit. I always protect miniatures with a varnish, but usually satin variant, not matt, as I simply don't like this look.
Przemek
Te matowe kolory wyglądają bardzo fajnie. Jeśli to niezamierzony efekt, to nie ma powodu do zmartwień :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć, niezłe cacko. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMi się też bardzo podoba, gratulacje dla malarza :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę kawał dobrej malarskiej roboty! Wszystko mi w nim pasuje, a czarodziej nie potrzebuje przecież rąk, by kierować pojazdem =)
OdpowiedzUsuń