Jeden z niedawno pomalowanych orków mojego brata, tym razem zmieniony w sposób nieco inny, niż dodanie tarczy. Ta akurat została zachowana, podobnie jak nie zmieniony nadziak (swoją drogą naprawdę paskudna w działaniu broń). Zmieniona została głowa. Oryginalną zastąpiła główką odciśnięta z figurki biegnącego orka, a całość została jeszcze przykryta kapturem. Dzięki temu cały oddział nie będzie przypominał aż tak mocno armii klonów.
One of recently painted orcs by my brother. This one is converted too, but not with a simple shield or weapon swaps. Both shield and weapon are original (and weapon, pickaxe, was really nasty when wielded by experienced user), the head is changed though. It is a head of the running orc, pressed in greenstuff and with a hood over it. It will break uniformity of the whole unit a little bit.
Jak zawsze ładne malowanie. Kaptur wyszedł bardzo dobrze, świetnie komponuje się z figurką :)
OdpowiedzUsuńFajny! Czy mógłbyś przybliżyć technikalia odciskania głowy? Bom bardzo ciekaw.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy tę metodę zastosował mój brat, ale zazwyczaj robi się to tak, że w bloku miękkiego greenstuffu odciska się element. Czeka aż wyschnie, i to jest forma/matryca. Smaruje się ją lekko wazeliną i wciska w to miękki greenstuff. Czeka aż trochę podeschnie i wyciąga do ostatecznego przeschnięcia. Z racji ograniczeń związanych z wyjmowaniem materiału z formy, raczej płaskie rzeczy się tak odciska. Podejrzewam, że stąd kaptur. Ale może brat inny sposób jakiś zastosował.
UsuńBędę musiał to wypróbować, dzięki za przepis!
UsuńZrobiłem dokładnie jak napisał Inkub, z tym że odbiłem tylko buźkę - połowę główki figurki ze zdjęcia odciąłem i dokleiłem odciśniętą twarz - kaptur maskuje niestety raczej słabej jakości kopię i miejsce łączenia. Na fotkach jego malowanie nie jest specjalnie zadowalające ale na żywo wygląda nieźle. Zresztą to mój pierwszy, ever kaptur z GS.
OdpowiedzUsuń