Na mojej półeczce z rzeczami do malowania od pewnego czasu stale goszczą figurki kultystów z "Mrocznej Zemsty". Jednego dnia pomaluję skórę, drugiego jakiś inny element miniaturki i tak - stopniowo - czasami udaje mi się nawet coś skończyć. Ostatnio pomalowałem figurkę widoczną obok, już piątą z mojego Kultu Czerwonego Świtu, wspomagającego mój Czarny Legion rolą mięsa armatniego. Figurki są bardzo sympatyczne do malowania. Precyzyjne, mające idealnie zrobione krawędzie i detale, w ładnych pozach, są też bardzo tanie. Czego chcieć więcej?
When one will look at my "to paint" shelf, one will see "Dark Vengeance" cultists there, hidden behind other miniatures. I paint them slowly, skin on one day, some other part of one miniature another day, and so on, and on, and on. Sometimes I even manage to actually finish one of those miniatures. So, here it is, my fifth cultists from the Cult of The Red Dawn, auxiliary force of my Black Legion army. Cultists from "DV" are joy to paint - very precisely casted, with sharp lines, good details and cheap too. I love them.
Bardzo dobrze wygląda oczywiście jak nikczemnego kultystę chaosu. Malowanie świetne. :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuń