Robię porządki w figurkach, których malowanie rozpocząłem jakiś czas temu (czasami bardzo, bardzo dawno), a które z rozmaitych powodów nie doczekały się jeszcze dokończenia, przy czym priorytetowo traktuję wszelkie miniaturki do armii wampirów. Jednym z takich dokończonych - w końcu - stworów, jest ten pokazywany dziś ghoul, jeden ze starych wzorów Games Workshop, jeszcze z lat osiemdziesiątych. Malując go miałem przed oczami rzeźbę Grupa Laokoona - z nią bowiem w pewien sposób kojarzy mi się poza tej miniaturki. Sama figurka... Cóż, widać po niej upływ czasu, choćby w pewnej prostocie detali, jej największą wadą jest jednak uskok rzeźby na nodze, wzdłuż linii podziału formy - nie do poprawienia przeze mnie, wymagałoby to wyrzeźbienia na nowo niemal całej nogi. Trudno, postarałem się to trochę zamaskować malowaniem, które było wyjątkowo przyjemne i szybkie. Użyłem rozmaitych odcieni szarozielonych, pomieszanych z purpurą i bardzo jasnym brązem. Tak czy siak, mimo pewnych niedostatków rzeźby i zaawansowanego wieku, nowy ghoul wszedł już w skład mojej armii...
Malowanie figurek i gry wojenne | Miniature painting and wargames
środa, 14 marca 2012
3 komentarze:
Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.
I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niezły z niego koksu :)
OdpowiedzUsuńTak, ten pan zdecydowanie należy do mięśniaków:)
OdpowiedzUsuńTchnąłeś w niego nowe życie! Nie kojarzę tego wzoru, ale po samych zdjęciach chyba bym się nie zorientował, że to staaara edycja. ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie pręży muskuły!;)