Następny nabytek do bandy Meksykańców - choć raczej nie Meksykanin, to na pewno wyjęty spod prawa. Malowanie, jak to w przypadku moich ostatnich 28 mm - standard - czyli dip i rozjaśnienia. Pomalowany raczej szybko, choć efekt mnie zadowala. A raczej zadowalał - psiukałem go lakierem matowym na zewnątrz domu, nie jak dotychczas w środku, i pojawiły się białe artefakty z wilgoci. Nauczka na przyszłość - matowienie robić jednak w garażu. Figurka Artizan Designs, rzeźba mało skomplikowana, choć ma swój urok. Najbardziej podoba mi się dłoń sięgająca do kabury i wąs pod wydatnym nosem.
Next addition to my Mexican gang - maybe not Mexican per se, but outlaw for sure. Painting was done, as with all my 28 mm lately - with dip and highlights. It was really fast job but final outcome is satisfying for me. Well, it was satisfying - I chose to matt spray it outside my home instead of usual garage and it shows - there are few white artefacts from humidity visible. It is a lesson to be learned - next time do it in the garagae, as usual. Miniature by Artizan Designs, sculpt is rather simple but it is nice I think. I like hand reaching to the holster and moustache under the rather big nose the most.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.
I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.