niedziela, 10 kwietnia 2011

Strzelec Imperium | Empire handgunner

Prace nad Nubijczykami idą do przodu swoim rytmem, tymczasem wczoraj wpadłem na pomysł wypróbowania dipa Army Paintera na figurce nieco bardziej skomplikowanej rzeźbą niż bandyci z Dzikiego Zachodu. Od paru miesięcy noszę się z zamiarem zrobienia powoli malutkiej armii do Imperium WFB, stąd też mój wybór padł na strzelca... Figurka dość stara, ma pewnie z 15 lat. Stosunkowo trudna w malowaniu ze względu na bufiaste, rozcinane rękawy. Postanowiłem pomalować ją w barwach Talabeclandu (czerwony i żółty). Malowałem kolorami podstawowymi na białym podkładzie, niespecjalnie nawet starając się dotrzeć we wszelkie szczeliny - ot, położenie kolorów podstawowych, tyle że dość staranne. Nietrudno zgadnąć, że na tym etapie wygląd miniaturki jest dość obrzydliwy:). Kolejny etap to dip nakładany pędzlem - dałem go dość dużo, chciałem żeby wniknął głęboko w liczne fałdy. Potem schnięcie i lekkie rozjaśnienia. Jedynie powtórka z koloru podstawowego i miejscami powtórzenie kolorem podstawowym zmieszanym z jaśniejszym odcieniem danej barwy. Powiem krótko - byłbym bardzo, bardzo zadowolony, gdyby wszystkie moje figurki na żywo prezentowały się równie dobrze. Sądzę, że od tej pory wszystkie swoje figurki 28 mm będę robił w ten sposób. Co prawda malowanie trwało dłużej niż w przypadku Meksykanów, jednak staranne nałożenie nawet tylko kolorów bazowych w te wszystkie fałdki i zakamarki musi trwać. Za to potem było już z górki. Naprawdę, uważam że posługując się dipem i mając nawet niewielkie doświadczenie w malowaniu figurek zdecydowana większość osób jest w stanie osiągnąć poziom malowania ZNACZNIE lepszy, niż to co widuje się najczęściej na stołach.
W komentarzu do jednej z poprzednich notek, odpowiadając na pytanie Michała (Gonza), opisałem czym różni się dip Army Paintera od korzystania z washa, przykładowo GW. Sprawdziłem empirycznie i potwierdziły się moje przypuszczenia. Wash GW, pozostawiony sam sobie, ma tendencję do nierównego schnięcia - w niektórych miejscach zgromadzi się go więcej, gdzie indziej niemal w ogóle, zdarza mu się zaschnąć (i przyciemnić) miejsce, które jest wypukłe. Dip AP zachowuje się inaczej. Spływa bardzo ładnie w zagłębienia, pozostawiając cieniutką warstwę na miejscach wypukłych, dającą bardzo, bardzo delikatne, ładne przejście tonalne. Moim zdaniem wygląda, po prostu, lepiej. Oczywiście, ocena kogoś innego może się diametralnie różnić, w końcu de gustibus non est disputandum.

My Nubians are being worked at - albeit slowly but I wondered yesterday how the Army Painter dip works with miniature much more detailed then my Old West bandits. I have a idea of building small Empire army for WFB for few months, so a miniature of choice for a little experiment was old handgunner, 15 years old I think. This figure is relatively hard to paint due to all the cloth folds and cuts. I decided to paint it in Talabecland colors (red and yellow). Painting was done with basic colors on white undercoat, I didn't even try to reach all deep places - miniature was painted in a little hasty way, I just tried to not paint on already painted areas. It is not too hard to guess that at that stage figure looks like poo. Next phase is dip. I paint it on with a brush - used more then usual as I wanted it to settle deep in numerous folds. Then, after the dip was dry, time for highlights. They were done in extremely crude manner - just basic color (the same as the area was painted before being dipped), then smaller highlights with basic color mixed with lighter shade of it. And that's it. I would be very, very glad if only all my miniatures looked as good as that one. I really think that all my next 28 mm miniatures will be painted with dip. Painting took longer then Mexicans, of course, but miniature itself was much more complicated. Just base colors took roughly twice longer to paint. I think, that by using dip and having some painting experience most of wargamers could paint MUCH, MUCH better then they currently are.
In one of the comments under the previous note, answering for Gonzo's question, I described what is the difference between Army Painter's dip and wash, for example Devlan Mud from GW. I checked it and I'm sure it now. Wash produced by GW, left unattended, tends to flow in unpredictable way. Sometimes it dries on "high ground", sometimes it lefts sharp, visible countour. Dip behaves differently. It flows into every little crevice in the sculpt, pools there and leaves very faint but visible layer on all surfaces. It gives very, very delicate highlight and shadow. It looks, in my opinion, much better. Of course, your mileage may vary - de gustibus non est disputandum.



6 komentarzy:

  1. Faktycznie prezentuje się doskonale i spokojnie bije to, co można nazwać tejbeltopem co najmniej o dwie klasy.

    Cały czas mnie kusi ten dip. Obecnie malowaną armię do WFB wykonuje właśnie przy sporym użyciu washy, i jest identycznie, jak piszesz: trzeba się przyłożyć do kolorów podstawowych (po prostu starannie je nałożyć) a po wyschnięciu washa, który i tak szczodrze maskuje ewentualne niedoróbki, jest już z górki. Mogę też potwierdzić, że wash czasem zasycha w dziwnych miejscach i w nadmiarze, przez co kontrast kolorów jest zbyt duży.

    Krótko mówiąc - może się skuszę na dip. Natomiast na pewno się skuszę na oglądanie Twojej armii do WFB! Ile i czego można się spodziewać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dipa warto sprobowac, chocby po to zeby sie przekonac z czym to sie je i czy sie to trawi. Ja bylem bardzo negatywnie nastawiony do tej metody, widzac pare lat temu figurki tak zrobione. Ale ewoluowal i sam produkt i sama metoda i to jest nieba a ziemia, dzis i kiedys.
    A co ja zamierzam zwiazanego z wfb... unowoczesnic swoja armie undeadow:) W tym pomalowac kilka nowych oddzialow.
    Imperium, mimo ze mam sporo figurek, ktorych starczyloby na duza armie, na razie zadowoli sie detachementem handgunnerow:) A potem nie wiem:) Pewnie halabardnicy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieki za odpowiedz, o to mi chodzilo. Krasnali pomaluje tradycyjnie z uzyciem foundation/vallejo + wash ale szykuje się do Orkow i Goblinow... Który Twoim zdaniem dip bylby najlepszy? Jest jakis wybor kolorow? Co by moglo dac sensowny efekt na zielonoskorych?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uzywam dipow Army Paintera. Nie mam doswiadczenia z domowymi mieszankami, ludzie uzywaja takich ale - sadzac po zdjeciach - efekt jest odrobine ciut inny CHYBA. Moze to jednak tylko moje wrazenie. Uzywam dipa Strong Shade, to jest ciemny kolor brazowy. Jest ciemniejszy jeszcze, niemal czarny i jasniejszy, ten jest bardzo delikatny. Mysle ze najbardziej uniwersalny bedzie wlasnie ten Strong Shade. Zielonoskorzy powinni swietnie wygladac malowani te metoda - kolor skory u zielonych bardzo dobrze wyglada cieniowany w ten sposob, ich ekwipunek tez jakos w super jaskrawych barwach malowany nie bedzie - a to wlasnie te najbardziej traca na dipowaniu - choc w tym przypadku malowane potem rozjasnienia pomagaja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda doskonale, podobnie Meksykanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Strzelec wyszedł naprawdę fajnie :)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.