piątek, 31 maja 2013

Bywalec baru "Pod zimną nóżką" | Cold snacks aficionado

Bałagan na blogu troszkę ogarnięty. Wciąż jest jeszcze sporo do zrobienia, głównie w kwestii edycji starszych postów, niemniej jednak większość linków wewnętrznych powinna już działać poprawnie. Z zewnętrznymi... cóż, tutaj nic nie zrobię. Na szczęście jednak nie zginął żaden post, więc nawet jeśli ktoś trafi z linka zewnętrznego, w archiwum znajdzie szukaną notkę - przy odrobinie samozaparcia.
A skoro trochę odetchnąłem, mogę wrzucić coś nowego. Ostatnio pomalowany ghul, ponownie oleje i washe olejne na podkładzie bazowym z farby akrylowej. Jedynym elementem figurki, jaki pomalowany został w całości farbami tego rodzaju to przepaska biodrowa. Reszta to już efekt użycia terpentyny i farb olejnych. Tego rodzaju technika ma jedną ale dla mnie gigantyczną zaletę. Nie licząc czasu przygotowania figurki, czyli czyszczenia, zrobienia podstawki, nałożenia podkładu, ogólny czas malowania to jakieś 45 minut, może do godziny licząc wszystkie drobiazgi, w rodzaju jęzora, kłów czy szponów. Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę, że to model mocno specyficzny, w zasadzie składa się z samej skóry, z czymś bardziej skomplikowanym nie pójdzie już tak szybko. Biorąc jednak pod uwagę, że mam jeszcze dwunastu takich gości do pomalowania, nie będę narzekał.
Pod fotkami nowego trupojada obowiązkowe zdjęcie ostatnio skończonej piątki...

Mess with the blog is cleaned up, maybe not totally but in a large part. I still have to edit lots of older posts, to make them a little more redeable and cleaner but most of the internal blog links should work now. Unfortunately all links published on some forums, other blogs, etc., directing traffic to specific notes, doesn't work anymore. It's a pity but I'm unable to do anything with this situation. Fortunately not a single post has been lost, so if somone is looking for something specific - it is somewhere here, in the archive.
So, with most pressing blog matters done, I can publish something new at last. This is last of the painted old metal ghouls, painted with oil paints, oil washes and acrylic basecoat. The only part of this miniature, which was painted with acrylic paints, is a loincloath. Everything else is done with oils and turpentine. This technique has one, but huge - for me anyway - advantage over others. With the exception of preparing miniature, cleaning, basing, basecoating, total time of painting this ghoul was about 45 minutes, maybe full hour counting all details, like nails, eyes, tongue, etc. Of course, one needs to remember that this is really specific model, with large part of it being just skin. This technique won't be so fast on something more detailed. Considering fact, that I still have twelve of such old ghouls to paint, I won't complain though...
You will find group photo of last five finished ghouls under photos ot this new, single corpseater.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.