Trzecia miniaturka z minioddziału szkieletów wydanych pod koniec 5. edycji, tym razem szkielet uzbrojony we włócznię. To też przykład jedynego w zestawie korpusu mającego jakieś resztki pancerza. Muszę powiedzieć, że - choć miniaturki te są już zauważalnie większe od poprzednich plastikowych szkieletów, maluje się je naprawdę przyjemnie, detale są znacznie wyraźniejsze.
Łyżką dziegciu może być jedynie kruchość materiału. Nie wiem, czy to efekt wieku wyprasek, samego materiału, czy ułożenia na ramkach, ale już podczas wycinania nóg i ramion kilka części po prostu przełamało się w pół, kilka kolejnych pękło w czasie oczyszczania z nadlewek. Ten konkretny przypadek miał ułamaną nogę i rękę - stąd też nosi tarcze na plecach, niespecjalnie chciałem ryzykować kolejne złamanie.
Third miniature from upcoming small unit of skeletons released at the end of 5th edition, spearman this time (or maybe spearskeleton?;). This is also the only example of skeleton from this set wearing something resembling a light armour. Miniatures are visibly bigger then previous plastic skeletons but they are really fun to paint, as details are much more visible.
There is something bad too - plastic is very, very brittle. I don't know if this is caused by the age of the set, plastic itself or a way parts are lying on a sprue, but even cutting off some legs and arms was very difficult and I broke quite a few of them. Some more were broken when I tried to remove mould lines too. This particular skeleton's leg has been broken and repaired and his arm was broken too. In order to lessen the strain on his arm, I glued a shield to his back.
Ta łamliwość szkieletu... to musi być osteoporoza!
OdpowiedzUsuń