wtorek, 18 lipca 2017

Kaleki szkielet | Crippled skeleton

Szkielet na zdjęciu to jeden z relatywnie niedawnych nabytków, niestety trafił do mnie lekko uszkodzony. W transporcie odłamała mu się połowa ręki. Na szczęście udało mi się to nieco naprawić, używając cienkiego drutu, superglue i zaufanej "szpachlówki" w postaci drobin papierowej chusteczki, czyli - po prostu - celulozy.

Drobiny papieru reagują z klejem, tworząc twardą, sztywną skorupę, ładnie wypełniającą ubytki i nadającą wytrzymałość. Po wyschnięciu można je w miarę łatwo opiłować. 

A sam bohater tego wpisu? No cóż, to jeszcze jeden szeregowy umarlak z kończonego już oddziału starych, metalowych szkieletów. Na rynku ukazał się latem 1987 pod - jakże trafną - nazwą wojownik. A skoro mowa o całym oddziale - grupa dowodzenia jest niemal, niemal gotowa, ale nie oznacza to, że nie mogę od czasu do czasu dodawać do jednostki czegoś nowego, prawda?

Skeleton on the photo is one of my relatively new purchases, unforunately it was damaged in transport - his arm was broken in two. Fortunately I was able to repair this using thin wire, superglue and trusty 'filler' - small pieces of paper tissue.

Paper tissue reacts with superglue, forming stron bond and filling cavities. It is sandable once cured and easily takes paint too.

Well, what about skeleton then? It is one more ordinary undead trooper from my unit of old, metal skeletons, which is practically finished. It was released in July 1987 as - simply - warrior. Speaking of unit of skeletons - command group is close to being finished too, but I think I can always add one or two more skellies, right? 






4 komentarze:

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.