Jeszcze jeden z mormegowych nowych orków do gier, których akcja osadzona jest w Śródziemiu. To jeszcze jeden z plastikowych sługusów zła, wydanych przez GW na początku ich przygody - powtórnej zresztą - ze światem Saurona i Gandalfa. Tym razem, jeśli mnie oczy nie mylą, figurka mojego brata nie ma chyba żadnych zmian w stosunku do oryginału. Jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Jeśli nie przestraszyłby mnie widok takiego monstrum szarżującego na mnie z nadzieją przenicowania mi flaków, z całą pewnością odpowiednie wrażenie zrobiłyby na mnie jego zęby.
One more of Mormeg's new orc for Middle-earth games and - at the same time - one more of old plastic servants of evil, released by Games Workshop at the very beginning of its 'Lord of the Ring' adventure (second adventure, to be precise). If I'm not mistaken, miniature was painted straight from the box, without any changes or small conversions. One thing is certain - even if I wouldn't be scared by a charging orc, willing to spear my gut, I were impressed by his teeth.
Trzyma klasę jak wszyscy wcześniejsi orkowie, ale przez zielonkawy odcień włosów temu nadałbym ksywkę Joker.
OdpowiedzUsuń