czwartek, 27 marca 2014

U.S. Marine z Pacyficznego Teatru Działań | U.S. Marine from Pacific Theatre of Operations

Od pewnego czasu przymierzałem się do pomalowania czegoś w skali 28 mm z okresu II wojny światowej. Ostatecznie, padło na amerykańską piechotę morską z Pacyfiku - temat pozostający raczej na marginesie moich zainteresowań, niemniej jednak dość ciekawy. W ramach testów skleiłem dwie figurki Warlord Games, próbując rozmaitych odcieni kolorów i kamuflażu. Ten widoczny obok malowany jest na czarnym podkładzie. Kamuflaż nie do końca do mnie przemawia, wyszedłem od zbyt ciemnej zieleni. Więcej na temat samego malowania będzie przy okazji pokazywania drugiej figurki testowej, teraz jedynie krótko o samych miniaturkach. Bardzo, bardzo fajne. Wdzięczne w malowaniu, w prawdziwej skali 28 mm, minimalne linie podziału formy. Mnóstwo dodatkowych gratów do powieszenia na figurce, jest się czym bawić.
Niestety, oświetlenie zdjęcia ssie... Fotografia jest chyba prześwietlona, nie widać w praktyce żadnych przejść tonalnych na skórze rąk czy koszuli munduru...
I was trying to paint something 28 mm scale World War Two related for a quite a long time. Finally, my force of choice will be U.S. Marines from the Pacific Theatre of Operations. To test my paints and Warlord Games' plastic miniatures, I assembled two of them and painted them. The one marine visible next to this note is painted on the black undercoat. Camo is not really what I would like to achieve, I think basecoat green was too dark. More about painting will be written in the note with second test miniature, but let me tell you... Plastic Warlord Games' miniatures are great. Really, really great. They paint really good, they are in true 28 mm scale, flashless and with minimal mould lines. Lots of optional gear to glue on the mini too. Lots of fun.
Unfortunately, my photos suck... There is too much light in these photos I think, all blending of flesh tones and highlights of the uniform blouse are gone...







wtorek, 25 marca 2014

Ostatni strzelec i cała szóstka | The last rifleman and all six of them


Chyba bardziej banalnego tytułu nie mogłem wymyślić. Jakoś jednak brak mi dziś weny. Nie przedłużając zatem, obok widoczny jest ostatni z sześciu malowanych na zamówienie riflemenów z okresu amerykańskiej wojny na niepodległość produkcji Perry Miniatures. Jest to, jednocześnie, figurka, która najbardziej przypadła mi do gustu pod względem samej rzeźby. Wszystkie sześć miniaturek strzelców oceniam znacznie wyżej pod tym względem, niż pokazywaną wcześniej szóstkę milicjantów - choć broń nadal jest bardzo kiepska. Niezależnie jednak od moich zastrzeżeń, malowanie ich było przyjemnością.
Zdjęcia całej szóstki są znacznie większe - można je obejrzeć dokładniej po kliknięciu.
Jeśli chciałbyś zamówić malowanie modeli - skontaktuj się ze mną pod tym adresem.



It is hard to imagine worse title of the note but - sorry - I won't try harder this time, I'm dead tired. So, to make things a little shorter. This is the last of the six commissioned riflemen by Perry bros. At the same time it is the miniature I like the most from the whole commissioned batch, sculptwise at least. All six miniatures of riflemen were better sculpted (and casted) then previously shown militiamen. Well, weapons were really bad too. But, despite my bitching, painting all of them was a real pleasure.
Photos of all six riflemen are much bigger, you can see them in bigger size after clicking on them.
If you would like to commission painting of some miniatures - write to me.












niedziela, 23 marca 2014

Land Raider (WIP)

W ramach odpoczynku od wojny o niepodległość Stanów od parunastu dni robię - a w zasadzie poprawiam - Land Raidera mojego Czarnego Legionu. Poprawiam, bo model skleiłem, bardzo, bardzo niedokładnie, zaraz po jego wydaniu, będzie co najmniej 15 lat... Popoprawiałem co się dało, niestety - nie dało się poprawić wszystkiego. Nadal brakuje multum drobiazgów, zarówno do przyklejenia, jak i pomalowania, ale kształt "z grubsza" już ma.

When I'm not painting AWI miniatures I'm slowly working on my Black Legion's Land Raider. Actually, this model was started just after the kit was released, I think more then 15 years ago. I glued it back then (horribly, with many dreadful mistakes) so first thing to do was to correct what was still possible to correct... Well, some things have to stay as they are. Still lots of details to paint and glue but overall shape is finally visible...


piątek, 21 marca 2014

Biegnący ranger | Running ranger

Przedostatni  z malowanych rangerów z okresu Amerykańskiej Wojny o Niepodległość produkcji braci Perry. Jeden z dwóch najbardziej mi - osobiście - podobających się wzorów (oba zostawiłem na sam koniec). Fajna, dynamiczna poza, niezła rzeźba. I - co ważne - dobrze się malowało. Szkoda tylko, że pochylenie w przód niezwykle skutecznie utrudnia oświetlenie przodu figurki... lepiej już nie dałem rady.
Podobnie jak pokazywane wcześniej miniaturki tego rodzaju, malowana na zamówienie.

Second to last of the painted so far ranger from AWI period manufactured by Perry brothers. One of the two designs I like the most - both were saved to be shown last. Really nice, dynamic pose, nice sculpt. And - what is equally important - takes paint well. It's a pity that due to the figure being so leaned forward, it is so hard to properly show the face and front of the miniature. Well, I tried to do my best.
As all miniatures from AWI period shown here on the blog so far, this one was painted as a commission too.






czwartek, 20 marca 2014

Czwarty człowiek z lasu | Fourth man from the woods


Czwarta z malowanych na zamówienie figurek amerykańskich rangerów z okresu wojny o niepodległość Stanów Ameryki. Ten strzelec ubrany jest nieco inaczej, nie nosi myśliwskiej koszuli lecz rodzaj kurtki myśliwskiej, niemal równie zresztą popularnej, jednak dłuższej i wymagającej, prawdopodobnie, jakiegoś pasa, by nie rozchylały się jej poły. Cały zresztą jego strój i wyposażenie to mieszanina rzeczy cywilnych i wojskowych. Warto zwrócić uwagę na karabin - celny i śmiertelnie niebezpieczny w rękach wyszkolonego strzelca, pozbawiony jednak możliwości mocowania bagnetu. Z tego powodu często w pobliżu jednostek riflemenów w czasie walki rozstawiano oddziały tradycyjnej piechoty, wspierającej je w razie walki wręcz.
Dość charakterystyczny dla armii amerykańskiej z tego okresu, zwłaszcza dla oddziałów milicji i lekkich, jak rangerzy, jest okrągły kapelusz. Noszono go w rozmaity sposób - podwinięty z jednej strony tak jak na figurce lub z rondem jednolicie opadającym. Dość często zatykano weń pióro czy jeleni ogon. Widać to zresztą odpowiednio na przykładzie tej i tej figurki.


Fourth of the commissioned miniatures of American War of Independency rangers. This particular rifleman is dressed in a slightly different kind of hunting shirt, longer and probably requiring a waistbelt to fasten it closed. His all clothes and equipment are a mix of civilian and military items. One thing worth to note is his rifle - deadly in the hands of the skilled shooter. Unfortunately this weapon was unable to mount a bayonet, so in a proper battles units of riflemen were supported by musket armed units, which were able to fight in close combat more efficiently.
Other characteristical piece of American equipment from this era is the round hat. This kind of headgear was especially popular amongst militia and light units. It could be turned up on one side like on this miniature or could be weared flat. Sometimes it might have a feather or a bucktail tucked into the fold - you can see this here and here respectively.





wtorek, 18 marca 2014

Ciężki bolter Władców Nocy | Night Lords Heavy Bolter

Po krótkiej wycieczce w rejony Śródziemia Mormeg powraca w świat Warhammera 40K - kolejna figurka jego ulubionego Legionu Władców Nocy - strzelec ciężkiego boltera. Malowanie standardowe, opisywane już kilkakrotnie wcześniej. Z rzeczy wartych uwagi - cholernie podoba mi się głowa tego żołnierza. Skojarzenia z terminatorem chyba nie są od rzeczy, prawda?

After the short journey into the Middle-earth, Mormeg returns to the grim universe of Warhammer 40K. Heavy bolter gunner from his beloved Night Lords Legion. Painting is current Mormeg's standard for Lords of the Night, it was described few times already. I really like head of this soldier. I think it closely resembles terminator's fleshless skull, isn't it?






poniedziałek, 17 marca 2014

Wybrane z tygodnia 92 | Chosen from the week 92

Z małym poślizgiem zapraszam na kolejne wydanie "Wybranych z tygodnia", mam nadzieję że zawartość, choć może nieco mniej obszerna niż ostatnio, z nawiązką zrekompensuje opóźnienie.

Ładne obrazki:
- Zaczniemy od polskiego akcentu - blog Third Fate Creations i galeria zdjęć pojazdu Taurus produkcji Puppets War. Bardzo fajne, realistyczne i - jednocześnie - rzucające się w oczy malowanie. Transporter widoczny jest obok polskiej części notki.
- Piękne, czyste Wysokie Elfy spod pędzla Natalii, czyli HopeRiver. Dla mnie idealne malowanie przedstawicieli tej rasy.
- A tutaj krasnoludzki chorąży malowany przez In the middle. Fajne, dość stonowane kolory, a jednocześnie świetnie odzwierciedlające krasnoludzkiego ducha.
- Kharn the Bloody - stosunkowo nowa figurka produkcji FW w interpretacji Lil Losera. Podoba mi się szczególnie wersja bez hełmu.
- Nie mogło zabraknąć, rzecz jasna, Rycerza. Spośród wielu budzących podziw modeli, jakie pojawiły się w sieci w minionych dwóch tygodniach (kiedy ci ludzie znajdują czas żeby tak szybko i świetnie malować?), wybrałem tylko jeden, malowany przez C'tana. Nie dość, że foty gotowego modelu pojawiły się w zaledwie kilka dni po premierze, to dodatkowo wygląda naprawdę zacnie...
- Dawno nie pokazywałem nic pomalowanego przez Jamesa Wappella. Nadrabiam pokazując skończony oddział jego Greatswordów. Piękne malowanie NMM w nietypowym stylu. 
- Na koniec części dedykowanej obrazkom, galeria zdjęć jontlawa, pokazująca scenki z pól bitewnych odległej, mrocznej przyszłości (z kilkoma wyjątkami)... Jedną z nich widać obok anglojęzycznej części wpisu. Piękna sprawa...

Poradniki:
- Powrót do Rycerza, a ściślej mówiąc wejście do kokpitu maszyny. John Stiening z bloga 40K Hobby Blog zdecydował się wzbogacić swój model o cały kokpit. Robi wrażenie.
- Arbal pokazuje jak utaplać w błocie swoją pieczołowicie pomalowaną figurkę. A wszystko to dla dodania realizmu. Jak zrobić błoto dla opornych.
- Film pokazujący malowanie piechoty fińskiej do "Flames of War". Pokazuję, bo nieźle widać malowanie trudnego koloru, jakim jest biel. 
- Poradnik malowania skóry ogrów, napisany przez Jasona "Reda" Martina z bloga Warpaint Studio.
- Coś dla osób fotografujących swoje figurki na tle wzorzystego sweterka. Jak zrobić niezłe tło do zdjęć modeli.
- Volomir kontynuuje swoją przygodę z elyriańskimi jeźdźcami. Piąta część jego serii artykułów traktujących o malowaniu figurek Ellyrian Reavers.
- Firma Kazrak Miniaturesprzedstawia film pokazujący podstawy odlewania odśrodkowego - takiego, za pomocą którego robiona jest większość figurek lanych z metalu.

Inne:
- Warhammer Quest to dawna gra Games Workshop, łącząca figurki i planszę. Jej cyfrowa reinkarnacja jest obecnie dostępna na tablety i telefony, a oryginał osiąga naprawdę wysokie ceny. Na blogu The Magnificent Bastards można zobaczyć jak płaska plansza zmienia się w trzy wymiary... Świetna sprawa.
- A tutaj dwie strony tej samej monety. Bitwa w "Muskets & Tomahawks" przedstawiona na blogach Yori'ego oraz Sowabuda. Teren i figurki wyglądają naprawdę nieźle.


Zachęcam do zapoznania się z archiwalnymi "Wybranymi z tygodnia...", przykładowo z wydaniem nr 18, sprzed trzech lat. Widać chyba pewne różnice...
Przypominam też, że Quidamcorvus prowadzi podobne zestawienie na łamach swojego bloga.


Forgive me this small delay and welcome to the 92nd issue of "Chosen from the week". I hope that you will find it interesting.

Pretty pictures:
- Let's start with a gallery of photos from the Third Fate Creations blog. Gallery shows Taurus APC by Puppets War. I really like how this vehicle is painted - realistic and - at the same time - really eye-catching. You can see Taurus next to the Polish-language part of this note.
- Beautiful, clean High Elves painted by Natalya (HopeRiver). Excellent painting, of course, and embodiment of this pure race.
- And here something far shorter - Dwarf Standard Bearer painted by In the middle. Nice, slightly muted colors, fine representation of this race character I think.
- Kharn the Bloody - miniature recently released by FW, painted by Lil Loser. I especially like bareheaded version here.
- Well, Knights are a really hot topic right now. Slightly more then two weeks after the release, the Net is full of them. I don't really know how the people are able to paint so fast and really nice... But.. I decided to show just one finished example of the Knight, painted by C'tan. He painted his version in just few days and I think it is one of the better ones I've seen so far.
- James Wappell's miniatures weren't featured here lately so it is time to show something painted by this master painter. Finished unit of Empire Greatswords, painted in NMM technique.
- And last link in this part of the note - flickr gallery by jontlaw, with photos taken on the battlefields of grim, dark future (with some exceptions). One of these photos is visible next to the English part of this article.

Guides and tutorials:
- Let's go back to the Knight. Precisely speaking - into the cockpit of the Knight. John Stiening from 40K Hobby Blog has decided to add full cockpit to his model. Impressive.
- Arbal shows how to smear mud all over your painted miniatures. Everything for making it more realistic, of course. How to make mud bases for dummies.
- Painting Finnish infantry for "Flames of War" - nice video showing how to paint rather difficult color - white.
- Painting ogre skin by Jason "Red" Martin from Warpaint Studio.
- Another part of the ongoing series of Volomir's adventures with Ellyrian Reavers. Fifth part of this excellent and lavishly illustrated guide showing painting High Elves models.
- Silver Whistle from Wargaming with the Silver Whistle blog shows how to build garden walls and a base for a row of houses.

Other:
- Warhammer Quest was a game published by Games Workshop in the mid nineties. Its digital version is currently available on Android and Apple devices but let's be honest - it doesn't have this magical feel... The Magnificent Bastards blog shows how to make your own version of the game. But with a twist - in full 3D.
- Two sides of the same coin. "Muskets & Tomahawks" game presented on two blogs. Here you can read and see version written by Yori, and here is Sowabud's relation. Really like the terrain and the miniatures.

As usual, I urge you to take a look at the past issues of the "Chosen from the week". Three years ago I published issue no 18th. Well, things look a little different now...
You can also find similar articles on Quidamcorvus' blog.


niedziela, 16 marca 2014

Trafiony! | Hit!

Dziś nie będzie "Wybranych z tygodnia", pojawią się na blogu jutro. W ich zastępstwie pokazuję kolejnego strzelca amerykańskiego z okresu wojny o niepodległość. Oczywiście, to kolejny ulepek braci Perry. Od wszystkich malowanych dotychczas różni się pozą - właśnie dostaje kulkę. Osobiście nie przepadam za tego rodzaju pozami - kłóci mi się to jakoś z estetyką gry na stole, kiedy stoi sobie na nim (i niejednokrotnie hasa parę tur) taka właśnie "trafiona" postać. Trzeba jednak przyznać, że rzeźbiarz nieźle uchwycił sam moment trafienia kulą, widać to zarówno na twarzy rangera, jak i ogólnie, w pozie jaką przybrało uderzone z siłą ciało. Podoba mi się też sposób, w jaki trafiony upuszcza karabin... Trochę szkoda, że przez to pochylenie twarz kryje się w cieniu kapelusza...

No "Chosen from the week" today, new part of this series will be posted tomorrow. Instead, I'd like to show another American rifleman from the War of Independence period. Perry Miniatures, of course. This one is slightly different, as it is cleary somone who just bite the bullet. Personally, I don't really like such miniatures, as they tend to clash with my mind's imaginary tabletop battlefield... Seeing the same "hit" figure running around takes away my immersion I guess. One thing is certain - sculptor did a fine job capturing supriese on the ranger's face. it's a pity that face is hidden in the hat's shadow. I really like how this range drops his weapon too.





sobota, 15 marca 2014

Drugi ranger | Second ranger

Ten pan odziany w zieloną koszulę myśliwską i leginy w kolorze indygo (czyżby był jakimś przodkiem Levi'ego Straussa?) to drugi z rangerów amerykańskich, jakich malowałem na zamówienie. Cały zestaw tych uzbrojonych w karabiny ludzi lasu jest, moim zdaniem, zdecydowanie fajniejszy w malowaniu od poprzednich milicjantów. To, prawdopodobnie, kwestia nieco wyraźniejszej rzeźby (poza bronią, ta fatalna jak zwykle) i bardziej urozmaiconych póz. Nie są to, co prawda, jakieś super dynamiczne układy, niemniej jednak dobrze wyglądają na stole, nie są też przesadnie udziwnione.
Malując tego strzelca nieco więcej uwagi poświęciłem skórzanemu workowi na plecach - taki malutki bonus dla zamawiającego - poćwiczyłem na nim trochę malowanie faktury i postarzanie skóry.
A na koniec fotek - mała zapowiedź tego, nad czym obecnie pracuję dla siebie.

This man wearing green hunting shirt and indigo blue leggins (hmm, some ancestor of the Levi Strauss maybe?) is a second American AWI ranger which I painted for a commission. All set of these armed with rifles men from the woods is, in my opinion, much funnier to paint then previously shown set of militiamen. This is, probably, due to better casting and sculpting (weapons still suck unfortunately) and better poses. They are not overly dynamic maybe but I think they look good on the table.
Leather sack on the back of the miniature was especially carefully painted - small bonus for a person who ordered miniatures:) Sack was used as a kind of excercise in painting weathered old leather.
Below all photos of the green rifleman you will find a small teaser of the thing I'm working on for myself currently.