sobota, 16 października 2010

W poszukiwaniu prawdziwego matu | In search of true matt

Miałem mieszane uczucia po moich eksperymentach z dipem. Z jednej strony, zdecydowanie skraca on czas malowania, nawet jeśli idąc o krok dalej niż większość "dipiarzy" domalowuję potem lekkie rozjaśnienia, z drugiej - nie byłem zadowolony z osiąganego na zakończenie wykończenia matowego. Dipowana figurka błyszczy się bowiem jak... wiadomo co. Matowienie jej jest, mówiąc krótko, koniecznością. Wypróbowałem werniks artystyczny do akryli Talens (spray), wypróbowałem lakier matowy Pactry, lakier matowy Model Master, stary werniks artystyczny nieustalonej firmy, jaki błąkał mi się po domu... To wszystko było nie to. Osiągany efekt w najlepszym razie okazywał się satyną, miniaturki błyszczały się tak, jak błyszczy się skorupka jajka. Delikatny, niemniej jednak wyraźny pobłysk, szczególnie rzucający się w oczy podczas fotografowania. Próbowałem zdobyć lakier matowy Testors Dull-Cote, w opinii większości użytkowników dający doskonałe efekty, ale od dłuższego czasu jest on praktycznie niedostępny na terenie Unii Europejskiej, a sklepy wysyłkowe w USA nie chcą sprzedawać go do UE (choć ponoć są takie, gdzie można je kupić). Postanowiłem dać szansę lakierowi matowemu w spray'u firmy Army Painter, tej samej, której dip wykorzystuję. Można go bez większych problemów kupić w Polsce, choć do tanich z pewnością nie należy. I, proszę Państwa, to jest TO! Potraktowane nim figurki są CAŁKOWICIE matowe. Piękny, równy, idealnie wyglądający mat, bez jakichkolwiek artefaktów, przydymień, zamgleń. Tego właśnie szukałem. Na zdjęciach widać porównanie miniaturek - po lewej stronie figurka potraktowana Army Painter Antishine Matt, po prawej pokryta poprzednim lakierem matującym firmy Model Master. Różnica na żywo jest jeszcze wyraźniejsza. Jedyna wada tego produktu, to jego naprawdę uciążliwy zapach - ostrzeżenie producenta, dotyczące używania w dobrze wentylowanym pomieszczeniu jest jak najbardziej prawidłowe...

I have had mixed feelings after my dip experiments. It really speeds up painting, even with making additional highlights after dipping, on the other hand, I wasn't truly satisfied with final result as I wasn't able to reach true matt finish. Dipped miniature is VERY glossy and it looks ugly. It really needs to be matt varnished. I tried many producers and products - artistic matt varnish by Talens, matt finish by Pactra, matt finish by Model Master, some old artistic varnish from my box of old "stuff"... And nothing. I could get satin finish at best, noticeable on the table and really visible on the photos. I tried to buy Testors Dull-Cote matt finish, the best matt product in opinion of many painters but it is not available in European Union countries for 5 or 6 years. American webstores won't sell it to Poland due to health hazards issues I think. So I decided to give a try to Army Painter Antishine Matt spray. One can easily buy it in Poland but it's not cheap (as most Army Painter products here). And, Ladies and Gentlemen, this is IT! Miniatures coated with this spray are TOTALLY matt. It looks great, no white artefacts, no fog issues, everything looks really, deeply matt. Little comparision is visible on the photos - miniatures on the left side are coated with Army Painter stuff, on the right are coated with Testors matt varnish. Effect is even more visible in person. I have just one issue with this varnish - it smells terrible. Ventillated room is a must.



6 komentarzy:

  1. Ciekaw jestem jak by ten spray zadziałał na modelach Amercomu. Niektóre mają fajne malowanie i zmatowienie ich byłoby wystarczającym zabiegiem. Masz może możliwość i ochotę to sprawdzić?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez problemu. Chcesz jakiś konkretny?

    OdpowiedzUsuń
  3. Najchętniej Achillesa, bo ma bardzo dobre malowanie, tylko świeci się, jak wiesz co :)

    Ale w sumie wszystko jedno, który model.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ok, w takim razie dopiero jutro. Achillesa muszę przywieźć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sendnij mi priva na strategiach z mailem - czekaja fotki achillesa. Albo poczekaj do jutra, bede troche wczesniej w domu, moze uda mi sie psiuknac jeszcze jedna warstwe. To jest na tyle smierdzace, ze moge to robic jak dzieciakow nie ma w poblizu... a w garazu czy na tarasie nie chce, bo wilgoc...W kazdym razie matowi:)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.