Mormeg pomalował pierwszego z większych stworów do swojej armii sługusów Saurona - jaskiniowego trola. To metalowy model, jeden z bodajże trzech wariantów, jakie ukazały się zimą 2001 r. Model oparty jest, rzecz jasna, na wizji z filmowej adaptacji Petera Jacksona. W skrócie - wielki, głupi i bardzo, bardzo zły.
O samym malowaniu nie wiem, niestety, praktycznie nic - może mój brat wypowie się w komentarzu, a może opisze to w notce z kolejnym większym monstrum z Morii.
Mormeg has painted first of its larger monsters for Sauron's army of orcs, goblins and all kind of nasty creatures - cave troll. This is metal miniature, one of three trolls which were released back in the winter of 2001. Miniature is based, of course, on the one shown in Peter Jackson's movie. In short - big, stupid and very, very angry.
I can not tell too much about painting, I'm afraid - maybe my brother will write short description in the comments, or - maybe - this part will be left for a note showing next cave monster of Moria.
Ładny. :)
OdpowiedzUsuńCałkiem spoko wyszedł. Może trochę za cielisty. Poczekamy na słowo od Mormega :)
OdpowiedzUsuńW tej kolorystyce kojarzy mi się z czarownikiem z conana niszczyciela ;)
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy to udało mi się tego trolla upolować przed ostatnimi Świętami Bożego Narodzenia w jednym ze sklepów na terenie miasta stołecznego Warszawy. Kupiłem go niemal natychmiast, a po kilku tygodniach zacząłem go paćkać farbkami. Malowałem go, jak to Inkub pisze, często korzystając z techniki suchego pędzla. Właściwie tylko brzuszek i łuski malowałem. Długo zastanawiałem się nad kolorem łusek, aż sięgnąłem do dzieła Mistrza Tolkiena, gdzie w opisie walki w przy grobie Balinia przeczytałem następujący opis jaskiniowego trolla, a przynajmniej jego ręki i stopy "(...) Przez szparę, z każdą sekundą szerszą, wsunęła się olbrzymia ręka, potem ramię okryte ciemną skórą i zielonkawą łuską. Wielka, płaska, pozbawiona palców stopa wdarła się dołem (...)". Efekt końcowy wydaje mi się jednak nieco przejaskrawiony. Chyba drugiego pomalowałbym utrzymanego bardziej w kolorach szarości.
OdpowiedzUsuń