Ostatnie. Skończone. Więcej nie będzie:) I, muszę powiedzieć, jestem z tego powodu zadowolony. Trudno w to uwierzyć, ale pomalowanie tej czterdziestki figurek zabrało mi ciut więcej niż dwa lata. Tempo zawrotne, iście mordercze... Rany, zestarzeję się do reszty, nim moja armia ożywieńców będzie wyglądać tak, jak powinna...
Najważniejsze jednak, że horda trupojadów opartych głównie o metalowe figurki sprzed lat jest gotowa i prezentuje się na stole bardzo atrakcyjnie, moim nieskromnym zdaniem. Za kilka dni wrzucę na blog zdjęcie całego oddziału, a na razie na paręnaście dni spocznę na laurach, jeśli chodzi o ożywieńców. Powrócę do tematu prawdopodobnie z czymś skrzydlatym...
The last ones. Finished. No more of them. And, I'd like to say, I'm really glad. It is really, really hard to believe, but this unit was actually started more then two years ago (not counting first three miniatures, painted about dozen years ago). My speed of painting is truly unmatched... I will grow very old before my vampire counts army will look as I envision them...
But the most important thing is that my horde of forty corpseeaters of old, metal miniatures is finally finished and looks absolutly stunning on the table (as You can see I'm not only very fast painter but a modest one too). I will try to make some photos of whole unit in a couple of days. So... the question is... What next? I will definitely take a little rest - a week or two - with undead painting. But my next project for this army will definitely have wings...
Bo zagrałbyś w Warheim. Mniej modeli, zdążysz pomalować nim zniedołężniejesz ;)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to gratuluję ukończonego oddziału.
No i czekam na to zdjęcie całego regimentu :)
Malowanie na najwyższym poziomie, zaś podstawki po prostu powalające!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Beautiful figures, realy impressive!
OdpowiedzUsuńGuys, thanks for all your nice comments:) Horde will be photographed tomorrow and I will publish it next week probably:)
OdpowiedzUsuń