Rany, ale dziś gorąco. Tak gorąco, że człowiekowi nic się nie chce. Jednak początek wakacji to początek wakacji, ma swoje prawa, jakieś atrakcje muszą być. Na szczęście dziś w moim mieście odbywa się turniej rycerski, impreza w sam raz do pojawienia się z moimi synami. Obaj są w wieku, w którym słowa miecz, rycerz, zbroja budzą jeszcze i już zainteresowanie, więc oglądanie kilku facetów okładających się tarczami i mieczami budziło w nich spory entuzjazm. We mnie nieco mniejszy, trochę przeszkadzała mi dość znaczna umowność zbroi... ale ja jestem znanym marudą. Galeria fotek ze starcia kwalifikującego do turnieju niżej, dodam tylko, że było tak gorąco, że niektórzy ze stających w szranki poddali walki przed upływem czasu, nie dając sobie rady z gorącem. Trudno się dziwić, na bieliźnie nosili przeszywanice, kubraki, dopiero na to zbroje... A wszystko w upale mającym dobrze ponad 30 stopni i w słońcu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.
I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.