środa, 23 lutego 2011

Łucznicy perscy | Persian archers

Pierwszy element armii Later Achaemenid Persian, czyli II/7 skończony. Jakoś tak, chyba dla nabrania feelingu figurek, pierwsze oddziały które malują, to prawie zawsze mało liczebne psiloi. Nie inaczej jest w przypadku przeciwników Macedończyków. Przed malowaniem przejrzałem wszystkie dostępne dla mnie materiały, zarówno w sieci, jak i książkowe, pooglądałem rozmaicie pomalowane armie i znalazłem się w kropce. Ilość wzajemnie sobie przeczących informacji, rozmaitych wzorów malowań, omówień uzbrojenia i wyposażenia jest olbrzymia. Ponieważ, mówiąc szczerze, niewiele wiem na temat Achemenidów (przynajmniej na razie) postanowiłem zdać się na Osprey'a - a ściślej na zeszyt Elite 42 "Persian Army 560-330 BC" autorstwa Nicka Sekundy z ilustracjami Simona Chowa. Posiłkuję się też świetnym opracowaniem Duncana Heada "Achaemenid Persian Army" wydawnictwa Montvert z ilustracjami Richarda Scollinsa. Obie te książeczki razem powinny pomóc mi w doborze kolorów i wzorów malowania.

Na pierwszy ogień poszli łucznicy - wyglądający bardzo, bardzo pstrokato. Malując ich opierałem się głównie na ilustracji której fragment zamieszczam obok. Oczywiście, ze względu na skalę musiałem nieco uprościć wzory i desenie, niemniej jednak efekt końcowy bije po oczach. Stonowałem troszkę, w stosunku do wzoru, intensywność i nasycenie barw. Według interpretacji Sekundy, łucznik widoczny na rysunku przedstawia członka elitarnego oddziału łuczników-strażników skarbca królewskiego. Autor uważa, że mogli oni nazywać się gazathan(u)-vabara. Nie mam zielonego pojęcia, czy ma rację ale brzmi fajnie. Łucznicy ci odpowiadali za bezpieczeństwo powierzonego im zwierzęcia pociągowego wraz z przewożoną na nim częścią skarbu królewskiego. Źródła z epoki mówią, że przed bitwą pod Issos w armii perskiej znajdowało się 600 mułów i 300 wielbłądów, wiozących złoto i srebro dla wojska, które chronili tacy właśnie żołnierze. Ponoć kontyngent zwierząt przewożących skarb nie zaliczał się wcale do specjalnie licznych w porównaniu do liczebności innych, znanych nam z tego okresu.
Figurki Xystona nie wymagają chyba żadnej rekomendacji, są idealne. Praktycznie zero nadlewek, niewielkie linie podziału formy (niestety, w jednym przypadku przebiega przez twarz). Świetne, łatwe w malowaniu, bardzo proporcjonalne i w realistycznych pozach. To zdecydowanie najwyższa półka w skali 15 mm.

First element of II/7 DBA Later Achaemenid Persian army is ready. I have had noticed that I tend to paint "light" elements of every army first, as they have small number of miniatures - Persians are no exceptions. Before painting them I checked all sources on Achaemenid Persians I have access too - both online and traditional. There is quite a lot of them. After reading it I came to the point of beginning - there are so many different, often contradicting theories and sources that I can only say - "I know that I still don't know anything". Well, to make life a little simpler for myself I'd decided to use two books as primary sources - first is Elite 42 by Osprey "Persian Army 560-330 BC" written by Nick Sekunda and illustrated by Simon Chow and second is great book by Duncan Head "Achaemenid Persian Army" published by Montvert with stunning artwork by Richard Scollins. 
As a first, test element, I decided to paint bowmen (2Ps in DBA). Main source of inspiration came from the Osprey color plate shown above but I have had to simplify patterns of course due to scale limitations. I used slightly less vivid colors too. Sekunda thinks that this archer came from the elite bowmen unit called Royal Treasury Archers - soldiers guarding king's money basically. I have no idea if Sekunda is right or not but sounds great for me. Archers as that were responsible for safety of pack animals carrying gold and silver on campaigns. Sources mentions that before battle of Issos Persian army was accompanied by 600 mules and 300 camels carrying gold and silver for financing campaing, protected by archers as illustrated above. And this "mobile treasury" was rather small for era standards...
Xyston miniatures doesn't need any recommendations I think. They are close to being ideal. Almost no flash, faint mould lines (unfortunately, one of the miniatures has it directly on face). Very easy to paint, realistic and proportional, nice poses too. This is definitely one of the best 15 mm figures producer out there.


1 komentarz:

  1. Bardzo fajni!
    Świetnie sobie poradziłeś z tymi "nietypowymi" kolorami. :)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.