piątek, 14 sierpnia 2015

Wampir z bardzo odległej przeszłości | Vampire from the distant past

Kilka dni temu Gonzo z Black Grom Studio przypomniał mi figurkę pewnego wampira, pytając czy nie miałem jej czasem w swoich zbiorach. Nie tylko miałem, lecz i mam nadal - od zdaje się równych 25 lat. A jako że nie pokazywałem jej wcześniej, postanowiłem pokazać coś z samego początku mojej figurkowej przygody.


Widoczny obok wampir był w grupie pierwszych kupionych przeze mnie figurek Citadel, ściągany jakimś nieprawdopodobnie skomplikowanym sposobem za pośrednictwem przelewu bankowego. Wzór wówczas już też mający kilka lat, nadal jednak relatywnie nowy, miał być dowódcą mojej armii ożywieńców z czasów 3. edycji WFB. Pomalowałem go jako jedną z pierwszych figurek w swojej "karierze" malarza. Pamiętam, że chciałem nawiązać kolorystyką do klasycznych, gotyckich wampirów - czerń wierzchu peleryny, czerwień jej wewnętrznej strony, sam stwór miał się zaś pojawiać z obłoków dymu. Cóż, powiedzmy, że efekt wówczas wydawał mi się niezły... Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że nie miałem zielonego pojęcia o technikach malowania, nie wiedziałem, że istnieje coś takiego jak wash, malowanie warstwami, itd. Internetu wówczas w Polsce jeszcze nie było, dostępu do White Dwarfów też wówczas nie miałem...

A zauważyliście, że "oczko się odlepiło temu misiu"?:)


Few days ago Gonzo from Black Grom Studio asked me about some classic vampire miniature, wanting to know if I had got it in my collection. Well, had I got? Not only that, I still have it - for 25 years. And since it wasn't shown here yet, I decided to write a little about this miniature from the very start of my wargaming adventure.

This vampire miniature was amongst first figures I have ever bought from Citadel. It was bought via Mail Order by some kind of ultra complicated wire bank transfer (remember, 25 years ago, Poland has JUST gained freedom again, everything was much more complicated then it is now). This design was already few years old, but it was supposed to be my WFB 3rd. edition army's commander. It was painted as a one of very first miniatures in my painting 'career'. I vaguely remember that I wanted to use classic colours of gothic vampire, black cloak with red lining, and the vampire itself was to be painted as to emerge from smoke and shadows. Well, let's say that back then I really liked this effect... Just remember please, that I didn't even know about washes, layering, etc. Internet was to explode few years later, and I didn't have access to White Dwarfs back then...

And... Did you notice that his eyes is a little bit... misplaced?;)




1 komentarz:

  1. Pięknie! Uwielbiam ten model. Na pierwszej pokazowej bitwie którą prowadziłeś, już niszczył długouchych. :)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.