Nadal wakacje, więc odwiedzin w głębinach szafek i walizek ciąg dalszy. Dziś na tapetę wędruje jeden z Mrocznych Aniołów, pomalowanych lata temu przez Mormega. Wizjery, jak widać, konsekwentnie niebieskie, brak też zrobionej podstawki, temu jednak akurat będzie można łatwo zaradzić. Figurka, jak to u Mrocznych Aniołów, mocno mi się podoba. Klimaty zakonów rycerskich połączone z bolterami i mroczną tajemnicą to coś, co lubię.
Holidays in full swing, so let's have another look at the drawers and cabinets. Today is time for further Dark Angel, painted by Mormeg many years ago. Visor slits are still blue, base is not finished, fortunately both things are easy to correct. I really like miniature itself, but I'm a little biased - I really like Dark Angels fluff, knight orders, bolters and dark secret - this is it.
Fajowe
OdpowiedzUsuńFajowe
OdpowiedzUsuń