Mormeg ewidentnie usiłuje dać mi coś do zrozumienia tą figurką... Cóż, rozumiem... - Inkub
Figurka Eowiny - moja pierwsza próba malowania figurki NMM. Efekt jaki jest każdy widzi:) Wolę zwrócić uwagę na samą figurkę, doskonale wyrzeźbioną, mającą w sobie to "coś", co skusiło mnie do sięgnięcia po farbki i podjęcia próby jej pomalowania. W ogóle uważam, że figurki GW do LOTR są jednymi z fajniejszych, które firma wypuściła na rynek, a zwłaszcza figurki bohaterów do Rohanu. Absolutnym i niekwestionowanym zwycięzcą jest dla mnie Erkenbrand.
Wracając jednak do Eowiny, sama figurka malowała się wdzięcznie - są takie, które mnie szybko nużą, tracę nimi zainteresowanie i muszę się zmuszać do ich dokończenia, są też takie, przy których czas płynie gdzieś obok, farby nakładają się szybko i bezproblemowo, a sama figurka jakby odwdzięczała się za uwagę i poświęcony na jej malowanie czas. Zdecydowanie Eowina należy do tej drugiej kategorii. Cieszę się, że mogłem ją pomalować.
Odnosząc się do samego malowania - inspiracją była, oczywiście, zbroja Eowiny z pewnego filmu o jakimś Pierścieniu, czy czymś tam podobnym, dość popularnego zresztą przed kilku laty, i sposób malowania figurki widoczny na stronach GW, a przynajmniej kiedyś widoczny, bo kiedy piszę ten opis, strona jest niedostępna.
Jak wspomniałem, to moja pierwsza próba malowania techniką NMM. Pewnie dosyć bolesna, bo miecz wyszedł mi słabiutko, ale nie będę się poddawał. Kiedyś spróbuję jeszcze coś pomalować, mam nadzieję, że z lepszym efektem.
Mormeg
My brother is trying to tell me something with this miniature. Well, I understand - Inkub
Eowyn miniature - my first try at NMM with effect... well, everyone can see it:) I prefer to turn your attention to miniature itself, perfectly sculpted, full of character which made me paint it. Generally, I think that LOTR miniatures sculpted by GW are one of the best ever produced by this company, especially miniatures of heroes of Rohan. The best of the best, personally, is Erkenbrand I think.
But let's get back to Eowyn. Miniature was very, very nice to paint. There are some figures which are simply tiring, I'm pushing myself into painting them. There are others too, miniatures simply excellent to paint, with layers of colors painting itself so to speak. Eowyn definitely belongs to this second kind of miniatures. I really enjoyed painting this one.
Speaking of painting - it is based, of course, on Eowyn's armoru shown is some movie about some Ring or something like that, quite popular few years ago. I was inspired by official GW painting too.
As I already mentioned, this is my first try at NMM. Not quite successful, sword is really bad, but it is not my last try either. I will try to paint more with this technique, let's hope that the final effect will be better.
Mormeg
Bardzo ładna pani :) NMM jak na pierwszy raz bardzo fajnie, ja bym dał wiekszy kontrast troch≥ę, ale sam dopiero raczkuję w tym temacie
OdpowiedzUsuńNMM to nic innego jak tylko kwestia wprawy, światłocieniowanie zbroi w bezmetalicznym malowaniu załapałem kilka miesięcy temu, a maluje tym systemem kilka lat (z poprawką na mój wdzięczny brak talentu do uczenia się). Doskonale wyszły Ci brązy, różnicowanie tych tonacji barwnych zawsze sprawia mi spore problemy. No i wszystko z poprawką świadomości jak mała jest to figurka. Zatem wyszło świetnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak na początki NMM to naprawdę dobrze, a cała figurka prezentuje się naprawdę świetnie =)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. Przyznaję, że mi też wydawało się, że elementy z brązu/pozłacane wyszły całkiem nieźle. Muszę popracować nad kolczugą i mieczem. Pewnie to nie jest moje ostatnie słowo w NMM.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że fotka jest odrobinę za bardzo rozjaśniona i w realu wszystko jest bardziej nasycone i skontrastowane.
OdpowiedzUsuń