Każdy z nas ma chyba taką półeczkę (ja mam półkę) wstydu, na której stoją rozpoczęte kiedyś figurki i modele, a których z różnych przyczyn przez długi czas nie zdołano ukończyć. Dziś pokazuję jedną z takich właśnie figurek - zwykły szkielet, sklejony i wstępnie podmalowany pewnie ze trzy lata temu. Od tego czasu walał się gdzieś w okolicy pędzli, czekając - sam nie wiem nawet na co. Zlitowałem się w końcu nad nim i dość pośpiesznie dokończyłem. Na fotkach widzę już, że całkiem sporo rzeczy można byłoby poprawić, generalnie jednak dla zwykłego szkieletu chyba nie warto. Z tarczy jestem całkiem zadowolony. Do pudełka, gotowy.
I think that everyone of us has its own little shelf (or quite a long one, like me) of shame, where unfinished miniatures and models stay for a long, long time. Today I'd like to show one of such miniatures - ordinary skeleton, assembled and painted with base colours about three years ago. Since this time this miniature was standing next to my painting area waiting for a moment of my attention. Finally, I finished it quickly. I can see on photos that there are quite a few of areas which could be painted much better, but c'mon - this is rank and file sword fodder after all. And I'm glad how the shield turned out. It is going to the box, finished.
Niczego sobie szkielecik, jak dla mnie nic mu nie brak :-)
OdpowiedzUsuńO półce wstydu była w sumie jedna edycja FKB ;) No, w takim szerszym kontekście, nie tylko o figurkach. Każdy taką półkę ma ;) Ale chyba najtrudniej zabrać się właśnie za takie zwykłe, niepozorne plastiki, bo jeszcze jakiś metalowy unikat nie tak trudno skończyć, motywacja zawsze się znajdzie. Tym bardziej szacun, że Ci się chciało i udało ze zwykłym szkieletem :)
OdpowiedzUsuńPółeczkę, mówisz... chyba kartony i szafy pełne czekających na farbę ludków ;)
OdpowiedzUsuńDaje radę ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przyjąłem zasadę, że maluję na zmianę jakąś w miarę nową figurkę i jakąś z półki wstydu. Tym sposobem nie odmawiam sobie "świeżynek", ale i nie zapominam o starociach =)
OdpowiedzUsuńLooks fantastic, great looking figure...and amazing first picture!
OdpowiedzUsuńNo minimalistyczny to on jest, ale wcale nie wygląda jakoś źle na tych zdjęciach... Jakby nie opisówka, tobym nawet nie wpadł, że coś z nim może być nie teges :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze:) Z bliska widać, że on nie jest specjalnie "teges", ale w masie już raczej zniknie, a przecież chodzi w jego przypadku o udział w grupie;)
OdpowiedzUsuń@Phil, thanks for Your comments, especially about photo. I must say I really like to take such photos:)
Tak z innej bajki: to pierwsze zdjęcie jest genialne! O_O
OdpowiedzUsuń