sobota, 9 stycznia 2016

Z półki Mormega: Thaw of the Lich Lord

„Thaw of the Lich Lord” to pierwszy dodatek do gry „Frostgrave”, ukazujący się w formie tradycyjnego wydania papierowego. Wcześniej pojawiły się dodatkowe scenariusze, dostępne w wersji elektronicznej lub pdf dla osób wspierających kampanię społecznościową gry lub czytelników WargamesIllustrated.

Autorem „Odtajania Licza” jest Joseph A. McCullough, autor głównej gry. Książeczka wydana jest bardzo starannie, na dość grubym papierze kredowym, z licznymi ilustracjami kolorowymi. Autorem pełnostronicowych ilustracji jest Dmitry Burmak. Dodatek liczy 64 strony.

Książka podzielona jest na sześć części. Są to: Wstęp, Kampania, Nowi Żołnierze, Nowe Zaklęcia, Nowe Skarby, Bestiarusz. Nowi żołnierze przeznaczeni są do wykorzystania ogólnie w grze, natomiast część skarbów to przedmioty unikatowe, możliwe do zdobycia w konkretnych scenariuszach. Bestiariusz, choć zawiera liczne stwory i istoty związane z mroczną postacią stojącą za wydarzeniami kampanii, rozszerza spis z podręcznika podstawowego, ale wprowadzenie nowych stworów do kampanii własnych, osadzonych poza "Liczem", będzie wymagać własnoręcznego dostosowania tabel w podręczniku głównym.

Sercem dodatku jest kampania, złożona z dziesięciu scenariuszy o narastającej skali trudności, do której dostosowane są zarówno nowe zaklęcia, jak i przedmioty oraz bestiariusz.  Fabuła kampanii, odkrywana stopniowo w trakcie gry (aż prosi się tutaj o jakieś wprowadzenia przed rozgrywką przez kogoś odgrywającego rolę Mistrza Gry), opowiada o potężnym czarowniku, który odkrył sekret nieśmiertelności poprzez stanie się liczem – potężnym, ożywieńczym nekromancie, który tysiąc lat wcześniej zamierzał opanować  Felstad. Z powodzeniem rzucił na siebie zaklęcie przemienienia, po czym – zaledwie kilka dni później – nad miasto nadciągnęła długotrwała, nie mająca końca burza śnieżna. Licz spoczął w niezniszczalnym sarkofagu, chcąc przeczekać magiczną nawałnicę. Czekał tak przez stulecia. Teraz, wraz z odnalezieniem Felstad, wraca do sił.

Gracze w ciągu powiązanych ze sobą dziesięciu scenariuszy będą mogli nie tylko zwalczać grupy podobnych sobie poszukiwaczy przygód, stawią też czoła najpierw sługom licza, a potem – jeśli przeżyją – jemu samemu.

Scenariusze składające się na kampanię przeznaczone są do rozegrania w określonej kolejności. Nie tylko wprowadzane są w nich coraz trudniejsze istoty służące liczowi, lecz także odkrywane są kolejne fragmenty układanki, pokazujące nową potęgę, jaka zjawiła się w mieście, jej pragnienia i cele.

Scenariusze wykorzystują szeroki wachlarz zarówno scenerii, jak i zasad specjalnych. Znajdziemy tu zarówno proste spotkanie grup poszukiwaczy, zakłócone jedynie zaćmieniem słońca (scenariusz „Całkowite zaćmienie”), jak i nietypową bitwę na środku śliskiej, zamarzniętej rzeki, pełnej wraków starych statków („Zamarznięta rzeka), poprzez magiczną burzę z piorunami, z niebezpiecznymi umarlakami czającymi się w zamieci („Ożywieńcza burza”), do odwiedzin w siedzibie władcy ghouli („Jaskinia króla ghouli”) i końcowej bitwy, podczas której gracze będą mierzyć się z pełną potęgą Władcy Umarłych.

Nie rozegrałem dotychczas jeszcze żadnej bitwy w tej kampanii, po przeczytaniu ich opisów, zasad dodatkowych i warunków specjalnych, wydaje mi się jednak, że przedstawiają one zróżnicowany pod względem samej rozgrywki ciąg starć, są też dokładnie przemyślane. Często wykorzystywane są w nich określone zestawy potworów, koniecznych do pokonania lub uniknięcia, będące integralną częścią rozgrywki – dzięki temu nie tylko do przodu posuwa się fabuła kampanii, ale gracze muszą troszczyć się o coś więcej, niż tylko o skarby na stole. Czasem samo przeżycie i doświadczenie jest odpowiednią nagrodą.

W kolejnym rozdziale opisani są nowi żołnierze – to cztery archetypy: Bard, Władca Kruków, Oszczepnik oraz Muł.  Oferują oni wzmocnienie Woli (Bard), żołnierza posługującego się ptakiem jako bronią, tanią opcję walki dystansowej oraz postać, której zadaniem jest – jak wskazuje sama nazwa – transport przedmiotów.

Nowe zaklęcia nie są specjalnie liczne – to trzy  czary, z których jedno to potężne, ale bardzo trudne do rzucenia Liczostwo – niebezpieczne, ale pociągające zapewne nie tylko dla nekromantów. Drugie to Homonkulus, przeznaczone dla wiedźm, a pozwalające im uniknąć śmierci w przypadku niepomyślnych rzutów w kampanii. Trzecim czarem jest Przywrócenie, nekromantyczne zaklęcie przywołujące silniejszego zombie, przeznaczone do „ożywiania” straconych w czasie walk cennych żołnierzy.

Kolejna część, Nowe Skarby, zawiera opisy naprawdę licznych nowych artefaktów, jakie można znaleźć w ruinach Felstad. Są one przeznaczone głównie do wykorzystania podczas kampanii.

Bestiariusz zawiera opis dziesięciu nowych istot, jakie można spotkać w ruinach zlodowaciałego miasta – to banshee, krwawy kruk (ptak, którego używa Władca Kruków), kultysta śmierci, mroźny upiór, król ghouli, rangifer, widmo, upiorny rycerz, troll-zombie oraz sam licz. Stwory te pojawiają się w rozgrywkach osadzonych w czasach kampanii „Thaw of the Liche Lord”, kiedy to w ruinach Felstad pojawia się więcej – niż zazwyczaj – ożywieńców wszelkiej maści.

Pytanie, czy warto? Jeśli ktoś gra w „Frostgrave”, zdecydowanie tak. Cieszy, że wydawca zdecydował się mocno promować tę grę, zapowiedziane są bowiem już następne dodatki w podobnej, tradycyjnie papierowej formule. Dwa ukażą się w 2016 r. Ich wydaniu będzie towarzyszyć wprowadzenie do sprzedaży kolejnych dwóch zestawów figurek plastikowych – przy okazji pierwszego suplementu do sprzedaży trafił bowiem także drugi zestaw oficjalnych, plastikowych miniaturek „Frostrgrave” – kultyści. Dodatkowo, Northstar Miniatures, producent oficjalnych figurek do gry, wprowadził do sprzedaży liczne nowe miniaturki przedstawiające stwory i postaci z kampanii - od wspomnianych kultystów, do nowych ożywieńców, króla ghouli, a także najemników-kultystów - rycerzy, templariuszy, strzelców, itp. Jeśli ktoś jest chętny, nie ma przeszkód w zbudowaniu swojej drużyny poszukiwaczy skarbów przy wykorzystaniu tych figurek.


Z negatywów – stosunkowo wysoka cena, wynosząca ok. 50-60 PLN. Szkoda też, że w samym podręczniku nie zawarto – dodatkowo – zmodyfikowanych tabel skarbów i stworów, które możliwe byłyby do wykorzystania podczas „standardowych” rozgrywek.




6 komentarzy:

  1. Przyjrzałem się temu Osprey Games - to ich pierwsza i jedyna gra osadzona w fantasy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki wielkie za ten tekst. Czekam z niecierpliwością na swój egzemplarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna recenzja. Ten "Frostgrave" strasznie mi na mózgu siadł odkąd czytam sobie o nim tutaj u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się lepiej niż dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za recenzję i czekam na więcej frostgrave'owego contentu :-)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.