Trzeci i - jak na razie - ostatni z dotychczas pomalowanych Easterlingów mojego brata. Podobnie jak łucznik pokazywany tydzień temu, opończa pomalowana jest nie scab red, lecz ruby red. Ostatecznie jednak reszta wschodnich sojuszników Saurona będzie miała szaty malowane pierwszym z tych kolorów, tak jak pierwszy żołnierz uzbrojony w miecz.
Figurka plastikowa, widać to - moim zdaniem niestety - głównie po strzale, zdecydowanie zbyt grubej. Podoba mi się za to, i to bardzo, nietypowy kołczan.
Third and so far the last of the painted Easterlings of my brother Mormeg. As with the bowman which has been shown one week ago, cloth is painted with ruby red paint, not scab red as the swordsman was. Finally Mormeg has decided to use scab red though so the next miniatures will be painted with this paint.
Miniature itself is clearly plastic one, which is clearly visible when looking at the arrow - unfortunately it is way out of scale... I really like the quivier though.
Naprawdę super cieniowanie! Myślałeś może o zrobieniu cięciw?
OdpowiedzUsuńNie. Myślę, że nawet nie wiedziałbym jak się do tego zabrać:)
OdpowiedzUsuń