Kilka dni temu pokazywałem na blogu pomalowanych lata temu goblińskich wilczych jeźdźców, miniaturki które przez długi, długi czas odzwierciedlały dla mnie klimat i charakter Warhammera - zarówno figurkowego, jak i fabularnego. Dziś czas na resztę pomalowanych lata temu zielonych, tym razem dziesięciu łuczników nocnych goblinów i towarzyszący im fanatyk. Łucznicy to plastikowe klony, figurki zdaje się że z pudła czwartej edycji Warhammera. Proste, niemniej jednak fajne miniaturki, łatwo przyjmujące farbę. Miałem ambicję pomalować je wszystkie jako dobry start armii i - jak to często bywa - na ambicjach się skończyło po pomalowaniu paru figurek. Fanatyk widoczny obok to efekt błyskawicznej pracy - nie wiem, czy poświęciłem mu więcej niż pół godziny. Pamiętam, że byłem bardzo zadowolony z nosa, na którym wyraźnie uwidoczniło się zamiłowanie do grzybowego piwka...:) Stare, dobre czasy, jak to (prawie) śpiewa pewien jeszcze starszy zespół.
Few days ago I showed some old goblin wolf riders painted ages ago, miniatures which were - for me - reflection of Warhammer atmosphere - both wargame and role-playing game. It is time for rest of the green "horde" painted years ago now. Ten Night Goblin archers and lone fanatic. Archers are plastic clones from the box of the fourth edition of WFB. Simple but really nice miniatures, very easy to paint and looking actually good (as most goblins from this era). I have had an ambition to paint them all as a good start for an army but, as it is frequent case - it all started and ended on ambition alone. Fanatic visible here is an effect of really fast painting. I think it took me about half an hour to paint. I still remember being really satisfied with the nose, with clearly visible penchant for fungus beer...:) Old times good times as some really old band sings (well, they sing a little different lyrics but...).
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej, trafiłem tu przypadkiem, szukając informacji o starych goblińskich łucznikach.
OdpowiedzUsuńJak spojrzałem na zdjęcie, pomyślałem "skąd ten facet ma moje modele" :), bo swego czasu malowałem swoje zielone regimenty, niemal identycznie.
Można porównać ;-)
http://necro.republika.pl/jesienne.jpg
pozdrawiam.
O nie, pozwolę sobie zauważyć, że moje mają łuczyska w barwie naturalnego materiału. Swoją drogą, piękny oddział pokazałeś:)
OdpowiedzUsuń