Tytuł jest trochę mylący, bo został do pomalowania jeszcze element dowódczy - też 4Bd... Ale że z dodatkiem (Gen), to pozwoliłem sobie na takie uproszczenie. Przyjemne figurki, poza normalnymi już w przypadku Bauedy problemami - wielkie nochy, trochę kiepskie dłonie. Tym razem postanowiłem się nimi pobawić trochę dłużej, dodałem jakieś zdobienia szat, ornamenty, wzorki, paski... Nie jest to może specjalnie widoczne, na stole będzie widoczne jeszcze mniej ale mam przynajmniej satysfakcję. Dość zadowolony jestem z tarcz. To nadal są proste, mało skomplikowane wzory niemniej jednak wyglądają, moim zdaniem, dość fajnie. Popatrzyłem jeszcze na niemal gotową armię wikińską, stojącą obok mnie i doszedłem do wniosku, że choć wygląda zapewne dość historycznie, z tymi ponurymi, burymi kolorami, to jednak czas na lekką zmianę stylu malowania, coś mało brudnego i jaśniejszego... A na razie obóz i wódz wikingów.
Title is a little misleading as there is one 4Bd element still left to paint - command element to be precise. But, as it is 4Bd AND (Gen) at the same time... it doesn't technically count;) Painting was pleasant. I have some minor complaints, usual with Baueda viking line (big noses, ham sized fists) but nothing really big. I decided to spend a little more time painting this element, so there are some ornaments, patterns, etc painted on tunics and sleeves. They aren't very visible and they will be even less noticeable on the table top but still - I've got my satisfaction from painting them. I'm quite glad how the shields turned out. Patterns are still very simple but I think they look ok. I just looked at the almost ready viking army sitting on my shelf here and something struck me... They may be historically accurate painted in browns, greens, dark reds, etc... but they look dirty. I think it is time to paint something more colorfull, not so dirty and much brighter. But still, there is camp and viking command element to paint first.
Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć ich w kupie. Podglądałem tu twoje postępy z tą armią i muszę powiedzieć, że dobrze rozumiem znużenie. Ważne jednak, że cel spełniony... No dobrze, będzie spełniony za chwilę. Wypuśćmy ich gdzieś na żer a potem napijmy się czegoś mocnego z czaszek naszych wrogów! Argh!
OdpowiedzUsuńWygladaja calkiem calkiem, liczbowo i wizualnie. Mam nadzieje ze do niedzieli pomaluje cala armie, moze jeszcze bez obozu, wiec powinienem wrzucic ja na strone w pierwszym tygodniu lutego. I owszem, troche mam juz dosc tych wikingow, glownie ze wzgledu na figurki, ktore nie do konca mi odpowiadaja. Mam teraz porownanie z Sasami Splintered Lights i to jest... nieporownywalne:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie, czy nastepnym razem nie malowac dwoch armii roznych w tym samym czasie, zeby troche mniej monotonnie bylo:)
Już komentowałem Twój Leidang. Dla odmiany zadedykuje mu ten kawałek (pasuje wszak nieźle):
OdpowiedzUsuńAh, ah,
We come from the land of the ice and snow,
From the midnight sun where the hot springs blow.
Hammer of the gods will drive our ships to new land,
To fight the horde, sing and cry: Valhalla, I am coming!
Itd. Polecam oczywiście wersję audio!
Taaa... ojcowie heavy metalu rządzą:)
OdpowiedzUsuńA malując często słuchałem Manowar i albumu Gods of War...
Również czekam na fotografię całościową ;D
OdpowiedzUsuńWikingowie to zdecydowanie mój klimat :)
Zapraszam też do siebie.
Serdecznie pozdrawiam!
Fenris
Beautifully painted!!!!
OdpowiedzUsuńThanks a lot:)
OdpowiedzUsuń