Jak to u mnie bywa - ponownie szkielet. Tych konkretnych plastików zostało jeszcze kilka do pokazania, nie wyróżniają się raczej niczym szczególnym. Malując je próbowałem trochę nowych technik, np. wykorzystania washy zmywanych potem, jeszcze przed zaschnięciem, mokrym pędzlem z dużych, płaskich powierzchni, takich jak czaszka, łopatki czy niektóre kości. Zostawia to dość fajnie wyglądające efekty cieniowania i na takich tabletopowych szkieletach spokojnie można to tak zostawić. Ja podmalowałem jeszcze rozjaśnienia w niektórych miejscach.
My main area of interests - skeletons. I have some more such plastic skeletons to show, they are rather similar. I tried to use some new techniques painting them, for example washes on bright undercoat, which were then cleaned with wet brush from larger, more flat surfaces - skull, shoulders, some longer bones. It leaves simple highlights and shadows, one I think are enough for ordinary, rank and file skeletons. I painted some more highlights here and there though.
Pewna stałość i przewidywalność to dobra rzecz. Na przykład: regularne dostawy fajnie pomalowanych szkieletów ;)
OdpowiedzUsuń