Cztery zgnilce, czterech jeźdźców (w zasadzie lotników) Apokalipsy. Kolejny powrót do zamierzchłej przeszłości, figurki pojawiły się w sprzedaży bodajże w 1993 r., jako produkt Marauder Miniatures wyrzeźbiony przez Trish Morrison. Prawdę mówiąc, byłem przekonany, że to trochę wcześniejsze wzory, ale szybki rzut oka w katalogi pozwolił mi zorientować się, że tkwiłem w błędzie.
Malowanie pochodzi właśnie z tego okresu, choć mam wrażenie, że dwa stwory w brązach i plamach, były malowane ciutkę później, może nawet przemalowałem je z wcześniejszej, kolorowej, radosnej twórczości w stylu tej, jaką można podziwiać na dwóch barwniejszych stworach.
Pamiętam, że do szewskiej pasji doprowadzały mnie łamiące się podstawki - ówczesne podstawki przeznaczone dla modeli latających były skonstruowane odrobinę inaczej, sztyft był mniej wytrzymały niż obecnie, co skutkowało częstą koniecznością powtórnego klejenia podstawki i figurki...
Four carrions, four riders of the Apocalypse (well, flyers). Another return to the times gone by, miniatures were released back in 1993 by Marauder Miniatures. They are sculpted by Trish Morrison. To be honest, I was certain that they are older but now, catalogues show them as sculpted in 1993. It seems that I was wrong.
Photos show miniatures as painted by myself back then, but I vagualy remember that two of these flyers, brown with patches ones, were painted later or even maybe repainted over earlier, more brightly coloured versions.
I remember one more thing too - flying bases back then were very prone to be broken... All these miniatures were glued numerous times on new bases, again and again and again...
Stare dobre carriony!
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś mi się bardzo nie podobały, ale teraz patrzę na nie z nostalgią i chciałbym zobaczyć je kiedyś ponownie w AoS :-)
OdpowiedzUsuńLubię taką klasykę :)
OdpowiedzUsuńUndead Carrions w swoim czasie bardzo mi się podobały =)
OdpowiedzUsuńAleż klasyka! Łezka się kręci. ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam czwórkę =D
OdpowiedzUsuńPamiętam: fly, fear, W2, A2.
Postrach obsługantów maszyn.
łoooo... ale oldschoolowe modele, bardzo fajne malowanie. lubie to! :)
OdpowiedzUsuńInspiracja zaczerpnięta chyba z Moebiusa i jego działa Arzach. Genialne modele i malowanie.
OdpowiedzUsuń