Banshee będąca tematem dzisiejszego wpisu ma swoją historię. To najstarsza figurka przedstawiająca ten eteryczny stwór, jaka powstała w odlewniach Citadel - przynajmniej, jeśli mowa o okresie już bez integralnej podstawki, a wydaje mi się, że i wcześniej nie produkowano nic pod tą nazwą. W każdym razie banshee owa wkracza w świat Warhammera w listopadzie 1986 r., zaprezentowana na ulotce w serii C18 Night Horrors. Funkcjonuje tak czas jakiś, by po paru latach we wszelakich katalogach stać się generycznym duchem (zapewne dlatego, że w 3. edycji WFB nie było banshee), a następnie zniknąć w pomroce dziejów.
A szkoda, bo miniaturka ta, choć prosta, jest bardzo przyjemna, nieźle, moim zdaniem, zniosła próbę czasu i nadal dobrze prezentuje się na stole. Na jej niekorzyść zadziałała - zapewne - mikra postura, prawdziwa skala 28mm słabo prezentowała się obok gigantów z 4. i późniejszych edycji.
Malowanie tej banshee zamyka pewien rozdział w mojej kolekcji - niniejszym mam pomalowane chyba wszystkie figurki, opisywane przez Citadel jako tenże stwór:)
Today's banshee miniature has quite a history. This is - as far as I know - the oldest banshee miniature released by Citadel ever - at least in company's tab period, but I'm pretty sure that even before that there wasn't any miniature described officially as a banshee. Anyway, this banshee comes into Warhammer world in November of 1986, presented in a flyer as a part of C18 Night Horrors first releases. It functions as such for a few years then it becomes a generic spirit - probably becasue 3rd edition of WFB doesn't have banshees at all - and then it vanishes into a abyss of time.
It's a pity I think because this miniature - despite its simplicity - is really nice and still looks good. It has one potential flaw - it is really tiny, especially next to giant miniatures from 4th and later editions.
Presenting this particular banshee closes certain chapter in my collection too - I own painted all banshee miniatures released by Citadel:)
Przydałby się jakiś banszi-grupszot zatem :)
OdpowiedzUsuńJaki ciekawy model. Taki niedzisiejszy, ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Malowanie też piękne.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nieźle przetrwała próbę czasu, wciąż prezentuje się dobrze :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze, będzie i bansheeshot:)
OdpowiedzUsuńFigurka zupełnie mi nieznana. Ma w sobie urok, zgadzam się że dobrze się broni nawet po tylu latach od wydania. Malowanie jak zawsze przednie.
OdpowiedzUsuńStara, ale jara. Wygląda tak, jak tego typu duch wyglądać powinien. Więcej niesamowitości, mniej czaszek.
OdpowiedzUsuńBardzo banshee.
OdpowiedzUsuń