Trzeci z ostatniego tuzina ghuli, koniec malowania tego oddziału jest coraz bliżej. Ponownie stary wzór, jeden z mniej lubianych przeze mnie - głównie przez kłopoty z sensownym ustawianiem takich figurek w jednostce. Niestety - rzeczywistość WFB wygląda tak, że o ile ktoś nie używa figurek wyglądających jakby połkneły kij od szczotki, o tyle musi liczyć się z problemami przy ustawianiu ich w oddziale. Często konieczne jest wręcz odpowiednie ponumerowanie poszczególnych miniaturek i wstawianie ich w ściśle określone pola podstawki oddziałowej. Upierdliwe.
Ale w ramach małej nagrody dla samego siebie, mogę pokazać zdjęcie pomalowanej ostatnio całej trójki.
Third of the last dozen of ghouls, the end of painting this unit is closer and closer. And again, old miniature and - to be honest - one I don't really like. Miniature itself is fine but its pose causes a lot of problems during game. Unfortunately - in WFB if one is not using miniatures looking as being sculpted at "Attention" pose, one has problems with ranking them in the unit. It is quite a common thing to number miniatures under the bases and put them in the appropriate place marked on the movement tray. Stroppy thing to do.
As a kind of reward for myself, I can show a photo of all three ghouls together.
Kto rzeźbił te ghoule?
OdpowiedzUsuńPomimo tylu lat wyglądają świetnie
Paul Muller. Ten sam który rzeźbił ghule (i inne rzeczy) dla Heresy Miniatures, pokazywałem je zresztą tutaj. Kupiłem je właśnie z tego powodu, że są robione przez tego samego rzeźbiarza, choć różnią się nieco od tych z GW. A te GW w sumie nie są nawet takie stare, z 2000 roku. Dwanaście wzorów ogółem. Z czego dwóch nadal, niestety nie mam. A zdawałoby się, że w takiej gromadce powinienem mieć już wszystkie. Z drugiej strony, cholera wie czy w ogóle były sprzedawane, choć w katalogu były...
OdpowiedzUsuńI takie przerażające modele ghuli to ja rozumiem. Nie to co teraz, jakby się urwali z Disneylandu.
OdpowiedzUsuń