Wampiry z linii necrarchów pojawiły się jako figurki do WFB w okresie, w którym moje zainteresowanie grą osłabło, głównie ze względu na prace nad Warzonem. Niemniej jednak jakiś czas nadal kupowałem niektóre miniaturki, tak chyba było własnie z tym necrarchem.
Nie mogę powiedzieć, żeby była to jedna z moich ulubionych figurek undeadów, aż trudno uwierzyć, że jej autorem jest Trish Morrison, autorka naprawdę fajnych rzeźb. Niemniej jednak, estetyka rzeźby dobrze wpisywała się w stylistykę innych miniaturek, wydanych w tym czasie, w roku 2000 i następnych.
Szczególnie fatalnie wypadają nogi i ich okolice, zaznaczone jedynie zgrubnie, zwłaszcza ta noga, która jest mocno przykryta szatą, całkowicie płaską od wewnętrznej strony. Być może te właśnie niedostatki rzeźby sprawiały, że miniaturka stała u mnie na półce do malowania ładnych kilka lat, wyjęta z blistra, w podkładzie, na podstawce gotowej do wzięcia w rękę i nakładania barw.
Zająłem się nią chcąc trochę odpocząć od Normanów i jej malowanie sprawiło mi naprawdę sporo przyjemności - może dlatego, że z uwagi na raczej nieliczne detale, mogłem skupić się na płaszczyznach i plamach kolorów - szacie, płaszczu i ciele. Poświęciłem im sporo uwagi, podobnie jak broni. Niestety, na fotach niuanse rozjaśnień i cieniowania praktycznie zniknęły, coś jednak chyba trzeba będzie zmienić w mojej aparaturze fotograficznej.
Z ostatecznego malowania jestem naprawdę zadowolony, choć dopiero na zdjęciach zauważyłem, że przy odczepianiu figurki od malarskiego chwytaka udało mi się zdrapać trochę farbę na krawędziach podstawki. Do poprawienia:)
Necrarch bloodline vampires were released, as WFB line of miniatures, during the period, when my interest in the game slightly lowered, when I worked for Warzone publisher. Nonetheless I bought some of the miniatures released during this time and later I was able to hunt most of the figures for my collection. This particular necrarch was bought at the store, if my memory serves me right.
I can't say that I really like this sculpt, one of the ugliest from the hands of talented Trish Morrison. The esthetics of the sculpt fits the other miniatures released in 2000 and few next years though, it is the kind of shortucts in the sculpts, which I don't like. It is particulary visible in the lower part of the miniature, on the robe's insides, where legs are barely sculpted at all and a robe is simply a flat surface. It was the main reason why the undercoated miniature sat on the workbench for a few years, waiting to be painted - it wasn't "fun" enough.
I finally decided to paint this miniature as a kind of break between Normans and - honestly - it really was a fun paintjob. Relative lack of details allowed me to focus on flat surfaces, robe, cape and body. I spent quite a lot of time painting all of them (and a sword too). Unfortunately, all the highlights nuances are lost on photos, it seems that I really have to change something in my photo-setup.
O! I pierwszy model do Nieumarłego sabatu rodu Nekrarch do Warheim FS już jest. :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie, nigdy bym się nie kapnął że to robota Trish, szczególnie ze ona raczej to była specjalistka od cywili. Mnie malowanie bardzo się podoba, bo ma fajną staroszkolna kolorystykę. Fajnie ze ktoś jeszcze tak maluje jak ty, bo obecnie takie kolorowe, umowne i rzeknę komiksowe malowanie nie jest za bardzo w cenie. Wszyscy preferują obecnie raczej super realizm. A szkoda.
OdpowiedzUsuńNo cóż - jest pomalowany tak dobrze, jak to tylko możliwe biorąc pod uwagę kształt figurki. Jak dla mnie design bez jasnego pomysłu: ani nekromanta, ani obdarty ghoul, ani mędrzec...
OdpowiedzUsuńDesign zgodny z podręcznikowym opisem Nekrarchy. Pytanie co było pierwsze, opis czy figurka? ;)
UsuńVery nice job, and as usual a fantastic and evocative first picture!
OdpowiedzUsuń