Mój brat ostatnio wpadł w ciąg malarski, produkując niemal seryjnie kolejnych orków do swojej armii Ciemności z Władcy Pierścieni. Oprócz tych pokazywanych niedawno i dziś, gotowe są już kolejne maszkary - co bardzo mnie cieszy, bardzo lubię oglądać malowania Mormega. Bohater dzisiejszego wpisu to również plastikowa figurka, siłą rzeczy nieco uproszczona, wzbogacona kolejną tarczą maruderów Chaosu i drobną konwersją broni i jej chwytu.
My brother is chain-painting orcs lately, finishing his Mordor orcs in batches. This one is the last from the first four painted, next ones are already finished - and I'm really glad of it. Hero of today's entry is another lowly plastic orc, made a little different thanks to Chaos Marauders shield, and slight reposition and conversion of the spear.
Tarcza maruderów pasuje zaskakująco dobrze, ale zdaje się, że konwersje WFB-LoTR są nielegalne turniejowo ;-) Podoba mi się też ten hełm ala ptasi dziób.
OdpowiedzUsuńGranie turniejowe to chyba ostatnia rzecz, jaka mamy na mysli:)
OdpowiedzUsuńNiezły zbój. Podoba mi się dobór kolorów, pasuje do tego modelu.
OdpowiedzUsuń