Dziś króciutko, bo zarobiony jestem, temat - zarówno samej figurki, jak i wybranej frakcji do gry - rozwinę w jednym z kolejnych wpisów. Normański miles w skali 28 mm, plastikowa figurka Conquest Miniatures. Początek mojej "armii" do Sagi. Miło mi się wracało po latach do Normanów, choć tym razem w innej skali.
Very short note, as I'm rather busy today. I will elaborate more on both miniature and faction for the game in one of the next notes. Norman miles in 28 mm scale, plastic figure by Conquest Miniatures. The very start of my 'army' for Saga game. It is a pleasant return to the army I already painted but in 15mm scale years ago.
Tyle czasu czekałem na coś historycznego i doczekałem się wreszcie :-) Śliczniutki, zwłaszcza tarcza mi się bardzo podoba. Pisałeś, że nie specjalne figurki. Są jakieś lepsze miniaturki Normanów niż te Conquesta ?
OdpowiedzUsuńHmm, ten zestaw jest straszliwie generyczny, a jak coś jest do wszystkiego, to wiesz do czego się nadaje;)
UsuńPoziom technologii GW z lat 2000, taki plastikowy Rohan. Źle pomyślane dopasowanie części, niewielka różnorodność póz, kiepskie rozwiązania techniczne. Rzeźby są stosunkowo niezłe, robil to z tego co pamiętam Bob Naismith, on jest dobrym rzeźbiarzem.
Pięknych Normanów imho wydał właśnie na dniach Footsore Miniatures, plułem sobie w brodę, że przy okazji wizyty w Nottingham do nich nie zajrzałem żeby ich kupić, byłem o 20 metrów od nich:)
Świetny! Cieniowanie konia robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńDzięki:) Paradoksalnie, nie przepadam za malowaniem konnicy ale lubię malować konie:)
UsuńŚwietnie wygląd. Jeśli są tu jakieś techniczne kwasy na figurce to świetne malowanie i sposób fotografowania całkiem to ukrywają. Mnie się model bardzo podoba - wygląda proporcjonalnie i całkiem dynamiczne. Nawet te lejce w jednej bryle mi nie wadzą. Jakby to robiło GW pewni byłoby mnóstwo uber dokładnych, małych elementów sterczących we wszystkie strony i podatnych na złamania.
OdpowiedzUsuńWchodzisz w SAGĘ?
Tak, początkowo Normanowie, potem w oparciu o nich I krucjata choć już niekoniecznie w Sagę. No i przeciwnicy, bo brat zamierza szpitalników malować.
UsuńNa pewnio figurka ma swoje mankamenty. Ale dobry malarz i modelarz poradzi sobie z nimi, w efekcie otrzymując wspaniałego wojownika. Tak jak w tym przypadku.Gratuluję i życzę udanych rozgrywek.
OdpowiedzUsuńW kolejnym wpisie o Normanach napiszę nieco więcej o samych figurkach:)
OdpowiedzUsuńExcellent work
OdpowiedzUsuń