Paradoksem jest, że choć ciekawi mnie okres starożytności zwany umownie "wiekiem rydwanów", niespecjalnie lubię je malować, a zwłaszcza składać razem wszystkie, gotowe już części. Nic więc dziwnego, że na sam koniec mojej malarskiej przygody z armią Later Achaemenid Persian do DBA zostawiłem sobie oba obecne w niej rydwany. Pierwszy jest już skończony - to rydwan z kosami. Wygląda groźnie, ale na polu bitwy spisywał się, jeśli wierzyć starożytnym przekazom, raczej średnio. Do pomalowania jeszcze tylko rydwan z dowódcą, królem Persji oraz obóz.
I jeszcze uwaga odnośnie lejców. Powinien mieć, oczywiście, osiem takich pasemek, jednak zdecydowanie zdominowałyby one sam model. A z tych co są, nie jestem do końca zadowolony. Po pomalowaniu ich ładnie wymodelowane wygięcie zniknęło, przez co sama podstawka straciła sporo na dynamice.
It is quite strange, that although I'm interested in ancient history period "age of chariots" I strongly dislike to paint them and - especially - assembly them on the final base. It is not strange then that the only elements of my Later Achaemenid Persian army which are left to the very end are both chariots. First of them, scythed one, is visible here. It looks dangerous but, if we are to believe ancient authors, was not especially effective at the battlefield. So, the only thing left to paint in this army is another chariot, with king of Persia, and a camp.
Zawsze podziwiałem i chciałem spróbować malować w takiej skali, ale jakoś nigdy nie miałem okazji.
OdpowiedzUsuńMoże użyć aluminium z puszki jako lejce? Bo zgaduję, że te są z papieru i przez to zagięcie znikło.
Sprobuj, jest bardzo satysfakcjonujaca.
OdpowiedzUsuńLejce sa zrobione z tasmy dentystycznej, poprzednio nie miałem z nią takich problemów, będę musiał usztywniać ją bardziej wikolem po prostu.
Przepiękne są Twoje rydwany. Prawdziwa uczta dla oka. Masz ich już jak pamiętam kilka. Może zrobisz kiedyś zbiorczą fotkę w celach porównawczych?
OdpowiedzUsuńLejce- te które są moim zdaniem są ok. A jeśli nie chciałbyś żeby dominowały, zawsze możesz zrobić cieńsze, z drutu.
Fakt, parę się już ich zebrało, może jutro znajdę chwilę na zrobienie im fotki grupowej:)
OdpowiedzUsuńTe lejce na żywo niestety wyglądają jednak trochę nie wiem... kanciasto... Coś mi, po prostu, nie leżą.
Świetny.
OdpowiedzUsuńBardzo fajni, teraz czekam na całą armię.
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie irytuje to brak drugiego gościa obok woźnicy w tym zestawie Xystona.
To Cię niesłusznie irytuje:) W zestawie jest drugi facet, do wyboru - (jest mniej opancerzony). Sęk w tym, że w tego rodzaju rydwanach był tylko woźnica. Woźnica i pasażer występowały - zgodnie z tym co czytałem - raczej w rydwanach używanych do polowania czy przemieszczania się. W sieci zresztą, kiedy ostatnio czegoś tam szukałem na temat rydwanów perskich, znalazłem jakiś wątek, w którym opisywano właśnie rydwan produkcji Xystona, i gość pisał, że kierowców jest dwóch, ale do wyboru, a nie jednocześnie. Zresztą w środku, w rydwanie, nie ma miejsca na drugą figurkę, jest tam siedzenie woźnicy.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć ja malowałem kiedyś perskie rydwany Zvezdy i tam była załoga dwu osobowa stąd mi sie utrwaliło, że zawsze było dwóch gości w rydwanie.
OdpowiedzUsuńNa stronie Xystona jest i drugi woźnica. Taki bardziej grecki z hełmu może i do Seleucydów by się nadawał.