Tym razem coś w miarę nowego - Primaris Inceptor z zestawu Dark Imperium. Skusiłem się jakiś czas temu na pudło nowej 40-ki, głównie ze względu na figurki Primaris Marines, które są naprawdę świetnie wykonane (choć niespecjalnie jestem przekonany do wystawiania ich w grze - nowy kodeks do Dark Angels trochę to chyba zmieni :-)). Pod względem modelarskim (wycinanie, gratowanie, dopasowywanie i klejenie) to niemalże sama przyjemność - może poza dwoma miejscami na plecaku odrzutowym, w których trochę się nie popisałem (lenistwo ...).
Jedyna nieprzemyślana przez GW kwestia to mocowanie do podstawki - po dłuższych oględzinach i paru próbach doszedłem do wniosku, że nie ma opcji żeby przezroczysty plastikowy pałąk miał szansę na dłużej połączyć się z figurką. Zrezygnowałem więc ze standardu i zastosowałem spinacz biurowy (zazwyczaj stosowany przeze mnie jako usztywnienie połączeń typu ręką - tułów).
Co do malowania to nic odkrywczego, trzymam się wymyślonego schematu kolorystycznego bez specjalnych fajerwerków. Na naramiennikach niezbyt udany "freehand" i całkiem udana kalkomania :-). Malowanie jak na moje ostatnie osiągnięcia poszło mi całkiem sprawnie, a na fali nowego kodeksu na biurku leżą już trzy kolejne rozgrzebane ludki - może jakiegoś uda się skończyć przed nowym rokiem!
Przemek
This time something relatively new - Primaris Inceptor from 'Dark Imperium' set. I bought this box of new WH40K mainly for new Primaris Marines, which are really, really good as miniatures, but I'm not entirely keen on using them in a game (I think new Dark Angels codes will change my attitude eventually). From the modelling point of view, Primaris Marines are very nice to work with - maybe with an exception of two spots on the jump pack, which are visible not filed enough - sorry, I'm being lazy.
The only part of this miniature which I don't like is the clear plastic base - after a bit of thinking I decided that the joint between miniature itself and the plastic rod is too delicate to be able to withstand rigors of tabletop battles (and transport) and decided to use paperclip wire instead (which I usually use to strengthen some joints).
Painting was standard, my invented color scheme without any special techniques. Not very good freehand on the shoulder pads and quite good decal there too;) Painting was really fast, especially considering my latest achievements on this field. Three more miniatures are on my painting desk already and who knows, maybe I will paint them till the end of this year!
Przemek
Figurka mi się podoba. Oczywiście tak pomalowana, z rozjaśnieniami... Ale ten spinacz... Chyba jednak przezroczysty bolec sprawdziłby się ładniej...
OdpowiedzUsuń