piątek, 19 lipca 2013

Z otchłani czasu - los oddziałów walczących dla Ordo Malleus | From the abyss of time - fate of units fightning for Ordo Malleus

W służbie Ordo przeżywają jedynie Szarzy Rycerze. Członkowie wszystkich innych oddziałów giną po oddaniu ich pod rozkazy Ordo. Przyczyna zniszczenia jednostek wojskowych, przydzielonych do Ordo Malleus, jest prosta. Wszyscy żołnierze, którymi dowodził Inkwizytor Zwyczajny, mieli kontakt z Demonami. Poznali jedną z najmocniej strzeżonych tajemnic Imperium: wiedzą, że Demony istnieją, a Chaos jest straszliwym zagrożeniem. Ci żołnierze, którzy przeżyją bitwę lub kampanię, są zabijani, z pełnymi honorami wojskowymi, wkrótce po zakończeniu działań bojowych. Z łatwością można ich zastąpić, a Ordo Malleus likwidowało już całe pułki i korpusy Armii Imperialnej.

Najlepszy przykład takiego działania miał miejsce pod koniec Oczyszczenia Nexxas (M.40.561). W walce z najazdem Zdradzieckich Legionistów Dzieci Imperatora wziął udział cały korpus Armii Imperialnej. Po odparciu ataku korpus został zniszczony w bombardowaniu orbitalnym przeprowadzonym przez okręt Ordo. Archiwa Imperialne zmieniono, zapisano w nich, że odpowiedzialność za zniszczenie jednostek spada na siły renegackich Eldarów.

Jedynym powszechnym wyjątkiem od tej reguły sekretnej likwidacji są jednostki Adeptus Astartes. Egzekucja Marine postrzegana jest jako marnotrawstwo. Jednostki Marines nie są wybijane, zamiast tego poddaje się je praniu mózgów - niszczy się ich umysły, nie ciała. Pranie mózgu usuwa dokładnie wszelką pamięć o prawdziwej działalności Ordo Malleus, wiąże się jednak z koniecznością powtórnego szkolenia ofiary tego procesu. Marines, którzy zostali poddani tej procedurze nie potrafią nawet samodzielnie się odżywiać, nie mówiąc nawet o walce dla Imperium.

Spośród Adeptus Astartes pamięć mogą zachować jedynie Szarzy Rycerze, zbrojne ramię Ordo. Wraz z upływem stuleci jasnym jest, że Szarzy Rycerze zachowują w tajemnicy sekretną wojnę Ordo z Chaosem równie dobrze, jak Inkwizytorzy.  
(Fragment podręcznika "Realm of Chaos Slaves to Darkness", 1988)

Only the Grey Knights survive in the service of the Ordo. All other troops die when given over to them. The reason for non-survival among military units attached to the Ordo Malleus is simple. Any troops that an Inquisitor Ordinary has commanded have been exposed to Daemons. They are privy to one of the most closely-guarded Imperial secret: that Deamons exists and Chaos is terrible threat. Those that survive a battle or campaign are executed, with full honors, shortly afterwards. They are expendable, and entire Imperial regiments and corps have been despatched by the Ordo Malleus.

The most notable occasion was at the end of the Nexxas Exculpation (M.40.561). An incursion by the Traitor Legionnaires of the Emperor's Children was opposed by a complete Imperial Army corps. Once the invasion had been beaten off the corps was destroyed by orbital bombardment from an Ordo warship. The Imperial records were altered to show that a renegade force of Eldar was responsible for the destrucion ot the unit.

The only general exception to this policy of secrecy-by-extermination are Adeptus Astartes units. Execution of a Marine is seen as wasteful. Marine units are mindscrubbed rather then killed - their memories destroyed rather than their bodies. Mindscrubbing removes any and all memories of the Ordo's true purpose, but requires its victims to be completely retrained. Mindscrubbed Marines cannot even feed themselves, let alone fight for the Imperium.

Of the Adeptus Astartes only the Grey Knights, the Ordo's "Chamber Militant" are allowed to retain their memories. The centuries have proved that the Grey Knights can keep the secret of the Ordo's hidden war against Chaos as well as any Inquisitor.
(Excerpt from the "Realm of Chaos Slaves to Darkness" rulebook, 1988)

12 komentarzy:

  1. Piękny fragment klasyki :) Co ciekawe, nieco z tego fluffu przetrwało do współczesnych wersji ;) Czasami w książkach BL wspomniane jest 'mind wiping' Astartes, acz nie jest ono aż tak restrykcyjne jak we wspomnianym powyżej fragmencie. Mamy też oczywiście czystkę oddziałów IG walczących podczas I wojny o Armageddon, gdzie Ordo Malleus postanowiło załatwić wszystkich, niezależnie czy mieli czy też nie mieli kontaktu z Chaosem, co spotkało się z oporem ze strony Vlka Fenryka ;) i doprowadziło do 'Miesięcy Wstydu'. Ich kulminacją było oblężenie Fenrisa (Fenrisu?) przez flotę Ordo Malleus i służący Inkwizycji zakon Red Hunters. Nawet Bjorna trzeba było obudzić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, czasami można się jeszcze spotkać z czystkami we fluffie, choć ogólnie raczej dość rzadko. Wcześniej znacznie częściej wspominali, że wszyscy którzy mieli kontakt z Chaosem jako takim byli prewencyjnie usuwani. Winni, niewinni, Imperator rozpozna swoich;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O proszę, oprócz ostatniego kwiatka z necronami, nie sądziłem że Gorące Wargi są takie skłonne do retconu.

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak nic nie przebije aktualnej polityki GW wobec 13 Czarnej Krucjaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. GW zretconowalo zdecydowana wiekszosc fluffu, czesc kilkukrotnie. Są takie bardzo znane przykłady, jak wspomnieni Necroni, a są i takie przypadki, że zmiany są pozornie subtelne... jak przykładowo to, że w jednej z wersji fluffu walka Imperatora z Horusem miała miejsce nie na mostku okrętu Synów Horusa, lecz w bunkrze dowodzenia tegoż ostatniego. Myślę, że w tym "cyklu" materiałów mi nie zabraknie przez długi czas;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O wreszcie prawdziwe słowa a nie te heretyckie nowe apokryficzne wersje czyli od 3ed w górę... które dla większości są jedyną Wh40k jaką znają. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorry za powyższe o :D

    W codexie do GK (2011) jest praktycznie taki sam fluff... Może nie jest tak źle? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadza sie, choć w obecnym kodeksie wspomina się, że szczególnie zasłużone jednostki poddawane są także usuwaniu pamięci, tylko nieco bardziej brutalnemu niż SM... Z bardzo wysokim procentem ofiar śmiertelnych. Ogólnie fluff w tej części kodeksu GK to leciutko przetworzone słowa z Realm of Chaos.

    OdpowiedzUsuń
  9. A, i jeszcze jedno. Nie wpisuję tych notek by pokazać że jest źle - po prostu myślę, że to dość ciekawe, ewolucja historii tła fabularnego gry, jak się rozwijała, jak wyglądało to kiedyś, a jak wygląda teraz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe, ciekawe. Ja prowadzę wlasnie sesję rypygy w świecie wh40k (nie oficjalne systemy, ale tak sobie autorsko) i jestem łasy na podobne smaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny wpis. Kiedyś się trochę Wh40k ale tylko nowszymi edycjami więc jestem zdziwiony takimi "faktami" jak ten powyżej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czterdziestka ma mnóstwo takich smaczków... Choć tak jak w sumie je wyszukuję, to część jest mocno hermetyczna, tzn. trzeba już cokolwiek więcej wiedzieć, żeby zauważyć jakieś drobniejsze różnice...

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.