I jeszcze jeden nabytek mojej drużyny, chodząca góra mięśni, krzykliwych ozdób w nie najlepszym stylu i rogów. A, zapomniałbym jeszcze o toporze. Naprawdę dużym, dwuręcznym toporze. Panie i panowie - przedstawiam Domana barbarzyńcę. Malowanie dość proste, choć nad zdawałoby się mało wymagającą tarczą siedziałem dość długo, a z efektów końcowych nie jestem do końca zadowolony.
Główna różnica, w stosunku do obecnych figurek GW, to chyba wielkość detali. Rogi, przykładowo, są tak niewielkie, że ich pomalowanie było prawdziwym wyzwanie, Cała figurka to miła odskocznia od paru poprzednich, gdzie ciała w zasadzie nie było widać - tu mogłem sobie trochę poćwiczyć mieszanie barw cielistych. I trzeba dodać, że postawiony wraz z resztą poszukiwaczy przygód, wyróżnia się nieco z tłumu - świetnie, o to przecież chodziło,
Miniaturka to jeden z barbarzyńców wyrzeźbionych przez braci Perry, jacy pokazani zostali w katalogu z 1988 r. Nudny, katalogowy numer "11" zamieniłem na swojskie imię Doman. Co starsi Czytelnicy zapewne wiedzą dlaczego:)/
One more adventurer for my 'Frostgrave' team - walking mountain of muscles, gaudery and horns. Ah, almost forgot, and an axe. Really big, two handed axe. Ladies and gentlemen let me itriduce Doman The Barbarian. Painting this miniature was really straightforward, but I spent quite a long time on the shield though, and still I'm really glad how it turned out.
Main difference in comparison with current GW miniatures is details' size. Take horns, for example. Here they are so small, that it was difficult to paint them with any details. Miniature itself is a pleasant distraction from previously painted fully clothed miniatures - I was able to practice flesh tones a little bit. And, let me say, that this barbarian looks really different when standing next to his fellows. And I think it is, as it should be.
Miniature was sculpted by Perry brothers, it was shown in 1988 retail catalogue. I gave him a name Doman, which is a joke comprehendible for older Polish players out there (Polish Conan-rip off comic was Doman).
Oldschool pełną gębą :)
OdpowiedzUsuńHaha! Nie dalej jak wczoraj układałem Domana na półce. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna robota. Skóra świetnie wyszła!
Świetny, archetypiczny barbarzyńca! Wyszedł bombowo. Zazdroszczę modelu :-)
OdpowiedzUsuńNo i tarcza miażdży!
OdpowiedzUsuńSolidne malowanie a tarcza wyszła naprawdę zjawiskowo ! No i Doman !
OdpowiedzUsuń