Trzeci z zamówionych milicjantów amerykańskich z "drugiej serii". Jedyna różnica między figurką z dziś, a jej wcześniejszą wersją - oczywiście poza samymi barwami wykorzystanymi przy malowaniu - jest nieco staranniejszy odlew samej twarzy figurki. Na tyle wyraźny, że można już było próbować coś tam podziałać barwami... Nadal jednak, ogólnie mówiąc, nie jestem specjalnie zachwycony jakością figurek Perrych.
Przypominam też, że w sprawach malowania figurek można się ze mną skontaktować pod tym adresem.
Third of the commissioned American militiamen from the "second batch". The only difference between miniature shown today and its earlier counterpart - besides colors of course - is slightly better cast. Face is much better so it was possible to actually paint something there. But, generally speaking, I'm quite dissapointed with the quality of Perrys' miniatures.
You can reach me with questions about commissioning some miniatures here.
klasycznie-super malowanie!
OdpowiedzUsuńExcellent work!
OdpowiedzUsuńFajny, prosty, nieprzekombinowany.
OdpowiedzUsuń