piątek, 31 sierpnia 2018

Saga Kilku Warlordów - zaczynamy

W jednym z niedawnych wpisów wspomniałem o inicjatywie, jaka ostatnio powstała w naszym hobbystycznym kręgu. Postanowiliśmy na naszym podwórku powtórzyć jeden z fajniejszych cykli z White Dwarfa - The tale of four warlords. Artykuły tego rodzaju pojawiały się w rozmaitych inkarnacjach magazynu i traktowały o budowaniu armii do różnych gier - oryginał poświęcony był jednak WFB.

Luźno rzucony pomysł spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem, udział zadeklarowało pięć osób, dwie kolejne nie będą brały, co prawda, udziału, niemniej jednak i one postarają się pomalować coś wpisującego się w temat.

Jak się okazało, wszyscy wybraliśmy armie do Age of Sigmar, czyli okrągłe podstawki. O przyczynach swoich wyborów uczestnicy wypowiedzą się w swoich wpisach, ja o swoich napisałem już wcześniej. Dzięki wyborowi wspólnej gry nie mieliśmy problemu z ustaleniem progu punktowego naszych armii - 1250 punktów pozwoli nam na pomalowanie figurek i rozegranie bitwy, a jednocześnie jest możliwe do zrealizowania w rozsądnym czasie - musimy brać pod uwagę swoje zobowiązania rodzinne i zawodowe, które z pewnością staną nam na drodze. Początkowo ustaliliśmy termin dwumiesięczny, okazało się jednak, że jakbym nie kombinował, stworzenie armii Nocnych Strachów tej wielkości wymaga pomalowania  co najmniej około 60 figurek... Znając swoje tempo malowania, poprosiłem o dołożenie dodatkowego miesiąca.

Ustaliliśmy więc, że z początkiem kolejnego miesiąca wyzwania - września, października i listopada - na blogu pojawią się wpisy uczestników, pokazujące postęp prac i, może, jakieś dodatkowe przemyślenia czy smaczki. A na zakończenie, w pierwszych dniach grudnia, pokażemy pomalowane armie w osobnych wpisach i rozegramy wspólnie bitwę.

W Sadze udział biorą Stormcast Eternals malowani przez Maćka, Orruks Ironjaws malowani przez Olka, Maggotkin autorstwa Marcina, demony Nurgla dowodzone przez drugiego z naszych Marcinów (dla rozróżnienia będą to demony Piaska) i moje Nocne Strachy. Przemek i Mormeg nie biorą udziału w naszej zabawie, ale stwierdzili, że najprawdopodobniej pomalują coś odpowiedniego.

Prace nad armiami zaczęliśmy trochę wcześniej, części z nas udało się też spotkać i rozegrać pierwszą bitwę, tym razem jeszcze na jedynie częściowo pomalowanych figurkach. Wrażenie było ponoć super pozytywne, o czym świadczą wymienione uwagi w mailach i na naszej prywatnej grupie fejsowej, poświęconej Wyzwaniu Kilku Warlordów.

Wspomniałem, że każdy z nas zaprezentuje na łamach Miniwojny swoje armie - jako prowadzący bloga przyznałem sam sobie prawo pierwszego wpisu:) Mimo blisko dwóch tygodni przeglądania podręcznika, oglądania zapisów gier i czytania for nie udało mi się, do końca, sprecyzować jak będzie wyglądała ostatecznie moja armia - jej skład wciąż ewoluuje. Jestem jednak pewny, że postaram się maksymalnie wykorzystać zawartość pudełka Soul Wars, dodając paręnaście figurek dla uzupełnienia stanów oddziałów i - może jakiegoś bohatera czy dwóch.

Minione kilkanaście dni wykorzystałem zaś na pomalowanie jednego z liczniejszych oddziałów w mojej armii, chainraspów. Są już praktycznie gotowi, sukcesywnie będą pokazywani na blogu.

1 komentarz:

  1. So beautifull family pictures!
    you are as good a painter as a photographer!
    :-)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.