Strony

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Bretońskie marzenie | Dream of Bretonnia


Odkąd w moje ręce trafił podręcznik do trzeciej edycji Warhammera, a także dodatek "Warhammer Armies", marzyłem o armii Bretonii. Takiej niemal czysto historycznej, zmieszanej jednak z klimatem Starego Świata, dokładnie tego rodzaju, jaki przedstawiono właśnie w tymże wydaniu gry. Taką właśnie armię pokazywał Dave Andrews na łamach dodatku z listami sił. Dłuuuugo łudziłem się, że uda mi się ją pomalować, a pierwszym poważnym impulsem było wydanie piąte systemu w 1996 r., a pretekstem pudło podstawowe, z pięknymi modelami bretońskimi w plastiku. Pomalowałem... no cóż, całe sześć modeli...  Można do nich doliczyć jeszcze dwóch gwardzistów, których dostałem na początku lat 90., (nie wiedziałem jeszcze wtedy, że to figurki z gry "Advanced HeroQuest"), a także dwie figurki pozostające od blisko 15 lat w stanie "dużo brakuje jeszcze do skończenia". I to cały mój bretoński dorobek pomalowany... Czystego ołowiu i innych stopów metalicznych, a także plastików, mam sporo więcej;) Nie przypuszczam jednak, bym kiedykolwiek pomalował sobie tę armię - za dużo pracy, jej charakter obecny mocno odbiega od jej pierwszego wcielenia. Choć, trzeba powiedzieć, że w nowszych modelach jest też całkiem sporo bardzo sympatycznych figurek...
Tak mi jeszcze przyszło do głowy - trzecia edycja miała jednak pewne elementy świata znacznie bardziej logiczne niż obecnie... Armia Andrewsa wygląda jak oddziały jakiegoś ubogiego kuzyna Imperium, a nie anachronicznego tworu - rycerzy wyglądających niczym z okresu późnego Średniowiecza, będących sąsiadami potężnego państwa na poziomie końca epoki Renesansu. Totalnie bez sęsu;)


Since I've read Warhammer Fantasy Battle 3rd edition rulebook and "Warhammer Armies" supplement, I dreamt about owning a Bretonnian army. Almost historical one but in the Old World style of course - exactly the kind shown by Dave Andrews on the "Armies" supplement pages. I lied to myself for a veeery long time that I will paint such an army one day. And, to be honest, I even tried once. When the fifth edition of WFB came out in 1996, I was overjoyed by a plastic Bretonnian miniatures, so I painted them. All six of them:) Add to this number two plastic henchmen which I've got in the very early nineties (didn't know then that these miniatures were from the "Advanced HeroQuest" game) and two more clearly unfinished miniatures (unfinished for more then 15 years I think, shame on me). And this is all my Bretonnian painted army so far... Nice results for 17 years... Well, to be honest I have much bigger force but it is unpainted of course. Honestly - I don't think I will ever paint them. Army has changed too much for my liking, its current look is much different then its first incarnation. But there are some really nice miniatures in the current range too...
And one more random thought - third edition of the game was much more logical in some aspects of the world. Take a look at the army of Dave Andrews - it looks more then a force from some poverty stricken land close to the Empire, then totally anachronic thing as it is now - with knights from the turn of XIV-XV century living just across the border with a late Renaissaince-style nation. One of the most stupid ideas in the Old World fluff:)





poniedziałek, 23 grudnia 2013

Ostrożnie, w mroku... | Cautiously, in darkness...

Ten Night Lord rodził się w bólach - bardzo dużo czasu upłynęło od położenia podkładu, do pomalowania. Jakoś w ogóle okres przedświąteczny nie sprzyjał paćkaniu figurek nocami. Schemat malowania zastosowałem dokładnie ten sam, co w przypadku ostatniego raptora. Uważam, że "standardowe" pozy CSM, w których można złożyć figurki prosto z pudełka, są nieco statyczne. Staram się więc od nich jak najczęściej, na miarę moich sił, uciekać. W przypadku tego konkretnego NL lewe ramię, pierwotnie uzbrojone w chainsword, zastąpiłem bolterem. Wydaje mi się, że ta zmiana wyszła mu na zdrowie - uzyskałem efekt zdecydowanie bardziej dynamiczny. Oczami wyobraźni widzę go posuwającego się krok za krokiem, w ciemnym korytarzu, w oczekiwaniu na spotkanie z wrogiem. Oczywiście, w tle wyraźnie słyszalny jest odgłos kapania wody:).
mormeg

This Night Lord was born truly painfully - a lot of time has passed between basecoating this miniature and painting it. Well, time just before Christmas isn't exactly the best for painting miniatures, I think.
Paint scheme is the same as used on previously shown Raptor. I think that the standard CSM poses, available straight from the box, are little too bit on the static side. So, whenever I can, I try to alter them a little bit. This one was also sublty changed - simply removing a chainsword from a left arm and replacing it with a bolter was enough I think. Finished pose is much better I think, as it is more dynamic. I can see this Lord in my mind's eye, stalking through the darkness of the dark corridor, slowly, step by step... looking for the enemy. With the soft sound of dripping water in the distance, of course:).
mormeg






środa, 18 grudnia 2013

Rozmowa z… Werewoolf Miniatures | Conversation with… Werewoolf Miniatures

Firma Werewoolf Miniatures jest jednym z nowszych producentów żywicznych figurek i części do konwertowania na naszym rynku, rozpoczęła działalność latem tego roku. Praktycznie od razu w sprzedaży pojawiło się kilkanaście zestawów, a oferta jest cały czas uzupełniana. Firma produkuje modele z żywicy w skali 28 mm „heroic” – zarówno do gier fantasy, jak i science fiction.

Werewoolf Miniatures is one of the younger manufacturers of resin miniatures and bits on the wargaming market, starting just summer this year. From the very start Werewoolf Miniatures has released several really nice sets of miniatures and scenic bases, and its offer is constantly growing. Company produces miniatures for both fantasy and science fiction games.

- Pojawiliście się niczym grom z jasnego nieba. Kto tworzy Werewoolf Miniatures, czym zajmujecie się oprócz produkcji figurek? Skąd wzięła się nazwa?
- Werewoolfa tworzą rekonstruktorzy rzymscy z Legio XXI Rapax, którego centurion Cezar i jego piękniejsza połówka Daisy są właścicielami firmy:), Oczywiście, w firmie działa także cały sztab ludzi z pasja, ściśle związanych z rekonstrukcją historyczną i grami wszelkiego rodzaju, którzy w wolnych od codziennych obowiązków chwilach z wielką przyjemnością wspierają swoimi talentami Werewoolfa. Natomiast skąd wzięła się nazwa? Symbolem Rzymu jest wilk:) Wilkołaków jest dużo, ale nasz, z oczami w nazwie, jest tylko jeden.

- You came out literally from nowhere, it seems. Who stands behind Werewoolf Miniatures, whos the man behind the this name?
- Werewoolf has been made by a group of Roman Legionaries reenactors from Legio XXI Rapax. Centurion of this group, Cezar, and his better half, Daisy, are owners of the company:). But there is a whole team of the people, reenactors and game hobbyists alike, supporting them, of course. And name? Well, wolf is a symbol of Rome. There are many werewolves but our, Werewoolf with eyes in the name, is totally unique.

- Czy mieliście wcześniej jakieś doświadczenia związane z pracą przy szeroko pojętych grach lub figurkach?
-  Każdy z nas ma na koncie pracę w jakimś sklepie sprzedającym gry (niektóre już od lat nie istnieją na rynku), bądź też pracował wcześniej lub rzeźbił modele dla którejś z innych polskich firm działających na tym rynku. W zasadzie jedynym wyjątkiem jest właściciel Werewoolfa, Cezar. On jest zapalonym miłośnikiem gier planszowych, ma ich więcej niż jest w stanie pomieścić jego dom, każdą wolną chwolę stara się spędzić na graniu w gronie znajomych (których ma mnóstwo).

 - Do you have any previous experience with making games or miniatures?
- Every person in our team has worked in a game store (some of those stores are no longer functioning) or has worked or sculpted for other Polish wargaming companies. The only exception is the owner of the company himself, Cezar. He is a very dedicated boardgames player, he owns a lot of such games – much more then his home can comfortably contain. Cezar spends most of his free time playing games with his friends (and he has a lot of friends).

- Dlaczego zajęliście się produkcją akurat miniaturek?
- Wszystko zaczęło się od Marcina Szymańskiego, czołowego rzeźbiarza WM. Wyrzeźbił kiedyś dla nas kilka wisiorków, elementów pasów i narzędzia chirurgiczne na potrzeby legionu. Potem, bez żadnego problemu, powstały popiersia rzymskich bogów. Szybko okazało się, że Marcin tworzył wcześniej modele do bitewniaków, oraz że jest miłośnikiem gier. Kiedy pokazał swoje modele innym członkom Rapaxu, powiązanym ze środowiskiem wargamingowym, klamka zapadła i wkrótce potem powstał Werewoolf.

- Why wargaming miniatures and not something else?
- Everything has started from Marcin Szymański, our main sculptor. He has sculpted for Rapax some bangles first, then some small pieces of equipment and tools for field surgery. Then, with no apparent effort, he has made some busts of Roman gods. As it turned out, Marcin was accomplished wargaming sculptor already and, obviously, played a lot of games. When he has shown his models to wargamers in our Rapax group, decision has been made about estabilishing Werewoolf Miniatures.

- Co, jak dotychczas, było największym wyzwaniem podczas zakładania i rozruchu firmy?
- Wyzwań było dużo od samego początku i nadal ich nie brakuje – od opanowania technologii, poprzez dobranie właściwych materiałów do znalezienia odpowiednich artystów – malarzy, grafików, fotografów. Ale obecna ekipa Werewoolfa to prawdziwy zespół marzeń.
Obecnie chyba największym wyzwaniem jest dotarcie do szerszego grona odbiorców, to kwestia zarówno ciężkiej pracy, jak i czasu. Kiedy wkłada się w to, co się robi, całe serce i wierzy się w ostateczny efekt, nawet największe wyzwania nie są straszne.

- What was the biggest challenge so far, in these early days of the company?
- Well, there was a lot of challenges and there are many ahead of us yet – from the learning about technology involved, through the finding the right materials, to the gathering suitable artists – painters, graphics, photographers. But I think we have a great team right now.
Currently, our biggest challenge is to reach the bigger audience. This is both time and work consuming. But we really think that there impossible is nothing when one really loves his work and he is dedicated to it. No challenge is too scary.

 - Co leży u źródeł wyboru takich, a nie innych nazw, stylu i charakteru produkowanych obecnie miniaturek?
- Jeśli chodzi o modele science-fiction, ogranicza nas w tej chwili nieco tempo prac nad naszą własną grą. Możemy, po prostu, produkować te figurki, o których wiemy, że znajdą się w naszej grze. Przy modelach fantasy mamy już większe pole do popisu, w większości bazujemy bowiem na lokacjach i nazwach historycznych, odpowiednio przetworzonych do potrzeb gatunku.

- How do you select themes, style and character of your miniatures? They are quite distinctful I think.
- Well, we are rather limited for a time being with science-fiction miniatures, as we are working on our own game right now. So, we produce only these miniatures which will fit inside our game. We have much more options with fantasy models. Most of them are based on names and locations taken from our history – just altered to our needs.

 - Jak sądzicie, co wyróżnia wasze produkty na tle konkurencji?
- Raczej nie traktujemy nikogo jako konkurentów, świat miłośników figurek jest bardzo ciasny, a wiekszość firm na polskim rynku tworzą ludzi nam znani i przez nas lubiani. Poza tym – są na nim obecni dużo dłużej od nas:) Ciężko jest wyróżnić się spośród tak znakomitej oferty innych producentów. Po zastanowieniu, możemy powiedzieć, że to co może nas wyróżniać, to to, że nie robimy jedynie bitsów, tylko pełne modele, przemyślane i ulokowane w konkretnym miejscu na mapie „świata”. Jeśli nawet czasem ukazują się jakieś samodzielne główki, to z całą pewnością pracujemy już także nad resztą modeli, do których będą pasować.
Bardzo staramy się także stawiać na jakość naszych produktów.

- What is your opinion, how do you differentiate from competitors?
- To bo honest, we don’t see other companies as competitors, especially Polish companies. Our wargaming world is pretty small, and most wargaming companies in Poland belong to the people we know and like. Besides – such companies are much longer on the market:) It is really hard to differentiate from their products – they are varied and excellent. But I think that there is one thing we differ a little bit – we don’t make just bits. We produce full models, which belong to the very specific place on the map of our „world”. And even if some sets of heads are being sold – we are certainly working on the rest of the models for them.
And we try really hard to release good quality casts.

- Skąd czerpiecie inspiracje - poza historią, rzecz jasna. Książki, gry, filmy? Jeszcze coś innego?
-  W sumie wszystko juz wymieniłeś, można jeszcze dodać naszą chorą wyobraźnię:)

- So, what is your inspiration – except history, of course. Books, games, movies? Something else?
- Well, I would add our sick imagination into that too:)

- Czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie, to znaczy - co jest już wyrzeźbione lub niemal gotowe, lecz wciąż jeszcze nie zostało pokazane światu?
-  Z rzeczy, które już teraz mogę zdradzić… Wkrótce dostępny będzie oddział halabardników do Synów Adramelecha, a także zestaw alternatywnej broni do tarczowników tej samej frakcji. Niedługo pojawi się także bohater dosiadający wilka i pieszo, cztery nowe wzory Ogrownów (ogrowny to nasze ogry science-fiction), sześć nowych wzorów podstawek scenicznych, a także oddział lekkich zwiadowców Dvaregów (nasze krasnoludy sci-fi). Na półkach mamy też sporo innych niemal gotowych produktów, te projekty jednak chwilowo objęte są jeszcze tajemnicą.

- So… What will you release in the near future? What is ready or almost ready to be shown to the world?
- Yep, we have some new things, of course. There will be a new unit of halbardiers for Son of Adramelech soon and a new weapon set for shield bearers from the same faction too. Then, soon enough, we will release a hero on the wolf and foot. Four new miniatures of Ogrowns (our sci-fi ogryns), six new sets of scenic bases and then a unit of light scouts Dvaregs from our sc-fi game. We have some more things but they should remain secret right now.

- Czy figurki produkowane są przez was, czy też zlecacie to firmie zewnętrznej?
- Wszystko od początku do końca robimy we własnym zakresie.

- Do you cast miniatures by themselves or is it outsourced to some other company?
- We cast all our products internally.

- Gdzie w tej chwili są one dostępne, w Polsce i na świecie. Chodzi mi zarówno o sklepy stacjonarne, jak i sieciowe. Bo - jeśli się nie mylę - nadal nie macie własnej strony i sklepu sieciowego.
- Nie planujemy w w najbliższej przyszłości sprzedaży w Polsce. Natomiast bardzo intensywnie pracujemy nad naszą stroną. Ceny w naszym sklepie internetowym nie będą jednak obejmować żadnych zniżek dla klientów detalicznych, z pewnością nie będą też niższe od obecnych cen naszych produktów we współpracujących z nami sklepach stacjonarnych. Nasze produkty są w tej chwili dostępne w warszawskiej księgarni Faber i Faber oraz w sklepie Gnom. Wkrótce paczka z zamówieniem pójdzie także do sklepu Battlebear. A w tej chwili działa także nasz sklep w serwisie E-bay, za pomocą którego obsługujemy nabywców zagranicznych.

- Where we can buy your products now, both in Poland and abroad? I mean, both in brick and mortar stores and webstores. You still don’t run your own webstore, if I’m not mistaken?
- We plan to sell our products abroad mainly and we work really hard on our own webstore right now. Prices there won’t be different then our current ones and most certainly they will be the same and not lower then in these few retail stores which we cooperate right now. Our sets are currently available in Faber and Faber and Gnom Polish stores, another one, Battlebear, will receive some sets soon too. But our E-bay webstore is up and running and it is a great source of our products for all people from abroad.

- Nasuwa się kolejne pytanie - co dalej, co zobaczymy w nieco dłuższej perspektywie?
- Staramy sie nie zwalniać tempa  i wydawać nowości bez większych przerw. Niedługo, z całą pewnością pojawią się kolejne nowości do Ogrów, Ludzkich Królestw i Nieumarłych. Jeśli chodzi o modele sci-fi, pojawią się następne figurki dvaregów, a także orki i ludzie z Golden Star Alliance.

- So, the next question is – what we will see in the future, say like half a year or something like that?
- We try to release new products on a constant, steady basis. There will be some new models for Ogres, Human Kingdoms and Undead soon, that’s for sure. And you can expect some more sci-fi models too, next dvaregs miniatures and orks and humans from Golden Star Alliance.

- W zapowiedziach w sieci kilkukrotnie wspomnieliście, że pracujecie nad własną grą bitewną. Czy możecie powiedzieć coś więcej na jej temat? Autor, sposób rozgrywki, setting, planowana data wydania?
- Tak, planujemy wydać własny system Science Fiction. Na razie trwają nad nim prace koncepcyjne, powstaje zarys świata, a w zasadzie całego uniwersum, rządzących nim praw, zależności, itp. Stawiamy mocno na fluffową stronę zabawy. Nad grą pracuje w tej chwili grono zaprzyjaźnionych z nami, utalentowanych ludzi – graficy, specjaliści od gier RPG, zapaleńcy gier komputerowych i planszowych. Podawanie dokładnej daty wydania byłoby teraz szaleństwem, wstępnie przewidujemy jednak, że gra pojawi się na rynku nie wcześniej, niż w grudniu przyszłego roku. Natomiast wszystkie modele sci-fi, które wydajemy, są już robione z myślą o naszej grze. I maja nieprzypadkowe nazwy:)

- You mentioned few times that Werewoolf Miniatures will try to release its own wargame. Could you tell us something more? Who is the author, what is the setting of the game. Some rules and release date maybe?
- Yes, we do plan to release our own science fiction wargame. It is still in the early stages of development, with a group of very talented people – graphic, rpg games designers, computer and boardgame players – working on the fluff side of things, describing its universe, laws and „feel” of the game. We would like to pay a special attention to the fluff. Speaking about release date… It would be crazy to give exact date so early but we are certain that this game won’t launch at least till the December next year. But all our sci-fi models are and will be perfectly compatible with it. And their names are not accidental:)

- I, na sam koniec, w jakie gry gracie? Jak często? Opisalibyście się jako powergamerzy, klimaciarze, czy może, po prostu, lubicie spotkać się w gronie kolegów i znajomych, wypić piwko, pogadać, a przy okazji poprzesuwać trochę figurek po stole?
- Rzadko już mamy czas na granie na poziomie powergamerów. Praca, rodziny, rekonstrukcja, wyjazdy, turnieje, zgrupowania – pochłania to wszystko zbyt dużo czasu. Ale zawsze znajdzie się chwilka, żeby przetestować jakąś nową planszóweczkę, grę komputerową, czy pyknąć rozgrywkę w bitewniaka. Od czasu do czasu udaje się nawet pomaziać jakąś figurkę:)

- And, last question. What kind of games do you play? How often? Would you describe yourselves as powergamers, fluff lovers or – maybe – just casual gamers, willing to socialise a little bit with friends, share a beer or two and play at the same time?
- Well, currently we don’t have time to play on powergaming level I’m afraid. Work, families, our reenactement business, toruneys… All of it takes a lot of time. But we manage to find a jiff or two sometimes, to play a boardgame, test new computer game, or – even – play a tabletop wargame. We do find time to even paint miniature or two sometimes:)

Dziękuję za rozmowę, powodzenia. I – zapamiętajcie, więcej ożywieńców:)
Thanks for the conversation, good luck and – remember that – make some more undead:)

sobota, 14 grudnia 2013

Buntai bandytów do "Ronina" | Bandit buntai for "Ronin"

Niniejszym ogłasza się wszem i wobec, że trzon moich sił do gry "Ronin" jest gotowy - banda bandytów (uroczo to brzmi, nieprawdaż?). Figurki Northstar Miniatures, pomalowane raczej lajtowo, bez silenia się na super efekty, zwłaszcza że pewne elementy samych miniaturek tego nie ułatwiają. Niemniej jednak Northstar okazał się firmą, z której coś pewnie w przyszłości jeszcze zakupię. Być może kilka figurek dodatkowych do tej grupy - jakiś ninja, wędrowny mnich czy coś podobnego...
Zdjęcia są raczej spore...


So, it is my great pleasure to announce that my "Ronin" bandit buntai is finally finished. Northstar Miniatures, painted in a rather relaxed way, as the miniatures itself are not super detailed... None the less I will probably use this producer's miniatures in the future, maybe for some small additions to this band - ninja, wandering monk, etc...
Photos are rather on a large side I'm afraid.




czwartek, 12 grudnia 2013

Prosto z pudełka: ciągnik C2P z magazynu "Wrzesień 1939" | Straight from the box: C2P tractor from "September 1939" collection

Trzeci numer pisma "Wrzesień 1939" poświęcony jest polskiemu lekkiemu ciągnikowi gąsienicowemu C2P. Pismo nie odbiega ani standardem, ani zawartością od poprzedniego numeru. Znajdziemy w nim omówienie bitwy (tym razem walka 9. DP w Borach Tucholskich, a w zasadzie pierwsza część opisu tej bitwy), oraz główny artykuł, poświęcony genezie ciągników gąsienicowych - przynajmniej formalnie. Materiał poświęcony jest bowiem praktycznie wyłącznie historii powstania ciągnika C2P, omawia zarówno jego dość skomplikowane losy w fazie projektowania, jak i historię późniejszej produkcji. Znaczną część artykułu stanowi stosunkowo mało przydatna wyliczanka oddziałów posiadających rzeczony ciągnik na stanie - zdecydowanie zabrakło mi tutaj nieco dokładniejszego przybliżenia konstrukcji pojazdu, zwłaszcza zmian wobec pojazdu oryginalnego, tankietki TKS. Omówienie tego problemu w tekście zajmuje zaledwie mały akapit. Kolejne strony poświęcone są prezentacji malowania ciągnika - na dwóch stronach znajdują się plansze kolorowe oraz poradnik malowania pojazdu krok po kroku.

Do pisma dołączony jest model ciągnika C2P, wykonany z plastiku w technice wtryskowej w skali 1:72, przeznaczony do samodzielnego montażu. Jak pozostałe modele w serii, tak i ten charakteryzuje się łatwą budową - wiele elementów odlanych jest razem. Przykładem mogą być gąsienice odlane wraz z całym układem jezdnym.

Ramka zawiera 14 części - od dużych, takich jak wanna kadłuba, układ jezdny z gąsienicami czy wnętrze, do malutkich - hak holowniczy ma wielkość ok. 2 mm. Wszystkie części odlane są w plastiku identycznym jak w przypadku tankietki TKS z działkiem 20 mm - kolor khaki, materiał jest dość twardy. Jakość nie odbiega od modelu TKSa - oddanie detali, w rodzaju śrub, kratek, sprężyn amortyzatorów, jest bardzo precyzyjne. Model zawiera także wnętrze, istnieje bowiem możliwość zamontowania plandeki w taki sposób, by było możliwe jej zdjęcie. Jakość odtworzenia wnętrza z zupełnością wystarcza do gry, modelarze z pewnością zechą jednak je nieco poprawić. Mocowanie plandeki, polegające na wciśnięciu dwóch bolców na kołeczki widoczne na błotnikach, pozwala pokazać wnętrze ciągnika. Ładnie oddana jest bardzo delikatna faktura brezentowej powłoki plandeki, myślę jednak, że zginie ona pod warstwą farby.

W zestawie nie ma figurek załogi pojazdu.

Interesujący model ciekawego pojazdu - pozostaje teraz tylko czekanie na model przeciwlotniczego Boforsa.

Third issue of "September 1939" magazine is dedicated to Polish light tracked tractor C2P. Magazine itself looks the same as previous issue. There is a description of battle from September 1939 (battle of 9. ID in Bory Tucholskie against German 3rd. Panzer Division, first part only). Main article in this issue covers light tracked tractors in Polish pre-war army, especially C2P. Text describes shortly genesis of these light vehicles in Polish army and - shortly - construction of C2P. I would like to read more about differences between TKS tanquette (which was the basis for the tractor) and C2P - all of them were summarised in just few sentences. Large part of the article describes units using C2P - giving name of the unit, name of its commander and some other short informations. Another two pages are dedicated to painting guide for the vehicle. There is a large color plate with side, top, rear and front of the vehicle shown and step by step painting guide.

Let's be honest - main attraction of the whole collection are models. The one bundled with third issue of "September 1939" magazine is Polish light tracked tractor C2P in 1:72 scale. This is fast assembly model - as both previous were and future will be.

Sprue contains 14 part, injection moulded in hard, khaki color plastic. There are some large parts, like upper and lower hull halves, tracks with wheels, etc. and some really small ones - tow hook is smaller then 2 mm I think. Quality is on par with TKS armed with 20 mm gun - in short, superb. Tiny details, like rivets, suspension springs, very delicate surface of the canvas cover are really nice. Model is moulded with interior too but there there are no crew miniatures.

I think this is really nice wargaming model of interesting vehicle - now we just have to wait for a 40 mm Bofors AA gun to have something to tow:)








środa, 11 grudnia 2013

Szef bandy | Boss of bandits

Ostatnia, przynajmniej na jakiś czas, figurka z grupy bandytów do gry "Ronin" - sam szefuńciu. To już samuraj pełną gębą, uzbrojony w katanę i noszący doskonały, pełny pancerz. Na jego rolę wskazuje także, niewątpliwie, mina - otwarte we wrzasku usta od razu pokazują, kto tu rządzi.
Była to chyba najprzyjemniejsza w malowaniu figurka z całej bandy, choć jak i przy poprzednim roninie, sznurowanie pancerza jest lekko problematyczne przy malowaniu. Niemniej jednak z osiągniętego rezultatu jestem zadowolony, zwłaszcza że - jak wspominałem - od jakiegoś czasu maluję sporymi pędzlami i trochę trwało nim się do nich przyzwyczaiłem.


Last, at last for a time being, miniature from my "Ronin" bandit bundai - the boss himself. This is certainly some fallem samurai, armed with katana and wearing excellent full armour. Well, one more thing shows that he is in charge here - he yells at the top of his lungs it seems.
This one was the most pleasant to paint miniature from the whole set even though lacing of the armour was problematic as it was with the previously shown ronin. I'm still satisfied with the final look though - especially considering that I paint with much larger brushes then usual and it takes some time to get used to it.






niedziela, 8 grudnia 2013

Wybrane z tygodnia 86 | Chosen from the week 86

Codwutygodniowy przegląd tego, co w świecie naszego hobby zwróciło moją uwagę - czyli "Wybrane z tygodnia" po raz już 86. Korzystając z okazji chciałbym też poprosić o komentarze dotyczące specjalnych wydań "Wybranych...". Chciałbym publikować je niezależnie od tych normalnych, raz na dwa lub trzy miesiące, przy czym cały tekst poświęcony byłby tylko i wyłącznie jednemu, dość wąskiemu zagadnieniu - przykładowo - robienie budynków (galerie budynków wargamingowych, poradniki, strony źródłowe); malowanie twarzy, polska broń pancerna. Interesuje mnie o czym chcielibyście poczytać w pierwszej kolejności i jak często miałbym publikować tego rodzaju "specjalsy".
Dziś jeszcze, rzecz jasna, tradycyjny misz-masz.

Galerie:
- Zacznijmy z grubej rury i od naszego własnego podwórka. Na blogu TheBrushBrothers pojawił się wpis prezentujący pomalowaną figurkę Fulgrima produkcji ForgeWorld. Miniaturkę pomalowali Loler i RED i jest to - moim zdaniem - miniaturka tego prymarchy najlepsza z dotychczas widzianych przeze mnie. Zdjęcie tego modelu przywódcy Dzieci Imperatora widoczne jest obok. 
- Na forum strony The Bell of Lost Souls można znaleźć wątek, w którym przedstawiona została fajna armia Eldarów. Autorem konwersji i malowania jest Isotope99.
- Galeria pięknych, bardzo oldskulowych modeli rycerzy Chaosu - zamieszczona na blogu Realms of Chaos przez Nico. Serdecznie polecam - magia starych figurek nie zanika. Jednego z tych rycerzy widać przy anglojęzycznej części notki.

Poradniki, tutoriale i inne gajdy:
- Blog 5th Dimension i tynkowanie ścian - przydatne do modeli budynków i dioramek, autorem jest The Artfist.
- Kolejna część poradnika traktującego o tanich armiach do gry "Saga" - czyli TheSagaTapestry i Mike Wood. Odcinek traktuje o stworzeniu oddziałów Sasów, Walijczyków oraz ludzi ze Strathclyde.
- Ekstremalnie krótkie i łatwe miniporadniki pokazujące sposób budowy rozmaitych murów - zamieszczono je na stronie Youdooterrain.
- Blog Corehammer i tekst o robieniu tanich podstawek z wykorzystaniem korka i resztek z ogródka - napisał go John.
- Orlygg z bloga Realm of Chaos 80 i jego poradnik malowania tarczy z paszczą tygrysa - nowoczesny ale w starym stylu.
- Volomir nadal pracuje nad swoją armią Wysokich Elfów. Tym razem na warsztacie znalazły się figurki Ellyrian Reavers. Jak zwykle u tego autora, jakość malowania na niezwykle wysokim poziomie i doskonała okazja do podpatrzenia tajników warsztatu. Must see moim zdaniem.
- Kilka niepowiązanych ze sobą porad dla całkowicie zielonych adeptów naszego hobby - napisane przez Novusa i zamieszczone na blogu GreenStuffIndustries. Bardzo w stylu moich Tipsów z belki na górze bloga.
- Proste do zrobienia i bardzo ładne pola do wrzucenia na stół bitewny - autorstwa Old Fogey'a z bloga Hobby Horse. Kilkukrotnie podawałem już odnośniki do zbliżonych poradników, ale dobrego nigdy nie za wiele.
- Tony Harwood to znany wargamer i modelarz, budujący piękne dioramy na stół - i piszący o tym książki i artykuły. Na swoim blogu zamieścił wpis traktujący o tworzeniu ładnych i bardzo prostych do zrobienia przeszkadzajek na nasze pola bitew.
- Coś dla osób które nigdy jeszcze nie bawiły się w magnesowanie figurek - podstawy magnesowania wyłożył rover we wpisie zamieszczonym na forum Gloria Victis.
- Schody na dioramie-podstawce - wykonał i opisał Krawatte z bloga T-raumschiede.
- Dokładny poradnik malowania samurajów, ashigaru, i podobnych postaci - plik pdf z bardzo dobrym artykułem autorstwa Jasona Buyakiego. Malowanie krok po kroku, wzory na ubraniach, sprzęt itd. Polecam.

Inne, czyli recenzje, artykuły ogólne i im podobne rzeczy:
- Na początek dwa wpisy z bloga Confessions of a 40K addict, w których znalazły się linki do pobrania papierowych modeli budynków do zastawienia czterdziestkowego stołu. Autorem jest Dave Weston, tu można zapoznać się z pierwszą notką, a tutaj jest druga.
- Recenzja zestawu farb do malowania ciała produkcji Andrea Color zamieszczona przez Arbala na jego blogu Coloured Dust.
- Recenzja zestawu do weatheringu LifeColor SPG03 Combo Set zamieszczona na blogu Bloody Brushes przez Spella.
- Quidamcorvus zamieścił na swoim blogu dwa artykuły, w których w przystępny sposób wykłada najważniejsze aspekty swojej gry Warheim - tu można zapoznać się z pierwszym tekstem, a tutaj jest drugi.
- A tutaj można obejrzeć trzy złe trolle, wyrzeźbione przez Marcina Urmańskiego. Autor z pewnością chętnie sprzeda kopię tych ślicznych paskud. Całą trójkę widać pod wpisem.

Darmówki i ciekawe strony:
- Darmowy materiał to anglojęzyczna książka Wiaczesława Mironowa, traktująca o wojnie w Czeczenii. Tekst wisi w sieci od ładnych kilku lat, przypomniałem sobie jednak o nim dopiero niedawno. Czytałem to 6-7 lat temu, do dziś pamiętam wstrząsające wrażenie, jakie wywarła na mnie ta opowieść o wojnie - bez niedopowiedzeń, pełna brutalnego realizmu i naprawdę wstrząsająca.
- Drugi materiał w tej części notki to sieciowy magazyn hobbystyczny firmy Northstar Miniatures, dużego dystrybutora produktów wargamingowych z Wielkiej Brytanii, ostatnio coraz śmielej poczynającego sobie również jako producent. Sporo niezłych poradników malowania, w przyszłości będzie tego znacznie więcej. Na razie dopiero się rozkręca ale ma spory potencjał.


Tradycyjnie już chciałbym też zachęcić do zapoznania się z treścią jednego ze starszych wydań "Wybranych z tygodnia" - czas na artykuł opatrzony 12.
Przypominam też, że podobne zestawienie ciekawych linków ukazuje się co tydzień na blogu Quidamcorvusa.


Time for my bi-weekly review of interesting, funny or just simply great wargaming and miniature painting related "things" - "Chosen from the week" number 86. And, as it is a good opportunity, I would love to get some insights from my readers. Insight regarding special issues of "Chosen from the week" wholly dedicated to just one subject - be it building modelling (with galleries, tutorials and source websites linked), face painting, German armour, etc. I'm really interested in your opinions - both regarding topics and frequency of publishing.
Ok. Today it is still old-style article of course.

Galleries:
- Let's start with something really, really good. Bonus point - it is from Poland:). TheBrushBrothers blog has been updated with a gallery of Fulgrim by ForgeWorld miniature. Figure was painted by Loler and RED and I think it is the best of Fulgrims I have seen so far. You can see photo of this masterpiece next to the Polish part of this note.
- Eldar Exodites armies are not really popular but you can see one of them in this thread on the Bell of the Lost Souls forum. Models were converted and painted by Isotope99.
- Gallery of brillant old-schoold Chaos Knights - published on the Realm of Chaos blog by Nico. I love these old miniatures and here they are expertly painted. Magic of these old miniatures never dies I think. One of the knights is visible next to the English part of this article. 

Tutorials, step-by-steps and all manner of guides:
- 5th Dimension blog and "How to make plaster" guide. Written by The Artfist.
- Another part of the series about building cheap armies for "Saga" game. Written by Mike Wood from TheSagaTapestry blog. This part is about building Saxons, Welsh and faction of Strathclyde.
- Extremaly short and easy wall building tutorials published on Youdooterrain website. 
- Corehammer blog and how to build cheap bases using some cork and other cheap stuff - written by John.
- Orlygg from Realm of Chaos 80 blog and his tiger face on the shield tutorial. Looks very eighties indeed (in a good meaning of course).
- Volomir is still converting and painting his High Elves army. This time he writes about Ellyrian Reavers and - again - it is a great article, full of insights into the techniqe of extremaly good painter. Must see in my opinion.
- Some short tips for absolute beginners written by Novus and published on GreenStuffIndustries blog. Looks a lot like my "Tips".
- Easy to make and really great looking wargaming fields - article written by Old Fogey from Hobby Horse blog. I already published some links to similar tutorials but, as they say, good things are always welcomed.
- Tony Harwood is a well known wargamer and terrain builder. He has written a short article about building nice looking rocks.
- Polish language only forum thread about magnetising miniatures for dummies - written by rover on Gloria Victis (biggest Polish 40K forum).
- Stairs on diorama base - built and described by Krawatte from T-raumschiede blog.
- Great tutorial about painting samurai, ashigaru and similar Japanese warriors - by Jason Buyaki. PDF file full of great tips and step-by-steps.

Other things - reviews, wargaming articles and similar stuff:
- Quidamcorvus runs his own excellent blog and writes his own skirmish game set in Warhammer universe - Warheim. He has wrote two excellent articles about starting this game. Unfortunately both are Polish only, anyway - here are the links - first article and second article.
- Two entries from Confessions of a 40K addict written by Dave Weston. Both contain downloadable paper models, ideal for printing out and making some suitably industrial and gothic buildings (first note, second note).
- Review of Flesh Painting Set by Andrea Color written by Arbal from Coloured Dust blog.
- Another paint review - this time Polish only, written by Spell from Bloody Brushes blog - he reviews LifeColor SPG03 Weathering Set.
- And here you can see three evil trolls sculpted by Marcin Urmański. I'm pretty sure sculptor will sell some copies if you are interested in buying it. You can see photo of trolls under this note.

Freebies and interesting websites:
- English-language book written by Viacheslav Mironov about first Chechen war. I first found this book about ten years ago and I still remember it. Drastic, totally realistic story of Russian soldiers fightning in war on the border of the Russian empire. Nothing here is black and white, there are only greys. Shocking lecture, for adults only.
- Here you will find a Northstar Miniatures webzine. This is just a start of this enterprise but I think this online magazine will be really nice. It concentrates on the games supported by Northstar, such as Osprey wargaming series. Definitely something to add to your favourites I think.

And why not to check very old issue of "Chosen from the week" now? More specifically issue number twelve.
I would also like to remind that Quidamcorvus runs a similar series on his own blog (slightly more warhammercentric), you can check latest article here.


sobota, 7 grudnia 2013

Z otchłani czasu: zabójcy | From the abyss of time: Assassins

Imperator świadom jest mroku w ludzkiej duszy, ciemności, która nigdy nie może ujrzeć światła dnia, zła, które trzeba zmiażdżyć nim zostanie dostrzeżone – wiedza o jego istnieniu skaziłaby ludzkość i skazała na klęskę każde przedsięwzięcie. Zabójcy chronią przyszłość ludzkości eliminując tych nielicznych, którzy splamią się zepsuciem, zdradą i innymi grzechami, zbyt wielkimi by nazywać je po imieniu. Są niczym cienka igła sięgająca serca zepsucia i przebijająca jego zgniłe jądro. Na każdy ze światów doprowadzonych do rewolty przez zdradzieckiego władcę, ileż, bowiem, przypada takich, które uratowane są ostrzem noża zabójcy? Ileż więcej światów skłoniłoby się ku Chaosowi i wiecznej męce potępienia, gdyby nie kielich trucizny i zatruta strzałka? I ile, w końcu, światów, cierpiałoby w oczyszczającym ogniu Exterminatusa? Nikt nie potrafi odpowiedzieć na te pytania. Zabójcy działają w ciszy i bez podziękowań. Są skrytymi zbawcami Imperium o splamionych krwią dłoniach.
Officio Assassinorum lub też Urząd Zabójców to jedna z najbardziej tajemnych spośród wszystkich organizacji imperialnych. Jego przywódcą jest Wielki Mistrz Officio Assassinorum, jeden z najpotężniejszych Wysokich Panów Terry. Jedynie sami Wysocy Panowie mogą usankcjonować użycie zabójców. Mówi się jednak, że w odległej przeszłości Wielcy Mistrzowie posługiwali się nimi do własnych celów, w zmaganiach o władzę posuwając się nawet do mordowania innych Wysokich Panów. W czasie anarchii Wojen Rehabilitacyjnych, sam Wielki Mistrz padł ofiarą zabójcy, a wszyscy możni i potężni obawiali się o swe życia. Dziś jedynie heretycy obawiają się cieni w mroku, gdyż ostrza zabójców pałają niedającą się ugasić żądzą krwi zdrajców.
Zabójcy rekrutowani są spośród sierot pozostawionych przez sługi Imperium w Schola Progenium. Nie mają rodzin, miast tego ich domem stają się surowe i nieznające litości wnętrza Świątyń Zabójców. Każda z nich ma własne starożytne sposoby mordowania i szpiegowania, zadawania śmierci bezlikiem subtelnych metod.
Najpotężniejszą bronią zabójców jest ich ciało. Zabójca może przebić stal dłońmi i stopami. Może wspinać się po pionowych ścianach, przeskakiwać bezdenne przepaści, biec szybko niczym wiatr, znosić trudności, które zabiłyby zwykłych ludzi. Nikt nie jest tak wytrzymały na rany lub ból jak zabójca. Może on bez mrugnięcia okiem zanurzyć ręce we wrzącej wodzie, zdzierży płomień lub ostrze. Nawet śmiertelne, zdawałoby się, rany nie odwiodą go od zadania.
Jednym z egzotycznych środków w arsenale zabójców jest syntetyczna skóra, znana też jako synskóra. To gumowata błona, którą zabójcy natryskują na swoje ciała, tworząc z niej ciasno dopasowaną osłonę, wzmacniającą działanie mięśni. Natryskiwanie kolejnych warstw pozwala nawet ukryć części wyposażenia. Synskóra jest także pancerzem, absorbuje, bowiem, ciosy i rozprasza energię uderzeń. Dostarcza ciału tlenu i wzmacnia jego metabolizm za pomocą odpowiednich środków chemicznych.  Zabójca noszący synskórę może przeżyć i płomień i palące zimno, przez krótki czas zdoła przetrwać nawet w pustce gwiezdnej próżni.
Fragment podręcznika "Codex Imperialis", druga edycja "Warhammera 40.000", 1993

The Emperor knows there is darkness in the human soul that can never be brought into the light, an evil that must be crushed before it is seen, for knowledge of it would blight mankind and bring low his every endeavour. The Assassins protect the future of humanity by eliminating the few who become tainted with abomination, treachery, and other gross evils too heinous to name. They are like a fine needle that reaches to the heart of evil and punctures its rotten core. For every world that is led into rebellion by a treacherous Lord how many more are saved by the knife of an Assassin? How many more world would fall to Chaos and the eternal torment of damnation were it not for the poisoned cup and toxin dart? And how many worlds would suffer the cleansing fire of Exterminatus? None can answer these questions. The Assassins work silently and without thanks. They are the bloody-handed and secret saviours of the Imperium. 
The Officio Assassinorum or Office of Assassins is one of the most secretive of all the Imperial organisations. Its leader is the Grand Master of the Officio Assassinorium, one of the most might of the High Lords of Terra. Only the High Lords themselves can sanction the deployment of the Assassins. It is said that in the distand past Grand Masters used Assassins to furhter their own ends, even murdering fellow High Lords in their bid for power. During the anarchy of the Wars of Vindication the Grand Master himself became the victim of an Assassin, and all persons of power and privilege lived in terror of their lives. Today it is only heretics who fear shadows in the dark, for the Assassin’s Blade has an instatiable thirst for the blood of traitors.
Assassins are recruited from the orphans of Imperial servants in the Schola Progenium. They have no family and are adopted instead into the hard and unforgiving structure of the Assassin Temples. Each Temple has its own ancient ways, its own traditions of murder and espionage, of death by an inifnity of subtle methods.
An Assassin’s body is his most powerful weapon. He can smash through steel with his hands and feet. He can climb sheer surfaces, leap gaping chasms, run as fast as the wind, and endure hardships that would kill a lesser man. None can withstand pain or hurt like an Assassin. An Assassin can place his hand in boiling water without flinching, he can endure flame or cutting blade. Even mortal wounds will not blunt his purpose.
One of the exotic pieces of equipment used by the Assassins is the synthetic skin or synskin. This is a rubbery layer which the Assassins spray onto their bodies, forming a close fitting suit which enhances the shape and function of the muscles below. Even items of equipment can be sealed in place by successive layers. Synskin acts like armour, absorbing the blows and dissipating the energy of the hit. Synskin also feeds the body with oxygen and metabolic booster chemicals. An Assassin wearing synskin can survive burning heat, freezing cold, or even the hard vacuum of space for a limited time.
From the "Codex Imperialis", "Warhammer 40.000" 2nd edition, 1993

piątek, 6 grudnia 2013

Ronin

Przedostatnia z figurek mojej bandy japońskich straceńców - i pierwszy prawdziwy samuraj, a w zasadzie ronin. I uzbrojony i opancerzony praktycznie najlepiej jak się da - w walce posługuje się dwuręcznym mieczem nodachi, a praktycznie całe ciało chroni pełny pancerz - brakuje - w zasadzie - wyłącznie maski.

Jedna z najprzyjemniejszych figurek w całej serii do malowania, choć nieco problematyczne było malowanie sznurowania pancerza. Mimo wszystko jestem z niej ogólnie zadowolony, zwłaszcza z płaszcza.
I jeszcze ciekawostka, od pewnego czasu maluję niemal wszystkie części figurki pędzlem znacznie większym niż zazwyczaj - ta została pomalowana w całości pędzlem 3. Wcześniej używałem 0 i 00.


Second to last of the miniatures from my band of Japanese robbers - and at the same time first true samurai, or maybe more accurately ronin. Both armed and armoured in best available gear. He fights with double handed sword called nodachi and his whole body is protected by excellent heavy armour lacking only face mask.
One of the most rewarding miniatures in the wholes set in terms of painting I think. I have had some problems with lacing, still I'm glad how this miniature turned out. I especially like the cloak.
And one curio - I started to paint with much bigger brush then before. This whole miniature was painted with a brush size 3 (as were all previously shown Japanese bandits). My standard earlier brush was 0 and 00 size.