wtorek, 22 stycznia 2013

Czarnoksiężnik Władców Nocy | Night Lord sorcerer



Kilka tygodni temu miałem przyjemność spędzić z przyjaciółmi kilka godzin pochylony nad stołem, na którym rozgrywaliśmy bitwy w świecie Warhammera 40K. Obie sromotnie moi Władcy Nocy przegrali. Oczywiście, jest to wyłącznie wina tych wymoczków z Czarnego Legionu, którzy nie wykorzystali szans na zwycięstwo stworzonych przez Astartes VIII Legionu. Swoje dołożył również Kharn, który potwierdził, że słusznie nosi swoje miano. W rezultacie moi malowani chłopcy zostali zmasakrowani. Postanowiłem zatem, że siły mojego oddziału powinny zostać wzmocnione przez pierwszy model HQ - ostatecznie ktoś musi pokazać, kto naprawdę rządzi w tym nietrwałym sojuszu obu Legionów. Skoro decyzja została podjęta, po przeczytaniu wpisu na jednym z blogów na temat zalet czarnoksiężników, udałem się do najbliższego sklepu i (słono przepłacając) kupiłem fiugrkę czarnoksiężnika chaosu. Co prawda, nie był to mój wymarzony model ale kierując się silnym przeświadczeniem o słuszności obranej drogi, w końcu jak to się mówi są dwie drogi - moja albo ta zła - dziarsko zabrałem się do jego malowania.

Nałożyłem podkład i jakoś utknąłem, nie bardzo mogłem się zdecydować jak pomalować zbroję, która jest wyjątkowo "3D". I tak model utknął na moim biurku na parę tygodni. Wreszcie uznawszy, że figurka ma służyć do grania, pomalowałem zbroję standardowo czyli na podkład z Chaos Black nałożyłem Necron Abyss, który następnie rozjaśniłem Shadow Grey. Rozjaśnienia położyłem nie tylko na krawędziach zbroi - wszystkie wypukłości (twarze? czaszki?) takoż zostały w ten sam sposób potraktowane.
Elementy skórzane to Tallarn Flesh pokryty Flesh Washem, a następnie rozjaśniany Tallarn Flesh, stopniowo z coraz większą ilością Skull White. Czaszki malowałem na podkładzie Skull White, pierwsza warstwa to Vermin Brown następnie pokryta Flesh Wash i bardzo rozwodnionym Chaos Black. Rozjasnienia to również Tallarn Flesh i coraz większa ilość Skull White. Miecz został pomalowany w następujący sposób: Scab Red, następnie krawędzie zostały pociągnięte Scab Red stopniowo z coraz większą dawką Sunburst Yellow. Na drzewcu power staff (swoją drogą ciekawe jak zostało to spolszczone, mam nadzieję, że nie laska mocy:)) widać efekt mojej pierwszej próby namalowania efektu marmuru.
Czarnoksiężnik według pierwotnego zamysłu miał mieć plecak ze skrzydełkami z zestawu opętanych marines ale przed jego ostatecznym malowaniem udało mi się kupić poprzednie wzory metalowych raptorów. Kiedy już położyłem na nich łapkę okazało się, że skrzydełka będą znacznie lepiej wyglądać na raptorze niż na statycznej figurce czarnoksiężnika. Stąd mała zmiana - plecak powędrował do pudełka z raptorami, a czarnoksiężnik dostał jeden z plecaków raptorów, który został juz pomalowany w ten sam sposób jak zbroja.
Wszystkie farbki to oczywiście produkty Głównego Wytwórcy.
(Mormeg)


A few weeks ago I have had a pleasure to spend half a day with my friends over the gaming table, playing two Warhammer 40K battles. Both were shamefully lost by my Night Lords. It is, of course, fault of damned Black Legion scumbags, unable to use opportunites made by Astartes of the VIII Legion. Well, Kharn give his best too, living true to his moniker. This pathetic performance of my pitiful "allies" led to massacre of my painted boys. So I decided to strenghten my forces by adding first HQ model - someone just have to show who is the true lord in this unstable alliance of two Legions. So, with decision finally made, I did some research on the web and concluded that sorcerer will be right choice. I bought one in a store nearby (paying definitely too much). It wasn't my preferred model, to be honest, but being totally convicted that my way of things is a right way (there are two ways - mine or wrong) - I started to paint.

After basecoating miniature I was stuck. I couldn't decide how to paint armour, which is very, very three dimensional. So barely undercoated model was left for a few weeks. Finally, as the model is primary gaming piece, I decided to paint him in my standard Night Legion way - Chaos Black for basecoat, Necron Abyss as a main color, highligts done with Shadow Grey. Highlights were painted not only on the edges of the armour, but on all protrusions (faces, skulls) too.
All leather were painted with Tallarn Flesh washed with Flesh Wash, then highlights were painted with Tallarn Fles with more and more white mixed in. Skulls were undercoated white, then first layer was painted with Vermin Brown. This was washed with Flesh Was and strongly dilluted Chaos Black. Highlights were painted with Tallarn Flesh and Skull White. Sword was painted with Scab Red first, then edges were highlighted with Scab Red with more and more Sunburst Yellow mixed in. I tried to paint marble effect on the power staff.
Sorcerer was to be equipped with wings taken from the Possessed boxed set but before they were painted, I managed to buy old metal Raptors. As it turned out, possessed wings are much better looking on raptor models then on static sorcerer figure, so I decided to equip wielder of the warp magick with jump pack. All paints are, of course, from the old Games Workshop palette.
(Mormeg)



2 komentarze:

  1. Ładnie wyszło drzewce tego przyrządu do czarowania z krzywaśnią w kształcie obręczy, no i śliczny efekt tych iskierek energetycznych na plecaku.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. W przypadku Władców Nocy, to takie malowanie pancerzy Legionu:) Ciemnoniebieskie niebo przecinane błyskawicami:)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.